WALKA - Mazgob vs Potworny pająk, duży - FORTECA BERKILL

Forteca Berkill

Prastare przepowiednie, a może legendy mówią o fortecy, że mieszkańcy dawniej nazywali siebie Berkilami, a byli rasą jedyną w swoim rodzaju bo - kurtami. Posadzka zbudowanej za sprawą Władcy areny jest z ciężkiej czarnej stali. Jak donoszą legendy komnata niegdyś również służyła jako pole walki. Na ścianach są jeszcze ślady zaschniętej krwi, znaków, i szczelin najprawdopodobiniej jeszcze z czasów Kurtów. Władca Areny celowo zostawił te szkody aby przekonać gladiatorów, że arena to walka na śmierć i życie...
Autor: Malino

Tego dnia w Fortecy Berkill miał się zetrzeć Mazgob, mnich hobgoblin, który dawno nie pojawiał się na arenie, jednak wbrew pozorom to on miał być pierwszym zawodnikiem w tym sezonie walk na arenie...
Arbiter siedział już na swoim fotelu wysoko ponad areną. Na zimnej metalowej posadzce stał już Mazgob, jak zwykle przygotowany do walki. Po chwili czterech krasnoludów patrząc z obrzydzeniem na plugawego mnicha wprowadzili na arene klatkę w której był zamknięty pajkąk. Drzwi klatki rozwarły sie... Pająk szybko wyskoczył z niej, a krasnoludy zabrały ją spowrotem do ciemnej piwnicy Fortecy, gdzie już mieli szykować kolejną walke...

Inicjatywa:
Mazgob - 17, 21
Pająk - 17, 7

Mazgob ze spokojem patrzył jak znienawidzone przez jego ród krasnoludy wypuszczają bestię. Ukłonił się pająkowi jak zwykł czynić przed walką i sięgnął po pierwszy eliksir (roztropności, +5 do Rzt.).

[0/100/0/21]

Pająk ryknął wściekle co jeszcze bardziej wystraszyło krasnoludy, które jeszcze pospieszniej zabierały teraz klatke z areny. Zaczoł podchodzić w strone przeciwnika... <ruch x2, 18m>

[0/-82/0/22]

Mazgob ze spokojem przygotowywał taktykę. Zawartość kolejnego flakonu znalazła się w jego gardle a jego dłonie zapłonęły żywym ogniem (eliksir płomiennych pięści +1k6 przez 3 minuty od ognia)

[0/100/0/21]

Wielki robal nie zwracał uwagi na poczynania swojego przeciwnika, szedł dalej. <ruch x2, 18m>

[0/-66/0/22]

Mnich ruszył wreszcie przed siebie. Słyszał o wielkich pająkach tylko tyle, że to groźni przeciwnicy. Postanowił więc nie zbliżać się zbyt szybko aby nie dać potworowi okazji do pierwszego ataku. (ruch x2, 18m)

[0/82/0/21]

Owad widząc wreszcie reakcje Mazgoba, ochoczo przyspieszył kroku... <ruch x4, 36m>

[0/-30/0/22]

Hobgoblin patrzył wprost w tych kilka par oczu potwora i biegł przed siebie nie za szybko, próbował wypatrzeć zamiary wroga. 9ruch x2, 18m)

[0/64/0/21]

Pająk dalej biegł... <ruch x4, 36m>

[0/6/0/22]

Mnich zatrzymał się i powoli wykonał kilka kroków w stronę wroga (1,5 metrowy krok). Sięgnął także po oszczep, który miał na plecach. Przymierzył się i czekał na nadbiegającego potwora.

[0/62,5/0/21]

Owad niespodziewanie wystrzelił z odwłoku grubą sieć tuż nad siebie, ona zaczepiła się wysoko ponad głową Mazgoba. Ciemność jaka panowała w starej fortecy pomogła pająkowi ukryć się w cieniu, tak ażeby mnich go nie widział... <Pajęczyna, wspinanie, 6m, ukrycie>

[0/6/6/22]

Mazgob nie przestraszył się nagłej zmiany taktyki stwora. Wiedział, że gdzieś tam jest. Jego oczy od razu dostosowały się do panujących ciemności pod sufitem areny (widzenie w ciemnościach 18m Wink

)
Ruszył w kierunku stwora bacząc aby nie zaskoczył go spadając mu nagle za plecami. (ruch 9m)
[0/53,5/0/21]

Pająk nie wiedział, że dziwny mnich może widzieć go kiedy jest ukryty... jednak Mazgob widział jak pająk wspina się do końca sufitu, który miał około 10 metrów wysokości, po czym powoli poruszał się już po samym stropie w strone "niczego niespodziewającego się" mnicha. <wspinanie 6m>

[0/8/10/22]

Mnich obserwował wspinającego się pająka. Nie czekał aż podejdzie tak blisko aby oplątać go swoją pajęczyną. Ruszył biegiem (bieg x3, 27m)

[0/26,5/0/21]

Robal zwolnił jakby wiedząc, że przeciwnik go zaraz ominie i będzie mógł go zaskoczyć... Mnich jednak widział go i szybko dostrzegł jego zamiary. <ruch 9m>

[0/17/10/22]

Mnich nie czekał długo. Cisnął oszczepem w pająka i cofnął się o krok (półtorametrowy)
(oszczep przyrost zasięgu 9m (nie iwem ile dokładnie jestem od pająka to trza by z pitagorasa obliczyć Very Happy

), atak +1, 1k6+3)

[0/28/0/21]

Już ci na gg pisałem żebyś zmienił tego posta, bo jest naprawde niepremyślany... Mając zasięg 10m musiał byś stać cętralnie pod nim żeby ci ten pitagoras wyszedł...
Kwiatek