Neverwinter Nights

Tak wiem, ta gra zawiodła wielu z was, jest nudna i sztampowa. Jednak zanim mnie napiętnujecie za zakładanie tego tematu podejdźmy do NWN bardziej profesjonalnie.

Większość opinii na temat tej gry powstało w oparciu o główną przygodę z podstawowej wersji która właśnie jest taka jak napisałem powyżej. Pierwszy akt jest liniowy aż do bólu. W drugim o ile pamiętam tropimy sekciarzy i to było całkiem niezłe. Niestety później gra coraz bardziej zaczyna przypominać sztampowe heroic fantasy. Chodzimy od lokacji do lokacji likwidując po drodze hordy potworów wszelakiej maści. Nie liczy się odgrywanie postaci (pamiętam że grałem Paladynem i bez uszczerbku na charakterze włamywałem się do jakiś grobowców i wykonywałem zabójstwa na zlecenie). Wszystko sprowadza się do dotarcia do głównego bossa danego aktu torując sobie drogę mieczem/toporem/łukiem/fireballem przez co można odnieść wrażenie że gramy w jakieś pokłosie Diablo a nie spuścizne po twórcach pamiętnego Baldur's Gate. Jednak ta główna prygoda miała za zadanie zaznajomić nas z podstawowymi opcjami gry i to zadanie spełniła moim zdaniem całkiem nieźle. Prawdziwa zabawa bowiem zaczyna się dopiero kiedy odpalimy aurorę, "silnik" NWN który w nasze zręczne łapki oddali twórcy gry.

Program jest tak prosty jak przeciętny edytor dzięki czemu w kilka minut przygotujemy jakieś lochy czy inną lokację z mnóstwem potworków do ubicia i skarbów do zdobycia a ponadto kilku NPCów i dialogów posuwających akcję owego MODa do przodu i już można się cieszyć własną przygodą. Jednak jest on genialny w swojej prostocie gdyż można całą przygodę oblec w przeróżne skrypty, stworzyć mnóstwo ciekawych NPCów i dziesiątki stron rozbudowanych dialogów, przygotować wymagajace zadania i dopieszczone w najdrobniejszym szczególe lokacje (miasta, wsie, podziemia, cmentarze, lasy, równiny, pola i czego jeszcze dusza zapragnie). Oczywiście to już potrwa nieco dłużej ale przy odrobinie zaangażowania można spokojnie przygotować przygodę bijącą na głowę tą z podstawki, która będzie konkurować z Baldur's Gate i Planescape: Torment. Potem tylko zaprosić przyjaciół do wspólnej zabawy. Oni będą przeżywać przygody podczas gdy ty osobiście jako Mistrz Gry będziesz mógł wszystko nadzorować wcielając się od czasu do czasu w jakiegoś NPCa i osobiscie poprowadzić dialog z graczami albo przejąć kontrolę nad jakimś silnym wrogiem i stanąć z nimi do walki. W każdej chwili będzie można też dodać jakiś skrypt, lokację czy zwiększyć ilość potworków jeśli gracze okażą się zbyt dobrzy.

Tak to się przedstawia w skrócie. Choć z pewnością stworzenie tak długiego MODa jak ten z podstawki byłoby bardzo czasochłonne to jednak powiem szczerze że lepiej się bawiłem grając w fanowskie MODy "Diabeł w kamieniu" i "Grand Theft Otto" (nie wiem czy ma to jakieś powiązania z Grand Theft Auto ponieważ żadnych samochodów się tam nie kradło Cool

). Choć każdy z nich ukończyłem w jedno popołudnie znacznie bardziej mnie wciągnęły a jednocześnie nie były przeciągane na siłę przez co nie było szans żebym się znudził w połowie przygody.

Dlatego właśnie założyłem ten temat.
Co myślicie o aurorze którą udostępnili twórcy gry? Lubicie się bawić w "bogów" i tworzyć własne MODy? A może gracie po sieci z kumplami w MODy sciągnięte z różnych stron? Może znaleźliście/napisaliście ciekawe skrypty i chcecie je zaprezentować? A może stworzyliście ciekawy MOD i chcecie się nim pochwalić?

To temat dla wszystkich których nie odstraszyła przygoda główna z podstawki i z przyjemnością wracają do NWN grając i tworzą MODy.

Diabeł w Kamieniu is GAY. Wink

Pamiętam, że cholerny ubaw miałem grając w Penultimę i Penultimę Rerolled. Swego czasu nawet gadałem z ich twórcą na MSNie - Stefan to naprawdę niezły jajcarz, nie wiem, czy jego strona jeszcze istnieje, ale były tam kapitalne recenzje filmów Very Happy

.

W swoim zyciu miałem okazję zagrać w tą gierkę tylko raz i powiem szczerze, że nie przypadła mi zbytnio do gustu. Zaznaczam jednak, że grałem tylko na single player. Szczerze mówiąc w ogóle mi sie nie spodobało. Niby wszystko ok ale jednak... wysoka rozdzielczość powodowała, że teksty dialogowe były mikroskopijne... głównie to mnie odpychało... po 15 minutach bolała mnie głowa...
Ale przyznam szczerze, ze chętnie zagrał bym na necie tak dla spróbowania, na pewno nie przebije to papierowego doświadczenia, ale myślę, że to jakaś ciekawa odmiana.
Po za tym z tego co wiem są MODy osadzone w moim ulubionym świecie Ravenloft. Jeśli ktoś nei zrobił totalnego H&S, to może być fajne... Musiałbym kiedyś sięgnąc po to jeszcze raz.

No to jest siła tej gry - MODy i Multiplayer przez duże M. Aż do 60 graczy na raz w jednej sesji! To jest to! Zwłaszcza że taka sesja mogłaby się nie udać, bo przecież nie ma MP który opanował by taką sforę.

Wiesz Asfodell, nic nie stoi na przeszkodzie żeby było kilku MG. Ale faktycznie taka przygoda dla 60 byłaby niemożliwa do zrealizowania chyba że byłby to poprostu staromodny H&S Twisted Evil

Najlepiej się chyba gra w mniej więcej takiej grupce jak w na prawdziwej sesji czyli 4-5 graczy i jeden MG. No a poza tym do tego nas przyzwyczaiły przeróżne Baldury, Tormenty, Icewindy i pokrewne produkcje.

Greebo, opisałeś właśnie jeden z tych elementów przez który tak wielu objechało tą grę: nudna, sztampowa przygoda single player przez którą raz zrażeni ludzie woleli już nie zabierać się nawet za grę w sieci. Jeżeli chodzi o te dialogi to nie mam pojęcia co mogło być nie tak. Przecież obraz gry można dowolnie przybliżać i oddalać a poza tym wielkość napisów w dialogach jest zbliżona do tej z Baldura i spółki (tyle tylko że okno dialogowe umiejscowili gdzie indziej choć o ile pamiętam można go chyba nawet przesunąć na ekranie). No i zawsze jeszcze zostają opcje w których można dostosować rozdzielczość wedle uznania (domyślnie jest bodajże 800x600).
Pomijając to wszystko co cię odpychało w NWN proponuję grę do przetestowania jeszcze raz ale tym razem na MODach. Na początek szczególnie polecam dwa MODy przeznaczone dla jednego gracza "Diabeł w kamieniu" i "Grand Theft Otto", są dosyć krótkie ale o wiele bardziej mnie wciągnęły od głównej przygody single. No a jeśli to już całkowicie cię przekona że gra jednak jest warta uwagi to nic tylko zebrać ekipę i zagrać w jakiś fajny MODzik dla większej liczby graczy (niestety większość to standardowe H&S ale można znaleźć kilka naprawdę ciekawych).
MOD Ravenloft? Oczywiście że jest nawet kiedyś zacząłem w niego grać ale jakoś nie skończyłem Cool

Chyba znowu go sobie sciągnę i zagram Very Happy

Dźwiedź napisał:

Diabeł w Kamieniu is GAY

Albo nie zrozumiałem dowcipu albo mówisz na serio ale nadal nie wiem o co ci chodzi... czyżbyś sugerował że tytułowy diabeł miał pedalskie skłonności? Może coś przeoczyłem, może pamięć już szwankuje (bo grałęm w ten MOD dość dawno) ale nie przypominam sobie takiego motywu Rolling Eyes

Cytat:

Albo nie zrozumiałem dowcipu albo mówisz na serio ale nadal nie wiem o co ci chodzi... czyżbyś sugerował że tytułowy diabeł miał pedalskie skłonności?

Nie, twierdzę, że ten mod jest pedalski i tyle. Straszne dziadostwo, razem z Arkoną i trepem Trzewikiem rzucić to na jedną kupę i spalić.