Autor |
Wiadomość |
Danaet Bildhorn
Władca Tual'u
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 431 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krasnoludzkie Królestwo
|
Wysłany:
Wto 23:08, 02 Sty 2007 |
|
Heretyk! - zakrzykniecie za chwilę
Jak postrzegacie bogów w swoich kampaniach/settingach
Czy są to eFeRowscy jakże "ludzcy", zależni od swych wyznawców, knujący, walczący na wielu planach o coraz większe wpływy niczym bogowie z Olimpu niby wielcy lecz nie niezwyciężeni.
Czy może są to nadistoty w pełnym tego słowa znaczeniu jak Pasje w Earth Dawnie [choć jeden z suplementów do tego systemu trochę psuje ich wizję] niezbadani, nieśmiertelni, poza zasięgiem kogokolwiek, uosabiający bardziej uczucia i wiarę wyznawców niż fizyczną postać.
A może są jak Cthulhu i spółka - mroczni, niezbadani i straszliwi. Gdy odkrywasz ich sekrety i próbujesz z nimi walczyć z góry skazany jesteś na porażkę.
A może coś jeszcze innego.
Dla mnie bogowie w DnD mają jedną wadę - opisują ich statystyki takie same jak śmiertelnych. Mają swoje nadnadprzyrodzone moce, ale to nadal są przeciwnicy ze Skalą Wyzwania i da się zarobić na nich expy.
Ja traktuję bogów tak jak w FR bogowie traktują Ao - tajemniczą niepokonaną istotę. BG mogą się do nich modlić, kląć czy cokolwiek a i tak tamci są nad. Nawet epicki epik nie sprosta najsłabszemu z bóstw. dlaczego? Bo to bóg - i skądś ma tą nazwę. Gdyby jej nie posiadał byłby kolejnym Drizztem czy Elminsterem - potężnym ale do pokonania. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Kwiatek
Szalony Punk Rockowiec
Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 495 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
|
Wysłany:
Śro 17:25, 03 Sty 2007 |
|
Co by można na temat ten powiedzieć? Kiedy prowadzę sesje w swoim settingu, to sprawa z bogami wygląda całkiem inaczej niż jak prowadzę w settingu firmowym. Chodzi mi o to, że w moim świecie bogowie są tacy prawdziwi jak bogowie w "naszym" świecie, czyli ich nie ma, a wszyscy w nich wierzą. W zasadzie nie chodzi mi o to, że nie ma kapłanów i tak dalej, tylko, że jak już kapłan jest to jest on, że tak powiem, wybrańcem, wielkim mesjaszem, człowiekiem, który naprawdę się liczy i tak dalej. W pomniejszych kapliczkach i świątyniach można spotkać tylko ludzi, któży są poprostu fanatykami wiay, któży nawracają innych i tak dalej. Naturalnie można też spotkać w świątyniach mnichów. Zdaje mi się jednak, że takie pojmowanie kapłanów jest lepsze niż w gotowych settingach, ponieważ...
W gotowych settingach mamy do czynienia z "globalizacją" kapłanów. Chodzi mi teraz o to, że mamy podobną szansę spotkać kapłana obdażonego wspaniałą mocą swojego boga, jak i łotrzyka, albo wojownika. To mnie popostu zadziwia. O czym to ja chciałem... No nic, chyba już skonczyłem. Rozumie ktoś mój tok myślenia? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
hamnis
Pogromca
Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 191 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z góry zielonej
|
Wysłany:
Czw 13:10, 04 Sty 2007 |
|
Tak.. ;p. W moim najciekawszym świecie sa potężne istoty (część ludzi uznaje ich za bóstwa na podobieństwo dedeków, a część bezwzględnie z nimi walczy (klasa prestiżowa godslayer)), które uzurpują obie prawa boskie lecz częśc ludzi wierzy, że istnieją jakieś bóstwa niematerialne, a pare państw ludzkim przyjmuje za pewnik, że jest jeden prawdziwy bóg wszechmogoący, a wszyscy inni to heretycy ;p. Ci którzy wierzą w jednego/paru bogów gdzieś tam dostają moce od bogów żadko lecz czesto są one znamienitsze niż jakieśtam blessingi od tych potężnych istot...
EDIT:
Heretyk! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Greebo
Heros
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 618 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany:
Nie 16:19, 07 Sty 2007 |
|
Jeśli chodzi o FR to myślę, że tam to jest celowy zabieg aby Bogowie byli 'Ludzcy'. W końcu sporo z nich to ludzie, którzy dorwali się do 'władzy' lub ewentualnie inne istoty które osiągnęły boską rangę
Co do reszty (no i tych z FR to też się dotyczy) to może i mają staty. Ale to są BOSKIE statystyki. Nie potrafię sobie wyobrazić jak ktoś 'expi' na istotach boskich ('no to teraz zatłukę Vecnę, potem Thora a wracając jeszcze walnę Loth'). Niewykonalne. Przecież jak coś ma rozpisane staty to nie znaczy, że od razu jest potworkiem do utłuczenia. Są one raczej po to, aby pokazać, że bogowie mogą tam coś zrobić, są blisko.
Tak jak w mitach greckich, jak mają ochotę schodzą sobie na ziemie i 'zabawiają się' czy coś. Czyli tak jak napisał Danaet, są 'Ludzczy'. Można nawet u nich prosić o audiencję jak się jest grzecznym No i pewnie dlatego są te staty aby to ukazać. Zresztą w każdym chyba świecie jest jakaś siła nad bóstwami. To nie bóstwa są twórcami świata. Nie są budowniczymi tylko pomocnikami, albo po prostu przypałętały się na gotowe Albo nawet same nie wiedzą co za niepojęta siła kontroluje to wszystko Jakaś kosmiczna równowaga, przeznaczenie...
Oczywiście każdy gra jak chce i zawsze można wyrzucić 'bóstwa i pólbogowie' do kominka i grać po swojemu
swoją drogą w 'Zewie Chtulchu' takie istoty jak Dagon, Azathoth czy nawet Chtulhu też mają rozpisane statystyki i jakoś nikomu to nie przeszkadza i raczej nie zdarza się, żeby gracze bili takich na co drugiej sesji |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet Bildhorn
Władca Tual'u
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 431 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krasnoludzkie Królestwo
|
Wysłany:
Czw 11:45, 11 Sty 2007 |
|
Heh z tymi bogami w ZC to była heca. Bo twórcy nie chcieli dawać im statystyk [i dobrze zresztą] ale ktoś tam się uparł i jeden koleś po pijaku wpisał im staty od 90 do 200 aby się nikt nie czepiał.
właśnie Greebo. Mi nie przeszkadza, że bogowie w DnD mają statystyki. Po prostu je ignoruję. A fakt, że je mają pozwala graczowi, który doczłapie się jakimś kosmicznym cudem na 50 poziom stłuc sobie Vecnę czy Hextorka. Znam ja nawet ludzi, którzy po zakupie podręcznika dla epików zaczynali sesje postaciami 22 poziomowymi. Dla mnie syf ale oni bawili się dobrze. Więc to dla nich też staty bogów. Jak dorwali podręcznik do planów to mogliśmy nawet sobie boga pooglądać jak hasa po swojej domenie bo w takiej międzyplanowej gildii byliśmy. Nawet biznes wymyśliliśmy - Wycieczki do bogów. Krasnolud mógł sobie zajrzeć do Moradina, przybić mu piątkę i powiedzieć "równy chłop z ciebie Moruś" a paladyn mógł nawrzucać złemu bóstwu... Co chcę osiągnąć pisząc to? Właśnie bogowie w DnD są ciut za blisko bohaterów. Powyższy przykład jest prawdziwy jakby się ktoś pytał. Bogowie winni być nie osiągalni nawet jak BG wpadną do ich domeny. Powinni być wszechwładni i wszechpotężni. A w DnD bóg może drugiemu tyłek podcierać ale nadal jest bogiem bo ma boską rangę 7. A gdy gracze widzą staty boga to od razu mówią ale cienias nie potrafi nawet...
No cóż to moje zdanie i nikt ie musi się z nim zgadzać. Czekam na dalsze komentarze. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
berti
Zbrojny
Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 13:38, 11 Sty 2007 |
|
Hehe mi osobiście się podoba rozwiązanie bliskości bogów i BG.
Dlaczego? A no dlatego że mozna im rzucić wyzwanie, ubić z nimi interes i wiele innych rzeczy.
Osobiście marze by któraś z moich postaci skopała tyłek i zastąpiła jakiegoś boga. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gris
Zawadiaka
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 228 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z blogu 27
|
Wysłany:
Czw 15:58, 11 Sty 2007 |
|
Od 40 poziomu postacie oficjalnie stają się półbogami ... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
berti
Zbrojny
Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 16:08, 11 Sty 2007 |
|
Fajnie wiedzieć... Mimo że mi odradzano planuję zakup "Bóstw i półbogów" żeby dokładniej rozgryźć sprawę boskości BG. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Araknus
Chłop
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 41 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 16:18, 11 Sty 2007 |
|
Tak, ale żeby osiągnąć 40 poziom, to trzeba grać bardzo długo, bez względu na to jak dużo puknttów doświadczenia się zdobywa z przygody na przygodę.
Ale ten próg 40 poziomu dotyczy chyba tylko Bg, pozatym, dlaczego od 40 poziomu my stajemy się półbogmi, skoro każde bóstwo ma napisane w statach, że jest
40 poziomowom postacią?? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet Bildhorn
Władca Tual'u
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 431 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krasnoludzkie Królestwo
|
Wysłany:
Czw 17:24, 11 Sty 2007 |
|
Ponieważ aby stać się bogiem musisz natłuc boga i wówczas zajmujesz jego miejsce - jak chcesz. Dla mnie rzecz spoko ale turlanie na walkę z bogiem to syf. Wolałbym poprowadzić kampanie z intrygami, które by takowego zdetronizowały. A no i bogiem możesz się stać jeszcze chyba jak inni bogowie dopuszczą cię do swego panteonu - muszę doczytać w "Bóstwach...". W FR bodajże Ao [najfajniejszy bóg DnD bo nie ma statystyk] może wznieść cię do boskości czy tego chcesz czy nie ... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gris
Zawadiaka
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 228 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z blogu 27
|
Wysłany:
Czw 21:37, 11 Sty 2007 |
|
Araknus napisał: |
Tak, ale żeby osiągnąć 40 poziom, to trzeba grać bardzo długo, bez względu na to jak dużo puknttów doświadczenia się zdobywa z przygody na przygodę. |
Albo zrobić postać na 39 poziomie. W razie czego można powiedzieć, że nie zrobiło się swojej postaci półbogiem i samemu się do tego doszło
Aczkolwiek nie polecam takiej gry. Ja bardzo rzadko wychodzę moimi postaciami poza 10 poziom. Dla mnie najprzyjemniejsza gra jest na pierwszych 5 kiedy to postać musi się najbardziej wykazywać by nie zginąć. Ale to już moje indywidualne zboczenie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Azrael
Główny Zły (Admin)
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 1142 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Wysokich Niebios
|
Wysłany:
Czw 21:43, 11 Sty 2007 |
|
Nie masz pojęcia, jaka to satysfakcja dojść do boskiej rangi i grać z bogiem, układać z całym panteonem... Gdy ludzie składają Ci cześć, a Moradin i spółka liczą się z Twoim zdaniem... Ja mam :> Moja postać, Azrael btw(jedyna wśród moich postaci, która miała tak na imię), efektywnie pozbyła się Vecny :>
Im wyższy poziom dobity na sprawiedliwych zasadach, tym większa satysfakcja. Na pierwszych 5 łatwiej zginąć? Na wyższych są proporcjonalnie trudniejsze wyzwania i o śmierć jest tak samo łatwo. Tyle że wszyscy wtedy więcej mogą. Gra ma więcej możliwości, dlatego też jest fajnie.
Chociaż rzeczywiście na pierwszym poziomie jest najwięcej kombinowania. Nawet 5 srebrnych monet to skarb, a jak się znajdzie sztukę platyny to ohoho... No i ta satysfakcja z zabicia byle orka
Tylko, że czasem jakoś tak fajniej jest przejść od tego typu zagrań do herosa z prawdziwego zdarzenia, może nawet w konsekwencji do boga |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
hamnis
Pogromca
Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 191 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z góry zielonej
|
Wysłany:
Czw 21:56, 11 Sty 2007 |
|
Specjalnie dla moich graczy niegdyś zrobiłem prestiżówkę (obowiązuje tylko do mojego świata raczej, dokąłdnie już nie pamiętam co dostawało się) godslayer. Ogólnie rzecz biorąc w swiecie tym elitarni zabójcy magów i innych skurw...ów po dotarciu do 20 lvl mogli zostąc i byli czesto siłą przekierowywani, by w imieniu jednego najwyższego pana naszego niszczyć te heretyckie istoty (oczywiście walka jest grupowa). Ogólnie zkaon ten tworzy 10 kolesi (w tym 3 graczy). Najwyższy ma bodaj 50 lvl. Koleś który tym wszystkim steruje nie ma statów bo jegopokonanie jest niemożliwe, bo jak rozwalić czysta energię, która tylko tka wzrorzec?
Ogólnie zabawa jest niezłą jak 10 epiclvl bawi się w próby dotarcia do jednego z tych heretyków... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gris
Zawadiaka
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 228 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z blogu 27
|
Wysłany:
Czw 22:11, 11 Sty 2007 |
|
Azrael napisał: |
Nie masz pojęcia, jaka to satysfakcja dojść do boskiej rangi |
Gris napisał: |
bardzo rzadko |
To, że robię to rzadko to nie oznacza, że tego nie robiłem. Mam pojęcie - i mi się strasznie nie podobało. Między innymi dlatego robię postacie do niskich poziomów, przynajmniej aktualnie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Azrael
Główny Zły (Admin)
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 1142 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Wysokich Niebios
|
Wysłany:
Czw 22:14, 11 Sty 2007 |
|
Cóż mogę rzec. Wina MG zapewne Z własnego doświadczenia wiem, że ciężko ciągnąć przygodę przez 20 poziomów i więcej. Po pewnym czasie może się znudzić, zabraknąć pomysłów, gra często zmienia się w sieczkę itp. Wtedy mogłeś się zniechęcić. Na 1 poziomy najłatwiej wymyślić scenariusz, który wciągnie. Potem jest trudniej.
Jednak granie bogiem jest naprawdę fajne, gdy MG ma ciekawy scenariusz. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gris
Zawadiaka
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 228 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z blogu 27
|
Wysłany:
Czw 22:39, 11 Sty 2007 |
|
Przygoda nie musi się ciągnąć przez 20 poziomów, lecz postacie w różnych kampaniach mogą być te same, z coraz wyższym poziomem. Wymyślanie scenariuszy / przygód nie jest znowuż takie trudne dla wysokopoziomowych postaci i nie o to tu chodzi. MP miałem bardzo dobrego ( 5 razy innego bo bodajże doprowadziłem 5 postaci do rangi bóstw ), ale powszechne " wymiatanie " postacią jakoś mnie nie bawi. Wojny z innymi bóstwami są z pewnością pasjonujące, lecz bardzo szybko nudzące się.
A jak się nudzi to można zejść raz na jakiś czas, na plan materialny i rozbić jakieś królestwo. - Nie pociąga mnie taka gra. Ale każdy wie, że jestem inny więc moje zdanie się nie liczy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Azrael
Główny Zły (Admin)
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 1142 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Wysokich Niebios
|
Wysłany:
Wto 22:47, 13 Lut 2007 |
|
Powszechne "wymiatanie"?
Zauważ, że wyzwania postaci są proporcjonalne do ich poziomów. Więc teoretycznie mogą na wysokim poziomie zginąć tak samo łatwo, jak na niskim. Oni mają więcej możliwości, ale ich przeciwnicy też. Szanse są więc równe.
Jeśli chodzi o różnice, to środowisko, w jakim wysokopoziomowi się obracają. Nie boją się już bandytów, śmierci głodowej, złośliwych wieśniaków, wszyscy ich znają i teraz dbają już nie tylko o własny interes czy los wioski, ale o dobro świata.
Kiedy stają się bogami, dochodzi do tej samej proporcji. Gracze może i "wymiatają", ale tylko wśród słabszych od siebie, wrogowie podobni im siłą stanowią dla nich tak samo poważne zagrożenie, jak wilk dla 1 poz postaci.
Granie niskopoziomowymi postaciami w kółko może być naprawdę nudne, gdy jest to rutyna. Dlatego od czasu do czasu fajnie doprowadzić postać na wyżyny(w tym i boskie). |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gris
Zawadiaka
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 228 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z blogu 27
|
Wysłany:
Czw 12:33, 15 Lut 2007 |
|
Się obudziłeś po miesiącu ...
Będąc na wysokim poziomie ma się ograniczoną liczbę przeciwników. Małe zróżnicowanie się szybko nudzi bo ile można się klepać z demonami / niebianinami, półbogami / bogami i terreskiem.
Azrael napisał: |
Granie niskopoziomowymi postaciami w kółko może być naprawdę nudne |
" Może " to dobre określenie. Tak samo jak może być nudne samo granie w RPG. Jednak każdy gra według tego co go pociąga. U mnie jest tak, u ciebie inaczej. Denerwuje mnie jedynie takie ciągłe chodzenie i rozwalanie prawie wszystkiego na co ma się ochotę. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
berti
Zbrojny
Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 18:54, 15 Lut 2007 |
|
zgodzę sie z Azraelem urozmaicenie jak najbardziej
Granie cały czas low levelowcami może znudzić
moim zdaniem trzeba po prostu pozwolić postaciom się rozwijać jeśli przezyją i dojdą choćby do statusu bogów to czemu nie? to chyba zasługa graczy |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|