Jak stworzyć postać? :P

Na wstępie powiem: nie jestem całkowitym żółtodziobem w kwestii RPG. Trochę sesji mam już za sobą (zarówno jako gracz i jako mistrz, wole mistrzować Razz

) Teraz mam chęć zagrać trochę "ekstremalnie" ale nie bardzo wiem jak zabrać się za tworzenie postaci :/ A mianowicie tworzenie półsmoka. Może bardziej obyci z klimatami tegoż dadzą mi jakieś porady? Szczerze to nie wiem nawet jak zacząć tworzenie tej postaci, wiem, że ma bazować na podstawowej rasie (w moim wypadku - człowiek) ale nie wiem jak to zrobić. Czekam na rady i sugestie Smile

Aha... No cóż, o ile dobrze pamiętam półsmok jest szablonem z epp +3. Dla wyjaśnienia - epp to efektywny poziom postaci. Czyli jeżeli postać ma w tym wypadku epp +3 tzn że jest o trzy poziomy silniejsza od postaci na tym samym, normalnym poziomie. Czyli, jeżeli weźmiesz wojownika na 1 poziomie i półsmoka, to będziesz się liczył jako 4 poziomowa postać. Co za tym idzie? Może i będziesz miał więcej siły itp, zianie ogniem i pewne zdolności specjalne, ale Twój bazowy atak nadal będzie wynosił +1, poza tym będziesz miał tylko jedną kość wytrzymałości k10 mimo tego, że liczysz się jako 4 poziomowa postać. Poza tym jeżeli Twoi towarzysze wybiorą normalne rasy bez epp, MG musi im pozwolić na rozpoczęcie gry na poziomie o 3 większym do Twojego.
To tak na wstępie. Co do reszty - może sprecyzuj pytanie? Jaka ma być klasa, chcesz walczyć wręcz czy czarować? Jak chcesz tą postać rozwijać, czy myślałeś o jakichś prestiżówkach? Jakie jest tło fabularne postaci? Jaka rasa podstawowa dla szablonu? W czym konkretnie chcesz uzyskać pomoc? Jak na razie to tak jak byś spytał na forum samochodowym "chcę kupić auto, pomóżcie". Bez konkretniejszych informacji pomoc będzie trochę trudna...

Azrael zauwaz ze napisal:

[quote="lost02"]Na wstępie powiem: nie jestem całkowitym żółtodziobem w kwestii RPG. /quote]

a tak apropo lost to ja osobiscie mam dziwna awersje do postaci z EPP nawet +1 poniewaz jakby nie patrzec jestes moze silniejszy niz zwylka postac tego powiedzmy 1 pozimu i masz kilka ciekawych bajerow (choc nie zawsze np Diable z Fearunu ktore uwazam za dosc slaba rase jak na EPP+1)

nie wiemy tez jakie ty masz preferencje w sprawie uczestnictwa w walce:
jak powiedzial moj przedmowca wolisz walczyc wrecz (np. jako wojownik) czy moze magie (np. czarodziej) czy jeszcze moze leczyc (kaplan/druid)
wszystko zalezy od tego jak chcesz rozwinac postac i jak ci sie wygodniej gra

Zauważyłem ;P
Btw, mój nick pisze się "Azrael", nie "Anzel", jestem aniołem śmierci, a nie marnym piosenkarzem pop (to chyba Danzel był Razz

) Poprawiłem Wink

To, że jest zielony w DnD nie oznacza, że nie potrafi myśleć i powiedzieć, jak konkretnie chciałby zagrać. We wszystkim mogę pomóc, ale wykład o możliwościach mając dane typu "chcę zagrać półsmokiem" zająłby z 500 mega tekstu Razz

Tak więc czekam na sprecyzowanie Wink

No więc odpowiem po kolei na pytania i postaram się przybliżyć nieco moją "zachciankę".

Otóż preferuję granie postaciami walczącymi wręcz. W tym wypadku postanowiłem odejść od stereotypu i wybrałem tropiciela lecz waham się jeszcze nad wojownikiem którego rozwijałbym w stylu walki kataną. Co do rasy podstawowej to ma być to człowiek. Zawsze gram postacią, która posługuje się umiejętnościami walki, a kiedy one nie są pożądane (miasteczka, karczmy itp.) to posługuję się wybitnie ciętym językiem, ironią oraz zdobywaniem informacji przez uprzejmą (wielkość tej uprzejmości zależna od charakteru) rozmowę.

Co do tła fabularnego postaci:

Cytat:

Matka bohatera, Riina - łowczyni smoków, która obróciła się przeciw innym łowcom, gdy zobaczyła w jaki sposób chcą dobić rannego Czerwonego Smoka. Wyrżnęła napastników i uwolniła istotę. Smok okazał się liderem jednego z rodów. Kobieta od tej chwili żyła ze Smokami w ich siedliszu, jednak zatęskniła za innymi ludźmi (mimo, że Smok, którego uratowała często przebywał z nią pod ludzką postacią, smukłego i mądrego rycerza). Przed odejściem do ludzi, Smok wyjawił jej swoje imię obdarował "błogosławieństwem".

Swojego syna nazwała ona dwoma imionami, jednym pochodzącym z jej ludzkich korzeni - Dean, a drugim - Xirtol, będącym skrótem od imienia ojca. Chłopak został wychowany silną ręką, matka wpoiła mu podstawowe zasady kodeksu honorowego i nauczyła podstaw sztuki władania bronią. wieczorami odbywali nauki z rożnych dziedzin tj. historia czy anatomia. Dean był silny i wytrzymały, mając 18 lat dowiedział się od matki o swoim pochodzeniu bo nie mogła ona dłużej znieść widoku syna tak podobnego do ludzkiej postaci owego Czerwonego Smoka.

Dwa lata po tym wydarzeniu, kiedy Dean nauczył się kontrolować swoją "smoczą" połówkę dziedzictwa stało się coś nie przewidzianego. Kiedy chłopak był w pobliskim miasteczku na jego dom napadli wiedzeni żądzą zemsty łowcy smoków z cechu w którym pracowała kiedyś Riina. Zamordowali ją z zimną krwią i spalili dom. Po powrocie Dean zastał zgliszcza, a wśród nich zwłoki swojej matki. Wyrwał z jej piersi ułamane ostrze i ścisnął je w dłoni aż popłynęła krew. Poprzysiągł zemstę mordercom.

Tak zaczęła się tułaczka. Wędrował po miastach i wsiach szukając odzewu na jedyną wskazówkę jaką posiadał - herb na szczerbie miecza, które zabrał z zimnego ciała matki. Aby utrzymać się, Dean podejmował się przeróżnych misji. Ludzie nie akceptowali go od razu bo widzieli że jest "inny" - czerwone tęczówki oczu nie zdarzają się często, a jeszcze rzadziej ludziom wyrastają w niektórych miejscach ciała twarde łuski. Jednak Dean lub raczej Dean van Xirtol jak się przedstawiał umiał zaskarbić sobie wdzięczność ludzi.

Poszukiwanie przygód zaprowadziło go do pewnej grupy ludzi i nieludzi - takich jak on wiedzionych różnymi pobudkami, ale tu zaczyna się już inna, dłuższa przygoda...

Kwestia towarzyszy jest załatwiona bo w tej chwili już posiadają w drużynie drowa i asimara więc epp to i tak +2 (z samego drowa), a z uwagi że do gry dołączę to MG pozwolił mi na epp +3 i wystartuje z 1 poziomem kiedy oni już awansują.

Pominąłem coś niezbędnego? Razz

Tzn chcesz być dobry w walce wręcz... W takim razie, jako półsmok powinieneś stawiać na siłę, rozwijać ten atrybut.
Jeśli tropiciel - walka dwoma brońmi. I tutaj jest małe "ale" - grając w 3,0 będzie to najsłabsza, bo niedopracowana, klasa. W 3,5 jest już lepiej.
Katana? Hmmm a może samuraj w takim razie? Jest w suplemencie Krainy Wschodu.
Wojownik jest dobrym wyborem dla postaci walczącej na siłę... Wtedy raczej byłbyś ciężkozbrojny, więc zręczność nie była by potrzebna. Jako wojownik mógłbyś się zrobić na tanka, czyli założyć możliwie najcięższą zbroję, wziąć pawęż, kupić dastany, liścioskórę, wziąć z atutów uniki, wyspecjalizowanie itp i rozwinąć kp do niebotycznych wartości. Co prawda obrażenia i trafienie byłyby początkowo przeciętne, a następnie słabe, ale każdy miałby problemy z trafieniem Ciebie, no i rozłożenie Cię na łopatki wymagałoby wtedy sporej ilości czasu.

Wracając do tropiciela - gdybyś wziął sobie biegłość w katanie, mógłbyś walczyć np. kataną w prawej i wakizashi w lewej ręce jednocześnie, to nawet niezłe mechanicznie rozwiązanie. Ale wtedy, walcząc w lekkim ekwipunku, musiałbyś nakładać sporo w zręczność.
W przypadku walki bronią dwuręczną przy sile półsmoka warto pomyśleć o potężnym ataku.
Albo jeszcze inaczej - wziąć psychowojownika i walczyć... szponami. Jest taka moc, która pozwala na leczenie połowy tego, co zadasz za pomocą szponów. Później mógłbyś pomyśleć o tym prestiżu [link widoczny dla zalogowanych]
Kombinacja bardzo potężna.
Ewentualnie można by było Twoją klasę wymieszać z barbarzyńcą i wziąć sobie atutami dodatkowe i wydłużone szały - 4 do siły i budowy piechotą nie chodzi.

no rozumiem... drogi rozwoju to jeszcze przemyślę...

A co do samej mechaniki tworzenia postaci, to najpierw robię normalnego, np. człowieka wojownika, rozdaję wszystkie umiejętności atuty itp. a potem nakładam na to szablon czy jak? I jak nałożę szablon do rozdają te dodatkowe umiejętności?

Umiejętności i atuty opisane przy szablonie wynikają z ilości kości wytrzymałości półsmoka. Jako człowiek nie masz żadnych takich kości wytrzymałości, Tobie umiejętności i atuty przysługują w zupełnie innej drodze - z racji rozwoju w klasie wojownika(czy jakiejkolwiek innej klasy). Dlatego nie patrz akurat na ten fragment opisu w Księdze Potworów, jako człowieka-półsmoka on Ciebie nie dotyczy.
Nałóż na siebie resztę modyfikacji ze strony 219 Księgi Potworów. W razie wątpliwości - pisz. Wink

dzięki bardzo za help :] jak coś odezwę się jeszcze i dopytam lub pochwalę się osiągnięciem Razz

Azrael napisał:

Jako wojownik mógłbyś się zrobić na tanka, czyli założyć możliwie najcięższą zbroję, wziąć pawęż, kupić dastany, liścioskórę, wziąć z atutów uniki, wyspecjalizowanie itp i rozwinąć kp do niebotycznych wartości. Co prawda obrażenia i trafienie byłyby początkowo przeciętne, a następnie słabe, ale każdy miałby problemy z trafieniem Ciebie

A Azrael to munchkin, la la la la la.
Ze swojej strony zaproponuję dobranie atutu finezja w broni i cięcie "helikopterem" co jest moim osobistym, ulubionym rozwiązaniem tropiciela. Siły Twoja postać nie będzie potrzebowała nic, a zręcznością zdziałasz o wiele więcej niż atakiem na hura.

Taa... Nie ma jak powrót Grisa:P Tęskniłem za kimś, kto mnie będzie bezpardonowo beształ Razz

Witaj spowrotem Smile

I nie munczkin, chcę doradzić Razz

Odpowiedziałem na pytanie po prostu, a tu jakieś pomówienia od razu Razz

Tropiciel na zręczność owszem, ale w 3,5. A finezja daje tylko do trafienia, więc siły trochę do obrażeń i tak będzie potrzebował.

Idąc myślą mechaniczną - masz rację w każdym stopniu. Jednak osobiście nie mogę się oderwać od wizji żylastego fightera machającego dwoma ostrzami szybciej niż niejedni myślą. Jestem po całej gamie książek fantastycznych bo natknąłem się na nowe źródło możliwości ich zdobycia i każdą walkę odbieram jak moją własną. Próbuję wczuć się w postać i dobierać wszelakie możliwości fint i zastaw, tak jak ja bym to zrobił. Tropiciel IMHO do takiego obrazu nadaje się najbardziej.

Co by jeszcze móc poradzić ... W D&D dobieraj różne kombinacje atutów, tak by walka cię nie nudziła. Twoja postać nią żyje i powinna mieć wiele taktyk do wyboru. Nie zapominaj o umiejętnościach - u tropiciela stanowią ważny punkt, zwłaszcza jeżeli umiejętnie podejdziesz do ich wyboru.

Właśnie, masz rację. Co do tropiciela (zwłaszcza tego z 3,5, gdzie masz aż 6 rang na poziom) radzę zainwestować w skok, upadek i wyzwalanie się, żeby walka była możliwie najbardziej efektowna Wink

Ciężkozbrojny nie musi wcale walczyć nieciekawie. Mnie osobiście np. podoba się idea paladyna z młotem/mieczem większym, niż on sam. Fajnie można wtedy opisać walkę z użyciem potężnego ataku, rozszczepienia itp.
Dobrze też jest dać szansę psychowojownikowi, jeśli chcesz walczyć jak Neo - skoki na 18 metrów, bieganie po ścianach, poruszanie się z niesamowitą prędkością. Super sprawa.
Jeśli wolisz klimaty japońskie, w "Krainach Wschodu" jest rozpisany samuraj. Walka na jego umiejętność, iajutsu i rozwijanie jej jeszcze przez prestiżówkę może wyjść naprawdę fajnie i to nie tylko mechanicznie.