FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Towarzysz Podróży Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Greebo
Heros



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 618
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Czw 11:11, 23 Mar 2006 Powrót do góry

Kto z nas nie miał kiedyś swojego zwierzątka... kotka, pieska, chomika czy choćby rybek? A co z naszymi postaciami w DnD? Wiadomo, czarodziej pewnie ma swojego chowańca a paladyn cudownego rumaka. Ale czy wojownik nie może mieć wilczura? A złodziej tresowanej kuny? Co sądzicie o zwierzętach naszych herosów? Czy wasze postaci posiadają jakiegoś pupilka? Jak on wpływa na rozgrywkę?

Mówię tu o wszelkiego rodzaju "zwierzaczkach"... może ktoś oswoił szarego rozpruwacza, a moze ktoś lata na gryfie. Co myślicie o zwierzątku które jest potężniesjze od własciciela?

Obowiązki względem niego ma chyba nie tylko postać ale i sam gracz Wink Np. musi informować MP o tym co robi jego zwierzaczek Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
JOIN-ME
Pogromca



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 16:06, 23 Mar 2006 Powrót do góry

Ja się dorobiłam pegaza...ale nic więcej nie powiem, bo nic nie wiem Smile
Nie wiem jak będzie wyglądała teraz moja gra... Czy posiadanie towrzysza to plus czy minus... To będzie mój pierwszy raz :>:>:> Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Greebo
Heros



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 618
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Czw 19:48, 23 Mar 2006 Powrót do góry

JOIN-ME napisał:

- Mam 5 poziom...i Pegaza Very Happy Very Happy Very Happy

Co się stanie jak przejdę przez jakiś portal albo wejdę do podziemi , tuneli gdzie moje zwierzątko nie może? Czy mój "konik" zostanie na miejscu czy pojawi się przy mnie (po drugiej stronie ) Razz (jakieś czary mary bęc Razz


No właśnie o to chodzi. Zwierzaczek w grze to odpowiedzialność. Jeżeli nie chcesz stracć pegaza, nie zabieraj go tam gdzie nie możesz. Jeżeli planujesz wyjście do podziemi, zostaw go w jakiejs opłaconej stajni. Zawsze możesz przywiązać go gdzies przy wejściu, ale co jeśli napdaną go wilki? Musisz zawsze o nim pamiętać. Nie mozesz nagle przypomnieć sobei, że został za rzeką (no dla pegaza to akurat nie jest przeszkoda ale dla kotka np. by byłaWink ) Lepiej nie przechdoź sama prze portal jeśli nie jesteś pewna, że bedziesz mogła wrócić. Konik na pewno nie pojawi się obok ni gruszki ni z pietruszki Wink Chyba, że sam, przywiąny mocno do Ciebie, przejdzie przez portal Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
JOIN-ME
Pogromca



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:15, 23 Mar 2006 Powrót do góry

Bez sensu to lepszym rozwiązaniem jest wybór za towarzysza podróży mniejszego zwierzaka , który wszędzie z Tobą pójdzie?


Jakie zwierzaki garcze wybierają najczęściej i czemu?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Greebo
Heros



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 618
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pon 8:36, 03 Kwi 2006 Powrót do góry

Hmm... Jeżeli chodzi o chowańce maga to najczęsciej chyba wybierane są ptaki, które mogą mówić.
Cudowny wierzchowiec paladyna to zazwyczaj koń...

Jeżeli natomiast chodzi o innego rodzaju zwierzęta, dobrym wyborem jest pies lub wilk, szczególnie jeżeli w druzynie nie ma tropiciela. Dobrze wyszkolona psina też może całkiem nieźle tropić Wink

W bardziej egzotycznych klimatach zwierzątkiem może być papuga, powtarzająca ostatnio zasłyszane słowa wpędzając w ten sposób bohaterów w tarapaty Razz
Może jakiś oswojony 'dziki' kot, coś lampart Wink

Tak naprawde od tego jakiego zwiezaka przyswoi sobie drużyna zalezy tylko od nich... jeżeli masz odpowiednią ilość pieniezy tresrzy wyszkolą Ci prawie wszystko, nawet bestie takie jak gryf czy sowoniedźwiedź. Postać, która ma ochotę i odpowiednie umiejętnosci, róniweż może próbować sama wytresować sobie jakieś zwierzątko Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
JOIN-ME
Pogromca



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 11:21, 03 Kwi 2006 Powrót do góry

Rozumiem, że nie można wybrać zwierzaka za dobrego albo nie pasującego całkowicie do gry,ale czy ma znaczenie jego wygląd?

Czy gracz może zawsze zdecydować o wyglądzie zwierzaka? Jego kolorze , cechach dodatkowych... Np o tym czy będzie nosił kokardkę czy nie.

Są jakieś wymogi?
Zakazy? Nakazy?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
HunteR
Szara Eminencja



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Krakowa

PostWysłany: Pon 12:13, 03 Kwi 2006 Powrót do góry

Jeśli to zwierzak "prawdziwy", wytresowany to nie. Wkońcu taki zwierz jest częścią świata a więc opisać go to zadanie MG. Nie możesz sobie sama dopowiedzieć że np. niedźwiedź którego właśnie wytresowałaś ma szramę na pysku i brunatne futro jeśli MG powie inaczej Wink

Co do przyzwanego chowańca postaci magicznych to szczerze mówiąc nie jestem pewny bo nigdy magiem nie grałem Cool

Co do stworków mojej postaci to sam jeszcze nie miałem ale warto dobrać takie które pasują do postaci. Np. nie ma nic piękniejszego niż wojownik/czarodziej chaotyczny zły na czarnym smoku Twisted Evil Dla tropiciela całkiem niezłe mogą być jakieś leśne zwierzęta (wilki, niedźwiedzie, sowy) albo takie które podobnie jak on tułają się po danym terenie (sępy, szakale, hieny).

Zpewnością chciałbym mieć smoka ale to niezła harówa Mad


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Greebo
Heros



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 618
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pon 13:07, 03 Kwi 2006 Powrót do góry

No właśnie... teoretycznie smoka tez można traktować jako 'zwierzątko' ale co jeśli 'zwierzątko' jest od nas inteligentniejsze lub potężniejsze? pojawia się wtedy pytanie kto jest panem a kto sługą Very Happy

Myślę, ze w pewnym momencie taki podopieczny staje się towarzyszem z prawdziwego zdarzenia a wręcz przyjacielem, każdy chyba pamięta smoka szczęscia z filmu 'nie końćząca się opowieść' albo Draco z 'Ostatniego Smoka'... Zresztą myslę że łatwiej będzie zaprzyjaźnić się ze smokiem niż go 'wytresować' chociaż ten sposób tez jest możliwy, jeżeli na przykład gramy tytanem lub naprawde potęznym herosem...

Druga możliwość to 'hodowanie' smoka od pisklęcia... gdy jest mały opiekujemy si nim jak zwierzaczkiem, lecz gdy dorasta i mądrzeje, no właśnie co wtedy? Smile bo napewno nie jest już 'zwierzątkiem' Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danionix
Zawadiaka



Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z hipermarketu

PostWysłany: Pią 16:09, 23 Cze 2006 Powrót do góry

Gracz:Pysio!!! Masz swój ulubiony przysmak!
Mp. Smok podchodzi do twojego bochenka chleba (lol) i niechcący miażdzy cię ogonem.

Takie "posiadanie" smoka jest dziwne i zgadzam się z Creebo. Smok może być przyjacielem. Grał może ktoś w "Might And Magic VIII"? Smoki były tam jak normalna neutralna rasa. Jak wyrobiłeś złą reputację to miałeś przechlapane, a jak byłeś miły to cię polubili - miałem nawet smoka w drużynie i była to moja ulubiona postać (myślę, że zakłóciło to równowagę gry ale co tam ). Jak tak będzie chciał MP to nawet taki ogr może być kumplem. Co do "Ostatniego Smoka" to film był fajny, szkoda tylko, że Draco zginął Sad


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asfodell Sztywny Kark
Władca Krainy



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 10:43, 24 Cze 2006 Powrót do góry

Sean Connery to był fajny, ale i wieśniaki mi się podobali Very Happy
(mówię o Ost Smoku)

Ja jakoś nie mogę sobie wybrać swojego jedynego towarzysza... Mnie zaraz ciągnie żeby zaciągnąć oddziały najemników, budować warowne obozy i ani się nie obejrzysz a tu już ślachectwo przychodzi Smile I gra zamienia się w Birthright, tyle że MG nie jest z tego zadowolony Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet Bildhorn
Władca Tual'u



Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krasnoludzkie Królestwo

PostWysłany: Sob 8:42, 01 Lip 2006 Powrót do góry

Ja wrzucę troszkę inny wątek do tej dyskusji.

Mianowicie chodzi mi o bezpieczeństwo psychiczne i fizyczne towarzysza w czasie podróży.

Np. taki druzynowy druid ma sobie wilka. Nie dość, że wyciągnął go z jego naturlnego środowiska życia (las) to jeszcze każe mu szwędać się po świecie i naraża go na niebezpieczaństa tak naturalne dla niego (np. kula ognia) jak pustynny piasek dla ryby. No bo przecież nie ukrywajmy [w większości] gracze biorą sobie zwierzęcego towarzysza po to aby pomagał im w walce.
A przecież taki wilk ma swoje potrzeby. Po pierwsze to zwierze stadne. Czyli samotne życie raczej mu nie odpowiada [wilki nawet polują w stadzie. Samotnemu wilkowi ta sztuka idaje się tylko raz n dziesięć prób]. Po drugie taki wilk ma swoje popędy - tak, tk mówię tu o popędach do rozmnażania się. Po trzecie wilk rczej nie wejdzie ze swoim towarzyszem gdzieś gdzie się boi bo nie wie co tam jest. Na przykład w magiczną ciemność.

To tylko czubek góry lodowej.

Moja żona onegdaj u pewnego MP chciała swojemu wilkowi założyć zbroję skórzaną [grła druidką]. Przez 3-4 sesje tłumaczyła mu, że to dla jego dobra i że w ten sposób jego szanse na przeżycie się zwiększą. MP kazał jej odgrywać wszelkie niuanse z tym związane. Natomiast gdy wilk się zgodził to i tak nie było mu z tym wesoło - nie czuł się naturalnie.

Wielu MP zapomina o tym, że taki zwierzęcy towarzysz nie jest debilnym i głupim zwierzatkiem. Maswoje nawyki i zwyczaje. Np. kot jak każdy wie chodzi własnymi ścieżkami. Dlatego taki druid wcale się nie dziwi i nie bęzie się złościł gdy jego kocórek zniknie na 2-3 dni aby potem wrócić jak gdyby nigdy nic.

Kolejną ważną rzeczą jest fakt śmierci bohatera. Co wtedy zrobi taki zwierz? Wilk bezie wył, nie da ruszyć drużynie rzeczy, ciała [aby wkrzesić]. Ciekawą sytuacją byłoby gdyby tacy BG musieli sprowadzić kapłana na miejsce śmierci druida/tropiciela gdyż jego zwierzęcy towarzysz nie pozwla się zbliżyć do ciała pana.

Inaczej ma się z wierzchowcami Paladynów. To magiczne bestie, które Paladyn PRZYWOŁUJE. Nie tyczy się ich większość w/w przykładów. Jednak czy Paladyn bęzie narażał na niepotrzebne niebezpieczeństwo swego rumaka? Myślę że zastanowiłby się trzy razy zanim by to zrobił.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
JOIN-ME
Pogromca



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 9:00, 01 Lip 2006 Powrót do góry

Za bardzo chcesz aby wszystko było tak jak w rzeczywistości. Gdyby brało się pod uwagę każdą mozliwość , rozważało każdą ewentualność to gra ta , nie miałaby sensu , wszystko stało by się bardzo skomplikowane. Za dużo by było wymagań , za wiele przeszkód w robieniu czegokolwiek.

Co do bezpieczeństwa towarzyszów podróży... Nie musisz ich wszedzie ze sobą tachać. Można zostawić je pod czyjąć opieką itp. Fak faktem łatwiej jest zostawić konika w stajni niż znaleźć miejsce dla kota , który jak napisałeś lub chodzić własnymi ścieżkami.

Mi się wydaję , że zwierze które wybraliśmy ba towarzysza podrózy jest właścicielowi posłuszne. Spełnia nasze życzenia i rozkazy. Jest nam oddane i raczej jego prawdziwa natura nie okazuje sie przeszkodą w grze.

Zjednał sie z właścilem na początku i jest mu posłuszny( w przypadku Druidów )
Nie jest to ingerencja w jego prawdziwą naturę , zmuszanie go do czegoś.
Już na początku zostało ustalone wszystko. Wilk zapomina o stadzie.

Trzeba pamiętać , że normalny człowiek nie oswoi sobie wilka , więc MP w ogóle nie powienien zgodzić się na takiego towarzysza podrózy.
Chyba , że zwierze zostało wychowane tak od malenkości i jego wszelkie instynkty zostały przytłumione.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet Bildhorn
Władca Tual'u



Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krasnoludzkie Królestwo

PostWysłany: Sob 9:12, 01 Lip 2006 Powrót do góry

Cytat:
Zjednał sie z właścilem na początku i jest mu posłuszny( w przypadku Druidów )
Nie jest to ingerencja w jego prawdziwą naturę , zmuszanie go do czegoś.
Już na początku zostało ustalone wszystko. Wilk zapomina o stadzie.


Zacytuję Ci coś z Podręcznika Gracza:

"Druidzi zyskują swą moc nie przez rządzenie przyrodą, ale poprzez zrównanie się z nią [...] nienawidzą tego, co nienaturalne..."

Czyli z Twojego toku myślenia wyrwanie wilka ze stada jest rzeczą naturalną? Kazanie mu szwędać się po lochach też?

No nie sądzę. Taki druid powinien wybierać sobie towarzysza, dla, którego wedrówka (smotna) jest codziennością. Jeśli wybierze sobie wilka to winien być druidem osiadłym ["zrównanie się z nią [naturą]].


Ale przecież MP nie musi pamiętać o wszystkim. Wystarczy, że na początku ustali on z graczem to i owo.

No i TAK chcę aby w grze wszystko było naturalne - przecież to odbicie prawdziwego życia, tyle tlko, że na kartkach i w naszej wyobraźni.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Greebo
Heros



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 618
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Sob 9:54, 01 Lip 2006 Powrót do góry

Hmm... teoretycznie idąc tym tokiem myślenia, są wilki samotnicy, bez watahy, które całe swe życie podróżują w pojedynkę, lub w parze Wink Taki wilk, idealnie by się nadawał.
Pamiętajmy jednak, że nie każdy MP musi być magistrem ze zwierzoznastwa Razz

Wydaje mi się, że JOIN nie chodziło o zmuszanie wilka do podróży z druidem ani nawet namawianie do tego. Po prostu składa mu taką propozycję i między zwierzęciem a druidem tworzy się więź nie działająca na zasadzie pan - niewolnik a raczej na zasadzie towarzysz - towarzysz. Wiadomo druid na pewno nie chciał by aby jego wilk podążał z nim do miasta, ale czasem jest to konieczne. Nie jest to chyba od razu wielkie bluźnierstwo względem natury.

Reasumująć muszę podpiąć się pod opinię JOIN, nie stwarzajmy na siłę przeszkód. Wiadomo niech wytyczną zawsze będzie common sense, lecz unikajmy skrajności.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asfodell Sztywny Kark
Władca Krainy



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 10:14, 01 Lip 2006 Powrót do góry

Hahaha, no widzę nowego sojusznika w batalii o realizm na sesji Very Happy

A ja się zgaadzam z Danaetem, faktycznie wydaje mi się to głupie, że każesz wilkowi przebiec korytarzem żeby np. uaktywnił pułapkę...
Bo jest ci oddany to ma tak zrobić ??? (Jeśli ktoś nie brał tego pod uwagę no to cóż, niech już to bierze Very Happy)

Jeśli ktoś nie wierzy, czytałem w Tawernie RPG relację z sesji:
Gracze zdobyli cholernie dużo skarbów, praktycznie górę złota. CHodziło tylko o to, że mogą wziąć tylko tyle ile uniosą. MG uprzedził ich, że z lochu trzeba jeszcze wyjść żywym żeby cieszyć się bogactwem. Mieli ze sobą wóz z końmi (to był duży loch, dało się wjechać Very Happy) a na wozie podróżował ich pies (jego pan był tak troskliwy, że nie brał go w niebezpieczeństwo i kazał mu siedzieć na wozie).
Gdy jeden z BG podjechał pod tą górę złota, pan psa wskazał ziemie i powiedział:
-Pies! Wyp....alaj!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Greebo
Heros



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 618
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Sob 11:22, 01 Lip 2006 Powrót do góry

Heh... napisałem już wcześniej. Unikajmy skrajności, jak ktoś jest skrajnie głupi to już nie moja wina Razz Nie no żartuje... już odpowiadam.

Po za tym co innego kazać wilkowi biegać żeby uaktywnił pułapki a co innego biegać za wilkiem od lasku do lasku, żeby sobie pozaliczał, bo ma ochotę. Wiadomo, że żaden szanujący się druid nie będzie w tak głupkowaty sposób narażał swojego towarzysza na niebezpieczeństwo (Od tego są niziołki w drużynie Laughing ).
Już wcześniej pisałem, że posiadanie zwierzaka w D&D ciągnie za sobą pewne obowiązki tak samo jak w prawdziwym życiu. Należy o niego dbać i pamiętać o nim. Ale nie oznacza to, że zwierzak musi stać się pempkiem świata Razz Chociaż też nie mam nic przeciwko temu, ale czy inni członkowie drużyny, nie zaczną być trochę źli gdy nagle sesja zacznie sprowadzać sie do "musze wyprowadzić wilka, musze nakarmić wilka, mój wilk ma chętke, wilk to wilk tamto" Evil or Very Mad

Mówiłem, common sense czyli zdrowy rozsądek powinien tutaj dyktować drogę MP, który nie koniecznie jest znawcą zachowania zwierząt.

Po za tym jeśli chodzi o psa to już jest całkiem inna sprawa. Psy jest tak wytresowany, że jak mu się mówi wyp...laj, to on wyp...la i tyle. A jeśli właścicielem psa jest gruboskórny chamski wojak, to wszystko jest możliwe Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet Bildhorn
Władca Tual'u



Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krasnoludzkie Królestwo

PostWysłany: Sob 15:52, 01 Lip 2006 Powrót do góry

Cytat:
Pamiętajmy jednak, że nie każdy MP musi być magistrem ze zwierzoznastwa


Może i nie, ale takie rzeczy to wie chyba każdy 12 latek? Nie trzeba 10 fakultetów aby grać porządnie w RPG. Ja za jakiegoś geniusza się nie uznję jednak jak już grać to na poważnie. Jeśli ktoś chce proste zasady zapraszam do partii warcabów luch chińczyka Razz. RPG ma pobudzać wyobraźnie i UCZYĆ. Całe życie się uczymy więc dlaczego taki MG gdy jego gracz chce sobie wziąść jako towarzysza jakieś egzotyczne zwierze nei może trochę poszperać o zwyczajach i zachowaniu tegoż zwierza? Nie mówię aby pisał o nim pracę dyplomową. Zajrzeć mógłby choć do encyklopedii lub iść do czytelni i poczytać jakiś Atlas zwierząt itp. Nie jest to wcale skrajność. Sam jestem MG, który lubi mieć detale na sesji. Znam też kilku, którzy robią podobnie.
Tak zapewne zaraz ktoś krzyknie, ale przecież zabawa się liczy! Jak chciałbym się edukować to poszedłbym do szkoły [albo cuś takiego Razz]. No w sumie ma rację, ale mi sprwia cholerną przyjemność gdy BG wchodzą do jakiegoś miasta, wypytują o jego historię a tu pierwszy lepszy mieszczuch opowie im kilka miejskich legend czy coś podobnego.
Tak samo sprawa tyczy się towarzyszy podróży. Jeśli MG już godzi się na to aby BG miał stworzonko to chociaż trochę powinien je odgrywać. Taka gra dodaje smaczku. Wiem, że MG sa czasami leniwi i skupiaja się li tylko na scenariuszu, ale dobry MG to przygotowany MG i nie mówię tu o sesji - tą można wymyślić na prędce - diabeł drodzy państwo tkwi w szczegówłach Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Greebo
Heros



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 618
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Sob 16:11, 01 Lip 2006 Powrót do góry

Hmm... nie no, teraz to już się nie zrozumieliśmy Smile Nie chodzi mi o to, żeby grać 'po łebkach' wiadomo, dodawanie tego typu smaczków o jakich piszesz jest oczywiście bardzo w porządku. Po prostu miałem na myśli to, czy czasem nie było by lekką przesadą aż tak skupiać się na tym bogu ducha winnemu zwierzaczku, tym bardziej, że często MP ma wiele innych ważnych spraw na głowie.

No ale już nie bede się wykłucał, bo co kraj to obyczaj i każdy gra jak lubi Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asfodell Sztywny Kark
Władca Krainy



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 16:11, 01 Lip 2006 Powrót do góry

Popieram mojego przedmówcę w całej rozciągłości. Realizm nie wymaga od MG doktoratów (Nie pomogą dktoraty, kiedy człowiek chamowaty! ) ;D

Co do tego psa to mi chodziło o to, że wojownik najpierw specjalnie zdeklarował, że pies miał zostać na wozie, by mu się nic nie stało (nie wiem jaki miał charakter, ale chyba nie chao zły? Cool ), a potem zostawił kundla, bo ważniejszy był dla niego skarb.
Chyba dobra postać wydaje mi się ma inny system wartości?
Kiedyś mój MG mnie tak testował. Miałem do wyboru uratowanie bydła pewnego wieśniaka, lub pogoń za skradzionym skarbem. Wybrałem wieśniaka. W zamian dał mi tylko garnek zalewajki Cool Ale naprawdę byłem zadowolony z siebie wtedy, mimo iż mój charakter to chaotyczny neutralny. Na pozór czyn godny paladyna - nic bardziej błędnego!
Rozsądna kalkulacja:
-Wezmę skarb, stracę dużo reputacji i poparcia u ludzi, a dostanę kasę, za którą będę mógł kupić przedmioty po zawyżonych cenach (bo kto będzie chciał obniżać koszty dla egoisty? O ile w ogóle będzie chciał handlować Smile ). W dodatku na następnej sesji znów będę musiał najprawdopodobniej chronić tego skarbu bo MG zrobi kolejnego złodzieja, żebym z dobrze tej kasy nie wykorzystał Wink .
-Uratuję dobytek chłopa, wzrosną mi notowania wśród plebsu, kupcy będą hojniejsi i w ogóle wolę czasem zrobić coś dobrego, czym będę się mógł pochwalić.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Greebo
Heros



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 618
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Sob 20:01, 01 Lip 2006 Powrót do góry

Ekhem... ja tylko przypominam, że to jest topic o zwierzątkach a nie o tym jak się powinien zachować ktoś z danym charakterem. O charakterach jest inny topic Razz

Wiesz, wojownik to nie tropiciel ani nie druid, jeśli zobaczy złoto, może zmienić swój system wartości. W końcu jak pies troche pobiega to mu się nic nie stanie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azrael
Główny Zły (Admin)



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 1142
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Wysokich Niebios

PostWysłany: Pon 19:48, 28 Sie 2006 Powrót do góry

Hmmm ja obecnie gram druidem w edycji 3.5, a tam tylko jedno zwierzątko można mieć, ale za to dostaje skille mniej więcej jak chowaniec. Najpierw miałem wilka, a potem niedźwiedzia czarnego, gdyż uznałem, że wilk może nie sprostać wyzwaniom, w które się pakuję. Wolałem zostawić przyjaciela w bezpiecznym lesie.
Mój druid opiekuje się nim, uczy go sztuczek, żeby był przydatniejszy w walce i żeby w razie czego mógł się wycofać. Traktuje go jako pełnowartościowego członka ekipy, np. jeśli chodzi o leczenie, miejsce do spania czy jedzenie - dba o to, żeby mu niczego nie brakowało. Ostatnio wroga drużyna zaatakowała nas i uwięziła. Zastawili drzwi umierającym niedźwiedziem. Mój druid był sparaliżowany, ale jak się czar skończył, pierwszą jego myślą był niedźwiedź(Berseker btw). Rzucił się do drzwi, zrobił dziurę zaklęciem i szybko uleczył go różdźką.

Niepodobał mi się incydent podczas mojej nieobecności na sesji. Otóż gracze wyruszyli do jakiejś świątyni wynajęli łotra. Opłata dla niego wyszła duża, bo zgubili drogę i błądzili. Łotr nie wykrył paru pułapek i za to go skopali i wygonili. Potem sami zamknęli się w jakimś pomieszczeniu, które zaczęło napełniać się wodą. Stępili broń niszcząc ścianę i próbując się wydostać. Łotr uratował im życie otwierając drzwi, ale znów go skopali. Dlaczego? Bo za późno przybył - byli wściekli, że zniszczyli drogą, mistrzowską broń... Oczywiście nie zapłacili biednemu łotrowi i wypędzili go do dziczy, żeby radził sobie sam...
Bardzo się zdenerwowałem, gdy to usłyszałem. To nie było fair zwłaszcza, że oni mieli dobre charaktery...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Szalony Punk Rockowiec



Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 495
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42

PostWysłany: Śro 23:34, 13 Wrz 2006 Powrót do góry

Zwierzątka...

Prowadziłwm kiedyś pewnemu brb. który za wszelką cene chciał posiadać wiewiórke... To było dla mnie conajmniej bardzo dziwne. Wielki, tępy człowiek z kosą, a w plecaku mały, delikatny stworek.
Pamiętam, że pierwszeko swojego zwierzaka zmiażdrzył kiedy upadł na ziemie podczas walki (stworek był w plecaku). Potem dałem mu drugiego. W sumie to tyle co pamiętam, to było pare lat temu, a pamięci nie mam najlepszej.

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asfodell Sztywny Kark
Władca Krainy



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:08, 14 Wrz 2006 Powrót do góry

Hmm co tu dziwnego? Minsc się kłąnia... (wiem że nie wiewiórka ale powiedzmy podobny typ)...

A i napiętnować chciałem "dawanie" przeciwników. Bo jak poszedłem kiedyś to takeigo debilnego MG, którego druzyna to właściwie sami blokersi i grali w 2 ed(stad moje skrzywienie do niej :/) i cały czas gracze rzucali teksty: "deru, daj nam jaką walkę, trzeba dopakować xpeki" a on na to dobra i opowiadal skomplikowane sytuacje taktyczne w stylu "naprzeciw was wyskakuje kolo z mieczem i wali na was" - zgrozaaaa
Po prostu mam nadzieję że Horat u ciebie tak nie było? ....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Szalony Punk Rockowiec



Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 495
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42

PostWysłany: Czw 21:17, 14 Wrz 2006 Powrót do góry

Wink Very Happy W zasadzie to ja mówiłem o daniu mu drugiej wiewiórki... nie przeciwnika.
Nie spotkałem się jeszcze z "dawaniem przeciwników", ale z tego co opowiadasz musiało być to kuriozalne.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Faugarar
Chłop



Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 20:12, 15 Wrz 2006 Powrót do góry

Kiedyś zapragnąłem Hipogryfa aby wzbijać sie w powietrze , dostałem jajo wyklułio się miałem udany test z postępowaniem ze zwierzętami , mój kochany MG powiedział ,że nie moge ponieważ nie umiem opiekować sie zwierzętami.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
hamnis
Pogromca



Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z góry zielonej

PostWysłany: Pią 21:01, 15 Wrz 2006 Powrót do góry

Tzn.? Jeśli wykonałes test postepowania ze zwierzętami przy wykluciu, to powinieneś mieć tą umiejętnośc bo nie można jej używać nie bedąc wyszkolonym... A jeśli ją miałeś to musiałeś umieć opiekować sie zwierzętami.
Nie za bardzo rozumiem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azrael
Główny Zły (Admin)



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 1142
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Wysokich Niebios

PostWysłany: Pią 15:17, 20 Paź 2006 Powrót do góry

Jakiś tydzień temu się wkopałem. Dałem paladynowi gryfa. Był chyderlawy, wybiedzony, zanidbany - z cyrku, tam go tak przerobili. Gracze dla dyrektora cyrko zrobili jakieś zadanie, a on zamiast pieniędzy (bo ich nie miał), dal im bezużytecznego dla siebie stworka. Paladyn zrobił z niego swojego rumaka specjalnego. I tu wyszła z gryfa latająca stacja bojowa. 10 poz paladyn dał mu premie do siły i 4 do kw. Gryf z dużego podrósł do wielkiego. Dostał 8 siły i 4 bd, dodatkowe pw itd. Ma najwięcej pw w drużynie, premie do ataku i obrażenia mniej więcej jak klasowy wojak. I intelekt taki sam jak ten wojak...
Ściana, mój błąd i teraz nie wiadomo, co z tym zrobić. Oni się cieszą, ja uważam, że to przegięcie. No ale nie mogę tego gryfa tak po prostu zabić. Jedyny plus, że się nie wszędzie zmieści...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asfodell Sztywny Kark
Władca Krainy



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:29, 20 Paź 2006 Powrót do góry

Dla rownowagi zawal przygode w podziemiach w ciasnych korytarzach, podrasuj im tego gryfa i niech go ma paladyn, ale daj powolutku jakies dopaki dla reszty...
w ten sposób wil syty i owca cala


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azrael
Główny Zły (Admin)



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 1142
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Wysokich Niebios

PostWysłany: Śro 12:34, 25 Paź 2006 Powrót do góry

Właśnie jestem w takim momencie, ze nie pasują mi poziemia ni w ząb do kampanii... A gryfa zabić... Nie bardzo...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asfodell Sztywny Kark
Władca Krainy



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 15:44, 25 Paź 2006 Powrót do góry

To zrób przygodę w piekielnym sztormie, tak żeby warunki lotnicze były tragiczne (burza prosta wystarczy), a na ziemi zaatakują druzynę worgi i w związku z tym gryf nie poradzi sobie nie wykorzystując przewagi związanej ze zdolnościa latania...

Albo przygoda w zamku... Zrób wielki pusty zamek (na powierzchni, na ktorym beda olbrzymie ogrody tarasy i pare przestrzeni w ktorych mozna bedzie latac, ale nei za wiele) nic w nim nikomu nie dawaj tylko zanudzaj opisami przestrzeni, a gdy gracze sie znudzą powiedz że słysza piekielny ryk zbliżający sie do nich z kazdej ze stron oprocz malych drzwi, przez ktore nie przejdzie gryf. Jesli poleca na gryfie zgina (smoka im rzuc lub cos w tym stylu), jesli go zostawia, odejda w spokoju....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azrael
Główny Zły (Admin)



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 1142
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Wysokich Niebios

PostWysłany: Pią 15:57, 03 Lis 2006 Powrót do góry

Jest taki genialny czar polimorfowanie kogoś. Zmienią go w węża rozmiaru duży i wślizgnie się wszędzie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nefarius
Adept



Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:34, 03 Lis 2006 Powrót do góry

Greebo napisał:
Wiadomo, czarodziej pewnie ma swojego chowańca a paladyn cudownego rumaka. Ale czy wojownik nie może mieć wilczura? A złodziej tresowanej kuny? Co sądzicie o zwierzętach naszych herosów? Czy wasze postaci posiadają jakiegoś pupilka? Jak on wpływa na rozgrywkę?


Oczywiście, mój półork barbarzyńca miał kiedyś psa. Skur*ysyn był ogromny jak dalmatyńczyk lub coś w tym stylu. MG musiał wymyślec mu statystyki. Niestety kochany "Toth" zginął gdzieś w mieście, podczas ulicznych walk.

Za to mój gracz miał (bard/szermierz) jeździł na przygłupim worgu, który nie był agresywny a nad to wytresowany.

Greebo napisał:
Mówię tu o wszelkiego rodzaju "zwierzaczkach"... może ktoś oswoił szarego rozpruwacza, a moze ktoś lata na gryfie.


Szarego rozpruwacza? Hm... oswoił może nie ale z pewnością dałoby się z nim zaprzyjaźnic (w jaki kolwiek sposób) lub zauroczyc. Co do gryfa, to raczej domena paladynów (wygląda to majestatyczynie), lub tropiciela.

Greebo napisał:
Co myślicie o zwierzątku które jest potężniesjze od własciciela?


Rzadko się taka sytuacja zdaża, lecz jest z pewnością możliwa. Tutaj przykład smoka jako specjalnego wierzchowca.

Greebo napisał:
Obowiązki względem niego ma chyba nie tylko postać ale i sam gracz Wink Np. musi informować MP o tym co robi jego zwierzaczek Wink


W tej sytuacji to zawsze MG opisywał co robi zwierze gracza. Chyba, że chodzi o walke, gracz proponował akcję a MG opisuje co się dzieje.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
berti
Zbrojny



Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 23:27, 14 Kwi 2007 Powrót do góry

Chowaniec mojego zaklinaczo/wojowniko/potomka smoka który ociera się własnie o granice epickości to jastrząb wielkości bociana Very Happy
moja postać ma 211pw a co za tym idzie chowaniec ma 105:D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kenjik
Chłop



Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z mrocznych otchłani

PostWysłany: Śro 19:08, 12 Wrz 2007 Powrót do góry

Moi gracze mieli "Jaszczurka" Traktowali go jak malutkiego bezradnego zwierzaczka.
A potem jaszczurek wyrósł i zrobił się z niego Wielki Jaszczur...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Misiek




Dołączył: 14 Wrz 2007
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ze Smoka

PostWysłany: Wto 17:55, 18 Wrz 2007 Powrót do góry

Najfaniejszym zwierzatkiem jest Mrówka. Specjalności:
-Wejdzie prawie wszędzie
-Jest mała(aż zbyt)
-Może podsłuchiwac ludzi (o ile zna wspólny i bedzie miala usta)
-Może wejść pod ziemie (o ile jest tunel o średnicy 2 mm)
-Istnieje mozliwośc że jest Królową (Naśle gdzies mrowisko)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azrael
Główny Zły (Admin)



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 1142
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Wysokich Niebios

PostWysłany: Wto 18:38, 18 Wrz 2007 Powrót do góry

W ten sam sposób mogę powiedzieć, że najfajniejszym zwierzątkiem jest smok:
- możesz na nim latać (o ile masz jeździectwo i o ile Cię nie zrzuci)
- jest platformą bojową, zniszczy wszystko (najprawdopodobniej także Ciebie)
- może zastraszać ludzi ( w tym Ciebie)
- jesteś z nim niepokonany (o ile się Ciebie słucha)
itd, itp RazzRazz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kenjik
Chłop



Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z mrocznych otchłani

PostWysłany: Wto 18:55, 18 Wrz 2007 Powrót do góry

albo o goblinie:
-jest brzydki(odstrasza magów którzy chcą cię zauroczyć)
-jest mały, więc potrafi się dobrze chować
-mrówkę zgniecie za jednym zamachem Very Happy
-kiedy walczysz z kimś naprawdę silnym, puszczasz goblina na pierwszy ogień, a sam zwiewasz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Misiek




Dołączył: 14 Wrz 2007
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ze Smoka

PostWysłany: Śro 16:54, 19 Wrz 2007 Powrót do góry

Heh smoka raczej nie zgniecie "stopą"
Poza tym Mrówka może go ugryżć w nogę zanim on ją nadepnie
I może nasłać MROWISKO !


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kenjik
Chłop



Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z mrocznych otchłani

PostWysłany: Śro 16:55, 19 Wrz 2007 Powrót do góry

Przepraszam, ale co da ugryzienie w nogę?
Zabójcze swędzenie? Przeciwnik zadrapie się na śmierć?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin