The Lord Of The Rings [LOTR] Karcianka

No co tu wiele gadać? Poprostu LOTR jest jedną z najnowszych karcianek (z tego co pamiętam). Tuż po tym jak wyszedł film kupiłem sobie starter. był to, niestety, starter czarodzieja. Jak wiadomo na początku czarodziej był strasznie słaby. Cały praktycznie czas obrywałem od innych. Ale to tylko do kolejniej części. Kupiłem sobie potem nową talie. Była to talia Rohanu. No, wtedy się zaczeliśmy bawić. Nie było już mocnych, się tylko wygrywało i wygrywało... No ale jescze trochę o innych rzeczach.
Pamiętam świetnie, że na kartach LOTRa najwięcej zarobiłem. To było coś. Teraz już jednak nie gram, ale mam jeszcze parę talii.
Może wy coś tam macie?

Walają mi siegdzieś. armia kraśków. Kupiony starter+parę boosterków (miałem witch kinga Very Happy

i 3 róznych gimlich). Jak lda mnie to bezwartosciowe. Nikt tego nie zbiera... ale no cóż było to w 4 klasiep odstawówki chyba, a wtedy błem młody i głupi. Ogólnie jakoś specjalnie ruchu na rynku nie widzę. Wszędzie tylko magic i magic...

No ja też w to grałem, miałem mnóstwo kart. Kupiłem sobie chyba z 5 starterów i niezliczoną ilość boosterków (z 10) Razz

grałem talią Aragorn (miałem dla niego łuk) i uruk-hai (berserkerzy Twisted Evil

) ogólnie nie było źle, ale tylko jeden kumpel grał w to i miał talie rohan/wargi i raczej dostawałem po pupie Wink

Hamnis ma racje, nikt w to nie gra już raczej (u mnie) a karty specjalnie wartościowe nie są. Ale gierka przyjemna i fajna, ciekawe, oryginalne zasady a nie kolejny klon medżika... No i większość kart była naprawdę piękna, pomimo tego, że to nie były arty, a kadry z filmu. Chętnie bym powrócił do pogrania sobie od czasu do czasu. No i wielkim plusem jest to, że karty są tanie 6 zl za boostera... to nie 16 Razz

Greebiak napisał:

Aragorn (miałem dla niego łuk)

Jeśli chodzi o jego łuk, to pamiętam, że kiedyś kupiłem go dla brata w Bardzie [sklep], a potem, jak przestał grać, oddał mi go, a ja sprzedałem go za 30 złotych. To się nazywa biznes. Albo kiedyś gościu odkupił odemnie jakąś tam kartę z Shire'u za około 20 złotych. To było głupie, bo nie była to nawet R. Potem dowiedziałem się, że koleś sugerując się rysunkiem uznał, że ta karta to Żądełko.