|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Greebo
Heros
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 618 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany:
Śro 11:12, 08 Mar 2006 |
|
Sesje bez kostek? Bez kart postaci? Czysta narracja? Wielu mistrzów twierdzi, ze to najlepsze rozwiązanie. A Ty, jak myślisz? A może nie możesz sobie wyobrazić zabawy w twoje ukochane rpgi, bez cennego, osobistego zestawu kryształowych kości i dopieszczonej do granic możliwości karty postaci? A może myślisz, że to wszystko psuje klimat gry, że nie możesz wczuć się w swoją postać gdy słyszysz ten paskudny odgłos turlania i krzyk kolegi: "hurra, 20 na kostce, na pewno got rafiłem bo nie może mieć wiecej AC niż 17"... że, ograniczanie postaci zestawem statystyk na kartce papieru jest nierealne i nielogiczne...
Gramy z kostkami czy bez nich? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Balder
Strażnik
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 34 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany:
Nie 22:33, 12 Mar 2006 |
|
Bez kostek, kart postaci czy nawet zasad? To juz nie jest gra, a zabawa narracyjna.
Kostki jak najbardziej. Bez nich to tak jak bawić się w "wojnę" na zasadzie "pif, paf; zastrzeliłem cie! przegrałeś - na co kto inny - wcale nie! ja byłem szybszy! po za tym ja mam pancerz a ty nie".
Nie widzę nic przeciwko "czystej narracji". Ale to nie to samo. To nie gra.
Ale nie popadajmy w skrajność. Kostki nie muszą nas zniewalać (a przynajmnije Mistrza Gry ). Warto czasem przymknąć oko na dany rzut, bądź nie informować o jego prawdziwym wyniku graczy dla dobra ciekawej fabuły lub trafnego rozwoju akcji. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ethan
Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 7 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 22:34, 17 Mar 2006 |
|
Balder napisał: |
Bez kostek, kart postaci czy nawet zasad? To juz nie jest gra, a zabawa narracyjna.
Kostki jak najbardziej. Bez nich to tak jak bawić się w "wojnę" na zasadzie "pif, paf; zastrzeliłem cie! przegrałeś - na co kto inny - wcale nie! ja byłem szybszy! po za tym ja mam pancerz a ty nie".
Nie widzę nic przeciwko "czystej narracji". Ale to nie to samo. To nie gra.
Ale nie popadajmy w skrajność. Kostki nie muszą nas zniewalać (a przynajmnije Mistrza Gry ). Warto czasem przymknąć oko na dany rzut, bądź nie informować o jego prawdziwym wyniku graczy dla dobra ciekawej fabuły lub trafnego rozwoju akcji. |
mylisz sie sesja bez systemu wedlug mie jest lepsza.bardzien twozy klimat . wyobraz sobie ze grasz sesje jestes swoja postacie i sie w nia wczowasz masz spoko kliat a tu nagle "to zyc sbie k20" i z twjego klimatu kicha |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Asfodell Sztywny Kark
Władca Krainy
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 467 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 10:20, 18 Mar 2006 |
|
Cytat: |
mylisz sie sesja bez systemu wedlug mie jest lepsza.bardzien twozy klimat . wyobraz sobie ze grasz sesje jestes swoja postacie i sie w nia wczowasz masz spoko kliat a tu nagle "to zyc sbie k20" i z twjego klimatu kicha |
Dla mnie to zdanie jest wręcz oburzające. Rozumiem co Ethan masz na mysłi ale "sesja bez systemu" jest lepsza? Ja jako gracz z 2 letnim stażem, nieco bym się wpienił, jakby mi Mój Mistrz Gry w trakcie walki powiedział po prostu "nie trafiłeś, podczas, gdy moja postać jest zawodowym wojakiem Gdyby o trafieniu decydował rzut kością, wtedy ja bym się nie czepiał, bo trudno - nie wyszło, a i mój MG nie mógłby zakwestionować wyniku. Inna sprawa, że te rzuty kościami są czasami absurdalne, ale to myślę, zależy jakie prawdopodobieństwo trafienia.
Niektórzy zapominają także, że rzut kością, to rzut na zadanie obrażeń, a nie na trafienie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ethan
Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 7 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 17:24, 18 Mar 2006 |
|
ja mam 4 letni staz w tym przez 1 rok na okraglo prowadzilem sesje i z systemem i bez niego.
P.S sora za blady ale mam dyslekcje |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
HunteR
Szara Eminencja
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 355 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Krakowa
|
Wysłany:
Nie 10:57, 19 Mar 2006 |
|
Kostki czy też bez nich... rzucając kostką zdajemy się na przypadek i dlatego jest to ciekawe rozwiązanie (nigdy nie masz pewności czy uda ci się coś zrobić) ale jak już było powiedziane powyżej, kostki itp. rozwalają klimat. Dlatego należy rozgraniczyć zwyczajną sesję od LARPów. W takim LARPie chodzi właśnie o klimat, idealne odwzorowanie granej przez siebie postaci, jej barwy głosu, gestykulacji, sposobu poruszania się... w takiej grze nie chodzi o walkę (zazwyczaj) czy wykonywanie questów (zazwyczaj) ale o konwersację i interakcję miedzy graczami dlatego jeśli nagle ktoś powie że musi zerknąć do karty swojej postaci (którą zostaje osobiście na czas LARPa) a potek wykona kilka rzutów kostką to klimat i cel takiej gry zostaje zachwiany.
Narracja jest bardzo ciekawa ale jak już powiedziałem wcześniej, polega głównie na interakcji podczas gdy na zwykłęj sesji się walczy, korzysta z umiejętności itp. Dlatego uważam że dobrym pomysłem jest połączenie tych dwóch światów: podczas eksploracji MG opisuje co i jak, gracze rzucają kostakami, walczą, korzystając z karty postaci używają zdolności i atutów itd. natomiast kiedy np. wejdą do karczmy i będą chcieli wynająć pokój zaczyna się prawdziwa narracja (MG jako karczmarz, oczywiście musi stosownie go odegrać).
Uważam że kostki są esencją RPG, zwłaszcza tych starszych jak choćby D&D (w tych nowszysch stosuje się różne udziwnienia) i bez nich to już nie to samo i jak napisał Balder: to byłaby już czysta inerakcja.
Oczywiście czasem warto zrezygnować z mozolnych rzutów skoro i tak sukces jest pewny np. po co rzucać kostką jeśli łotr ma 20 poziom otwierania zamków, to oczywiste że mu się uda otworzyć każdy zamek. Taki rzut to byłaby czysta formalność, tutaj całokiwcie zbędna.
Cytat: |
Ja jako gracz z 2 letnim stażem, nieco bym się wpienił, jakby mi Mój Mistrz Gry w trakcie walki powiedział po prostu "nie trafiłeś, podczas, gdy moja postać jest zawodowym wojakiem Confused Gdyby o trafieniu decydował rzut kością, wtedy ja bym się nie czepiał, bo trudno - nie wyszło, a i mój MG nie mógłby zakwestionować wyniku. |
Przecież MG nie ma obowiązku ujawniać wyniku rzutu kostką tak więc nie masz pewności czy wypadło tam dużo czy mało. A MG nie chcąc zbaczać ze ścierzki jaką zaplanował dla graczy może czasem ingerować w rzut.
Cytat: |
Bez nich to tak jak bawić się w "wojnę" na zasadzie "pif, paf; zastrzeliłem cie! przegrałeś - na co kto inny - wcale nie! ja byłem szybszy! po za tym ja mam pancerz a ty nie". |
Oczywiście masz rację ale nie do końca bo na każdej sesji RPG, z kostkami czy bez, zawsze czuwa MG i tylko on może powiedzieć czy zginąłęś czy też nie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Greebo
Heros
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 618 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany:
Śro 23:44, 22 Mar 2006 |
|
No tak... siedza sobie Mistrzowie Mistrzów... a każdy lepszy od drugiego... ten prowadzi tyle lat... tamten tyle... a tamten to nawet tyle
czas przedstawić moją opinię
Ethan napisał: |
"to zyc sbie k20" i z twjego klimatu kicha |
No tak rzut kostką zawsze niszczy klimat. Szczególnie jak rzucisz nią w innego gracza. Zresztą czemu ludzie są tak wrażliwi na odgłos turlajcej się kostki. A nie rozpraszają was odgłosy ulicy, akwarium u kumpla, zapach z kuchni? Jeżeli rzut kostką burzy klimat... to zwyczajnei źle nią rzucasz Dla mnie to kości właśnie twoją nastrój w grze... wraz ze swiecami, z muzyką... kostki to część RPG.
Według mnie spokojnie można poprosic o rzut kostką nie przerywając narracji. Nie musisz mówić "no to zyc se kostkom"... możesz ustalić z graczmi jakiś znak... np. stukniecie w blat stołu, to by oznaczało, że mają rzucić k20. Ty przez cały czas opowiadasz Gracze wciaż Cię słuchają, szczególnie, że mówisz im, że przeciskając się przez tłum trafiają na mały stolik, przy którym paru krasnoludów gra w kości. Zerkasz na wyniki które padły na kościach... u tego gracza 48 u tamtego 74 a u tego 52. Tymczasem jeden z krasnoludów zrywa się ze stolika z przekleństwem na ustach... Coś się stało z nastrojem? Ktoś z was coś zauważył? nie? A własnie okradliśmy graczy, przed chwilą testowali spostrzegawczość.
I nikt nie ma żalu do MG, ze okradł biednych graczy przez własne "widzimisie" ... kostki pokazały
Tymczasem Ty grasz dalej, nie przerywasz opisu. Przypominasz o tłoku, chaosie i zamieszanie na ulicy. Ponownie delikatnie stukasz po stole. To ktoś okłada psa kijem. Spoglądasz na stół... rzuty 43,48 i 12... "TAM! Przy czosnku!" Krzyczysz do gracza. "To złodziej z twoją sakiewką!"
Nie muszę chyba mówic, ze tym razem udał im się rzut na spostrzegawczość
Jeżli komuś bardzo zalezy na klimacie, zrobiłby tak jak ja sugeruje... inaczej jest po prostu leniem |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dudenzz
Dołączył: 26 Lip 2006
Posty: 3 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 23:26, 26 Lip 2006 |
|
Kostki jak kostki, motoryka jak każda inna. System, a czy to ważne? Najważniejsza jest chęć gry, wyobraźnia, wczucie się w sesję, jeżeli MG potrafi zagrać na uczuciach drużyny to wtedy można nazwać tą "narracyjną zabawę" sesją. Nigdy nie nazwę gry sesją kiedy przez 6 z 7 godzin kulam kostkami, albo bardziej interesuję się dziewczyną przy boku i kończącą się lampką wina niż właśnie tą "zabawną narracją".
Balder masz u mnie ziomminusa za użycie sformułowania "narracyjna zabawa". Ot o to chodzi w rpg, o narrację i zabawę.
Więc wg mnie można się dobrze bawić zarówno z "kostkami" jak i bez. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Samael
Giermek
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 318 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bóg jeden to wie... :)
|
Wysłany:
Pią 13:49, 22 Gru 2006 |
|
Hmmm.... Gra powinna być doskonale przygotowana, by za każdym razem (np w walce) nie kuleć kostkami w kółko. Kostki jak kostki, są najlepsze, ale pamiętajmy o granicach rozsądku. Można kulać od czasu do czasu ale przydało by się gdyby MG tez decydował o naszym losie, a nie zostawiał go na łaske kostki... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet Bildhorn
Władca Tual'u
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 431 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krasnoludzkie Królestwo
|
Wysłany:
Sob 10:35, 23 Gru 2006 |
|
Nozaris napisał: |
Hmmm.... Gra powinna być doskonale przygotowana, by za każdym razem (np w walce) nie kuleć kostkami w kółko. Kostki jak kostki, są najlepsze, ale pamiętajmy o granicach rozsądku. Można kulać od czasu do czasu ale przydało by się gdyby MG tez decydował o naszym losie, a nie zostawiał go na łaske kostki... |
Nie zgodzę się z tobą. Wówczas jesteśmy zdani jedynie na MG i już. A jak MG ma gorszy dzień? Wtedy mówi "Lina po której się wspinasz właśnie pękła. Spadasz w dół." Kostki dają nam poczucie uczciwości. One nie kłamią i nie mają gorszego czy lepszego dnia. Nawet w grach narracyjnych kostki czasem się przydają. W momentach krytycznych [np. w walce] kostki są najlepszym arbitrem a czy MG nagina je do swoich potrzeb to już inna strona medalu. Bo nie powiecie mi, że nie zdarzyło wam się "uratować" ważnego Złego, który miał dręczyć BG do końca kampanii a oni zabili go bo im 20 wykulałą się i zadali mu "instant kila" |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|