Zew Cthulhu

Co my tu... Ooo, tak, faktycznie właśnie trzymam orginalny podręcznik tej pieknej gry [wydanie 5.1.1] w którą już od tak dawna nie grałem. Ciemne zakamarki mojego pokoju wessały mi tą książkę, by nie niszczyć bardziej mojego umysłu...

Nie no dobra, niech będzie poważnie. Zatem opowiem wam coś o tej grze... Zew Cthulhu jest grą fabularną utrzymanąw konwencji horroru, opartą na twórczości H.P. Lovecrafta. Gra dzieje sie w "naszym świecie", czyli w Europie, w Ameryce... Gdzie sie tylko chce a ulokować ją można dosłownie w każdych czasach przez co gra staje sie piekielnie grywalna. Bo nie ma to jak grać w tą samą gre płatnym detektywem z Nowego Jorku, agentem Scotlandyardu, czy choćby gejszą w XVII wiecznej Japonii. Gra jest też cudowna przez to, ze jest realistyczna. Nie każdy widząc potwora wystrzeli do niego w rewolweru... większośc potworów stworzonych przez Lovecrafta jest tak odrażających i obrzydliwych, że normalny czlowiek ucieka z szaleńczym krzykiem. Smile

No to chyba tyle jeśli chodzi o moje małe wprowadzenie...
Mam nadzieje, ze posiadacie o Cthulhu większą wiedze ode mnie...

Taaak... swego czasu prowadziłem ZC namiętnie, tydzień w tydzień kampania za kampanią.
Ostatnio wpadły mi w ręce nawet anglojęzyczne podręczniki... nie pytajcie skąd ;p
Bardzo spodobał m się "Strange Eons"... Cthulhu w XVI i XVIIw... cthulhu na księżycu jako horror SF [są nawet zasady walki w pustce i inne cuda do rozgrywania sesji w kosmosie]. O tym ostatnim.
Kwiatek mówi, że nie ma nic lepszego... a no nie ma. Tylko trochę w podręczniku do Chtulhu razi poziom rysunków potworków. Nie są straszne... są komiczne. No ale mi to nie przeszkadza. Liczy się klimat stworzony na sesji. Tu nie ma miejsca na heroizm tu za błąd płaci się życiem... lub gorzej poczytalnością Smile

Ahhh... tak mnie teraz wzięło na sesyjkę... ;p
BTW - ci co cthulhu nie znają - trzymajcie się z dala od Cthulhu d20... no chyba, że wasi badacze chcę zostać epickimi antykwariuszami i wykałaczką zabijać pomiotu cthulhu a Azathotha zjeść na śniadanie...

Danny napisał:

za błąd płaci się życiem... lub gorzej poczytalnością

Ano dokładnie, to jest nawet gorsza opcja. Tak swoją drogą to tych, którzy nie znają twórczości Lovercrafta to polecam wybitną książeczkę "Droga do szaleństwa". W tym przypadku nazwa mówi sama za siebie. Jest to zbiór najlepszych opowiadań autora. No, ale dosyć tego offtopa.

Też Danny napisał:

trzymajcie się z dala od Cthulhu d20...

Nie no nie wierzę nawet, że ktoś coś takiego uczynił... To straszne jak można przerabiać Dark Fantasy na Heroic Fantasy... To tak jak by amerykanie kręcili tajwańskie horrory... Czekaj, zaraz, przecież dokładnie tak jest. No w każdym razie chodzi mi o to, że nie ma to sensu bo i tak gówno wyjdzie.