Krótkie wstawki podczas sesji

Hmmmm nie umiem nadwać dobrych tytułów tematom ale już piszę o co chodzi.

Zawsze jest tak, że BG są centrum świata i to wokół nich skupia się akcja. Gdy MP uruchomi machinę wydażeń to sie coś zdaży lub nie w zależności co BG zrobią itp itd.

BG to BG tmto i tak się świat wokół nich toczy. Jednak świat to nie tylko BG, a w szczególności świat i wydarzenia związane z sesją/wątkiem głównym.

Dlatego też onegdaj wpadłem na pomysł aby przedstawiać GRACZOM [nie BG] krótkie sceny z jakichś ważnych wydażeń w scenariuszu, które poważnie wpływają na jego fabułę. Np. zagadka seryjnych zabójstw. MG wie kto, kiedy padnie ofiarą Ripper Jacka Very Happy

ale BG nie. I tu podczas śledzwa wstawiamy mały opis sceny jak to tajemniczy ktoś morduje kolejną ofiarę. BG tam nie ma, ale gracze wiedzą co się zdarzyło - jednocześnie nie poznali rozwiązania zagadki. To coś na kształt scen filmowych - widz wie, że za drzwiami czycha potwór bo widział to na poprzedniej scenia ale bohater, który te drzwi otwiera nie spodziewa się go tam.

Zabieg ten pozwala na stworzenie ciekawej atmosfery. Jak an razie zdał on egzamin na Wampirze:Maskaradzie gdy opisywałem sceny jak to Assamita morduje kolejnych kainitów w mieście. BG tylko odliczali ilu jeszcze zostało zanim dobierze się im do skóry. Ale w DnD też zamierzam spróbować.

Jeżeli ktoś mnie zrozumiał o co biega to proszę o komentarz Smile

Ja też parę razy tak robiłem na mojej sesji DnD i w sumie to wszystko było bardzo w porządku. Ja nazywam to "filmikami" Laughing

widać, że jestem wychowany na grach komputerowych, w których cut-scenki odkrywają przed graczem nowe tajemnice i zawikłania fabuły.

Chociaż rzadko to robię (już dawno nie praktykowałem), musze zgodzić się, że tak 'filmik' dobrze przedstawiony, może być niezwykle klimatyczny i naprawde bardzo fajnie podbudować klimat rozgrywki. I to nie tylko tajemniczości i horroru ale też wiele inych np. humorystyczny lub epicki...

Jestem za, samemu mi się tak zdarzało. Coś takiego jest też dobrze na początek gry. Zamiast prostackiego "siedzicie razem w karczmie" można opisać okolice, warunki pogodowe i społeczne w okolicy, wpleść w to jakąś plotkę...
Tak więc filmiki rox Very Happy

przykładem może być początek kampani ludzi w Wacrafcie 3 - spodkanie króla Terenasa z Prorokiem. I chodź podczas gry kierujemy Arthasem, tórego tam nie było, to mamy świadomość tego co zaszło i co zostało powiedziane podczas spodkania. :]

Oto chodziło - qrcze nawet nie wiedziałem, że to taka popularna sprawa Smile

Fajnie, że popieracie mnie w tym Smile

Też to nazywam "filmikami" tylko chciałem trochę "naświetlić" sprawę i latego inaczej to nazwałem.

Właśnie piszecie takie opisy przed sesją czy wymyślacie je w trakcie?

Hmm... ja pamiętam, że 'filmiki' przygotowywałem dłuuuugo przed sesją. Przygotowywałem... to znaczy chodziłem sobie po pokoju i wyobrażałem rózne sceny z kampani Very Happy

czasem tak jest jak się ma 'wkręta' po udanej przygodzie czy jak ktoś jest na RPGowym głodzie Razz

Wtedy zazwyczaj przychodziły mi do głowy jakieś filmiki, które mógłbym rpzedstawić graczom. I zawsze przedstawiałem je przed sesją. Chyba nie zdarzyło mi się po sesji lub w czasie...

Raz zrobiłem coś takiego i dało niesamowity efekt - ofkoz boski filmik z WC 3 wykorzystałem Wink

a właściwe dwa - trailerki, jeden z tą wielką hordą orków i armią ludzi nacierającymi na siebie - tak jak thrall się obudził, tak obudził się ten szef ludzi - mój paladyn (tzn. postac kierowana przez kumpla ja bylem mg). Drugi to pojedynek orka i człowieka który dość szybko skończył płonący legionista - też jako sen paladyna. Dobre było też intro do Diablo I. No i ofkoz bitwy z Lotra czy Bravehearta (to głównie do pokazywania jaki rodzaj krytyka wykonała postać Very Happy

)

Ja jesli mam wizję tego co wydarzy się podczas sesji [na 99%] to spisuje krótki "filmik" na karteluszku i go później czytam graczom. Np. BG wybierali się do zapomnianego miasta na Wyspie Czaszki Smoka. Miasto było całkowicie opustoszałe. Opisałem im więc jak zginęła poprzednia grupa śmiałków - zabiłą ich błyskawicznie jednego po drugim jakaś niewidzilna siła. Gracze wiezieli w co się pakują i mieli niezłego stracha ale ich bohaterowie nie wiedzieli ni o tym - i to jest najlepsze Very Happy

. Raczej unikam improwizacji jeśli idzie o tą materię, łatwo się zająknąć, coś pomylić i klimat pada...

Tak, zwłaszcza na początku sesji gdy język MG jest nie rozgrzany Very Happy

zająknięcia się zdarzają. I chodż zaimrpowizowane fragmenty gry czy filmiki wymagają mniej przygotowań i psucia ksęgosłupa i wzroku MG (czyt. siedzenia nad kartką) to wole poświęcić kapkę swego bezcennego zdrowia dla efektu w grze Very Happy

Mam wizje na kolejny filmik. Bafometanie napadają na szkołę magii czarodziejki i wyrżynają jej kumpli w poszukiwaniu artefaktu :] A ona (i artefakt) sa już daleko. To powinno uświadomić jej niebezpieczeństwo i skłonić do działania :]

Hmm... No właśnie, lepiej czytać czy mówić 'z głowy' ? To chyba nie jest nic złego jak się MP raz czy dwa razy zająknie. W końcu przecież w czasie sesji też nie zawsze masz kartkę i na pewno nie raz sie zająkniesz a jednak jest OK. A takie czytanie z kartki... nie wiem ale mi właśnie coś takiego wydaje się mniej klimatyczne i momentami troche sztuczne...

Zazwyczaj staram się unikać czytania z kartki, bardzo rzadko to robie. To samo tyczy się opisów, które są podawane w gotowych przygodach, też nigdy ich nie czytam.

Ja bardzo często na kartce pisze sobie chociaż szkic opisu (zwłaszcza jak dotyczy ważkiej lub długiej sceny). Jakbym się miał pomylić zawsze ukratkowy *zerk* na kartke i jest dobrze. Ale czytanie wszystkiego z kartki też uważam za ZŁO. Co myślą gracze widząc MP czy innego MG, który mówi coś do nich, ale zamiast patrzeć właśnie na odbiorców przesuwa wzrokiem po kartce :/

Danaet Bildhorn napisał:

Ja jesli mam wizję tego co wydarzy się podczas sesji [na 99%] to spisuje krótki "filmik" na karteluszku i go później czytam.

To jest stosunkowo naturalne, to były pierwsze wstawki jakie wprowadziłem, ostatnio miałem wielką wene i potrafiłem w pełni zaimprowizować takowe demo, cudowne opisy, itd.
Cóż, już mi mineło i dalej używam tych "karteluszków"...
Zazwyczaj najlepiej gra się na zime, może wtedy... a to już nie daleko...

Pozdrawiam.

Fajna sprawa. Normalnie jak na filmie Very Happy

. A jak się ktoś zająknie, to od razu klimacik nie "siada" Cool

.

Nie zawsze. Ja jak się zająknę to od razu próbuję zachować sie tak jakby to miło być zamierzone. Jak piszę nie zawsze se to udaje Wink

Zająknie, przy opisie? Nie wydaje mi się żeby to było specyficznie złe. Czy psuje klimat? Nie, powiedział bym wręcz przeciwnie. Jeśli już się zaczne jąkać to dodaje to moim opisą trochę jakby wyolbrzymienia "takie... takie złote i karmazynowe" <- no coś w tym stylu. Zawsze działa, jeszcze gracze paszcze z podziwem otwierają...