FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Pomysł na... Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Danaet Bildhorn
Władca Tual'u



Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krasnoludzkie Królestwo

PostWysłany: Nie 23:06, 09 Lip 2006 Powrót do góry

W sieci znalazłem anglojęzyczny "Netbook of plots" o "Netbook of riddles" Jest to autorska publikacja podsuwająca MP krótkie wątki, intrygi jako pomysły na przygody. W drugiej pozycji sa zagadki. Proponuje tu wrzycać Wasze krótkie acz treściwe pomysły.

Stwórzmy swoją księgą pomysłów na przygody i zagadki aby każdy MP, któremu wena stwierdzi, że ma wolne Wink mógł tu zajrzec i pokazać swoim graczom , że jeszcze nie odchodzi na emeryturę!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Danaet Bildhorn dnia Sob 15:53, 22 Lip 2006, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
wujek czikit
Adept



Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 10:45, 11 Lip 2006 Powrót do góry

Dobre dobre, podoba mi sie :]

Hmmm... moja wena akurat ma wolne, bo po ostatniej sesji się ak zmęczyła, że szok Very Happy

-zarazić gracza klątwą, chorobą, trucizną etc. najpierw niech szuka przepisu na antidotum. potem niech szuka komponentów (najlepiej niech jeden z nich ma pozadruzynowy przyjaciel BG, który za chiny go nie odda; albo niech skłądnikiem będą...eee...jelita elfki dziewicy jeśli taka w drużynie jest Very Happy to będzie jazda) :p

jak cos wymysl;e to jeszcze podam :p


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Greebo
Heros



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 618
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Śro 13:43, 19 Lip 2006 Powrót do góry

Hmm... pomysł na... zapiekanke z makaronem Very Happy Very Happy

Kiedyś prowadziłem taki zeszyt, w którym spisywałem wszystkie moje pomysły, ale zgubiłem go Razz chociaż z tego co kojarze to były raczej same scenariuszowe cliche...

Ale co myślicie o tym... to może nie jest pomysł na całą przygodę ale dobry motyw który na pewno spowoduje, że gracze pogłówkują...

Bohaterowie muszą wyciągnąć coś od kogoś kto jest... niemową Very Happy (Kalambury Very Happy) żeby było ciekawiej możemy zrobić tak iż ten od kogo gracze muszą cos wyciągnać potrafi mówić, ale gracze nie znają jego języka... a jedyna osoba, która ten język zna jest kim? zgadnijcie Razz niemową Very Happy

Niestety pomysł ten nie działa jeśli gracze dysponują czarami lub przedmiotami, która pozwalają czytać w myślach lub rozmawiać w każdym języku... ale czasem można Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wujek czikit
Adept



Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 13:55, 19 Lip 2006 Powrót do góry

I takie coś było jak BG szukali mordercy. Jedyny świadek to pacjent senatorium. Stracił słuch po tym jak urodziła m się zmutowana krowa (znaczy nie jemu tylko jego milce Very Happy ). I odeszła pantomimka...

Najciekawsze było jak BG nie mogli dojść do wniosku czy jemu chodzi o "więźniowie bronili się mieczem" czy "napastnik atakował mieczem". Skończyło się na "więzniowie zabili się meiczem, bo Heniek i jego drużyna przekrali mecz, bo mieli cienkiego napastnika" czy jakoś tak :p (przesadzam ofkoz, ale i tak było fajnie).

Szkoda tylko, że gracze nie pomyśleli iż pacjent, umiał pisać Cool


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Greebo
Heros



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 618
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Śro 13:59, 19 Lip 2006 Powrót do góry

No tak, w moim triku właśnie ważne jest to, żeby ta niemowa była też kimś niepiśmiennym... Na przykłąd barbarzyńca, który wydostał się z obozu wroga, gdzie był męczony. Między innymi wyrwali mu język, ale tylko on może podać słabe strony przeciwnika Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet Bildhorn
Władca Tual'u



Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krasnoludzkie Królestwo

PostWysłany: Pią 21:40, 21 Lip 2006 Powrót do góry

Heh dałem topic a nie dałem włąsnego pomysłu...

Może dlatego, że egoistą jestem i chcę swoje pomysły dla swoich graczy zachować :p [joke]

Kiedyś przeszło w jednej drużynie:

Na BG zostaje nasłany płatny zabójca. Ale nie jest on 'konwencjonalny'. Ma dużo Przebierania się i Występów. Gdy BG są w mieście i się rozdzielą zagada do jednego z nich, zdobdzie sympatię [najlepiej jako płeć przeciwna - pomoże w tym przedmiot ze Zmianą siebie] i zaatakuje w najmniej spodziewanym momencie. W sumie inni BG będą się spodziewać czegoś podobnego ale... Ciekawym pomysłem byłoby dać owemu assasinowi to samo nazwisko we wszystkich kreacjach Smile. BG mieli by wtedy jakiś punkt zaczepienia, albo z drugiej strony MP sprawdziłby, czy BG słuchają go uwaznie Very Happy

Drugim pomysłem - jeszcze nieopatentowanym - jest dać BG zabójcę, który chce odejść z interesu a nie chce umierać. Ma on siostrę gdzieś w świecie i chce sięz nią zobaczyć przed śmiercią z rąk kamratów. Co zrobuią BG?

P.S. Wiem, że mogą to być oklepane pomysły ale...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
noxon
Chłop



Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: OUT THERE

PostWysłany: Pią 22:02, 21 Lip 2006 Powrót do góry

Pisałemjuz o tym na tym forum w dziale o bestiach.

Przykładowa drużyna: Zak, Kap, Brb, Woj

Niech drużyna się podzieli, część spadnie przez jakąś dziurę albo coś wciągnie ich przez ścianę (Brb,kap), niewarzne. woj i zak spotykają tamtych ale z niewielkimi zmianami - gdzieś zapodziała im się cała broń albo coś w ubiorze niepasuje. Idą dalej i spotykają jakiegoś przeciwnika najlepiej takiego, którego znają i są pewni że wygrają ,oczywiście jeśli będą walczyć razem.

BG mogą być zdziwieni że kapłan ich nie leczy a brb nawet nie stara się trafić. A po tej walce będą jeszcze bardziej zdziwieni że kap i brb ich zaatakują. Dlaczego???



Bo trochę namieszaliśmy i podmieniliśmy graczy na Dopplerganger'y

Jeśli podrużowali z nimi długo to teraz muszą się cofać i szukać przyjaciół.

U drugiej części drużyny można zrobić dokładnie to samo.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Greebo
Heros



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 618
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Sob 9:37, 22 Lip 2006 Powrót do góry

No to może mój pomysł teraz jakiś prosty ale zawsze coś...

Bohaterowie są wezwani na dwór pobliskiego barona w celu odczarowania jego córki. Otóż baron przypadkiem uwolnił rozeźlonego dżina, który potrafił rzucać wyjątkowo wredne zaklęcie polimorfii, nie dające się rozproszyć, rzucił je on na córke barona, zamieniając ją w śmierdzącą jaszczurkę. Aby ją uwolnić, bohaterowie muszą spełnić żądnia dżina...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
HunteR
Szara Eminencja



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Krakowa

PostWysłany: Sob 11:35, 22 Lip 2006 Powrót do góry

... a dżin oczywiście nie jest tak przyjazny jak ten znany z Alladyna Cool

Dobra, pomysł na... kurczaka w sosie grzybowym. Potrzebna będzie woda i śmietanka... eee... kurde co to za temat? Razz

A teraz na poważnie. Na jednym, baaardzo starym forum o dnd był kiedyś temat o przygodach we śnie. Zapodałem tam taki oto pomysł: bohaterowie zasypiają pod wieczór na jakiejś polanie czy coś bo już są zdrożeni i przed dalszą drogą muszą wypocząć. Nagle budzi ich jakiś hałas. Okazuje się że nieopodal rozgrywa się bitwa między grupką żołnierzy/poszukiwaczy przygód a jakimś ochydnym potworem którego bohaterowie nigdy wcześniej nie widzieli. Oczywiście podchodzą bliżej żeby się przyjżeć. Potwór jest potężny, żołnierze czy z kim on tam walczy giną jeden po drugim. Kiedy jest po wszystkim stwór dostrzega naszych bohaterów, rusza w ich kierunku i zaczyna się masakra. Potwór z powodzeniem spuszcza baty naszym herosom podczas gdy jego samego broń, czary i umiejętności się nie imają. Być może kilkoro z nich zginie, nagle kiedy wydaje się że to już koniec jeden z herosów (mógłby to być ostatni z żywych) pzypadkiem odnajduje sposób na potwora np. okazuje się że boi się drzew (to tylko taki przykład). Jest już jednak za późno, ostatni BG pada martwy... nagle jednak wszyscy budzą się zlani potem, wystraszeni i przemęczeni w tym samym miejscu w którym przed chwilą zasnęli, nigdzie nie ma śladów żadnej walki. Po krótkiej rozmowie okazuje się że wszyscy mieli ten sam sen o bestii nie do pokonania tradycyjnymi metodami.

To jednak nie koniec... krótko potem podczas dalszej wędrówki natrafiają na ową bestię o której śnili. Koszmar powraca, potwór jest tak samo ślilny, broń się kruszy o jego ciało, czary nie działają, na widok bezskutecznych prób potwór tylko się śmieje. Bohaterowie zginą tym razem naprawdę chyba że przypomną sobie jak pokonali go we śnie. Teraz trzeba jeszcze zwabić go do lasu i używając drzew ubić bestię... co oczywiście również nie będzie łatwe Twisted Evil

Co wy na to?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet Bildhorn
Władca Tual'u



Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krasnoludzkie Królestwo

PostWysłany: Sob 15:52, 22 Lip 2006 Powrót do góry

Kiedyś na sesji mój Miś Gry dał mi taki oto orzech do zgryzienia.

Wątek z Pana Twardowskiego Smile

Tylko dla krasnoluda ew połorka!

Gdzieś w zamierzchłej przeszłości dawno, dawno temu [1000 lub wiecej lat] jakiś potomek bohatera wszedł w układ z pomniejszym diabłem. Coś za coś [tu już inwencja MP]. Jednakże po śmierci ów przodek bohatera oszukał diabła i nie oddał mu swej duszy. Spraw przycichła aż do dziś...
Krasnal siedzi sobie w karczmie nad kuflem piwa aż tu nagle z piany wyskakuje diabeł [przez ten czas już całkiem potężny więc może np zatrzymać wkoło czas lub zrobić coś innego aby BG nie zaatakowali go Wink]
Mówi krasnoludowi, że na mocy starego układu spełni jego 3 życzenia i zabierzę po śmierci jego duszyczkę. Krasnal nie może sie wycofać gdyż diabeł pokaże mu cyrograf podpisany jego rodowym nazwiskiem [a tak się składa, że imię jego przodka było identyczne Razz].
No oto pole do popisu dla krasnala. Oczywiście jeśli gracz czytał Pna Twardowskiego ostatnim życzeniem może być to, że diabeł po śmierci bohatera ożeni się z jego żoną Very Happy. Diabeł wtedy ucieknie czym prędzej gubiąc cyrograf po drodze Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Danaet Bildhorn dnia Wto 6:45, 15 Sie 2006, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Greebo
Heros



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 618
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Nie 15:00, 23 Lip 2006 Powrót do góry

No to teraz przygoda na początek... dla jednej postaci... a dokładniej, maga.

Młody mag, zakończył nauki w szkole czarów i na koniec jego mistrzowie muszą poddać go ostatecznej próbie... musi on w pojedynkę przejść przez labirynt pełen pułapek i różnych innych niebezpieczeństw. MP sam powinien wymyślić co i jak w tym labiryncie, co najważniejsze to to, co znajduje się na jego końcu.
W ostatniej komnacie labiryntu młody mag odnajdzie dwie nisze w ścianie. Nie widać co jest w środku niszy. Inskrypcje na ścianie mówią, iż w jednej niszy znajduje się nagroda a w drugiej zguba. W jednej niszy jest pierścień a w drugiej wąż. Młody mag musi użyć swej intuicji aby sięgnąć po nagrodę.
Magia pomeiszczenia pozowli na rzut na roztropność. ST powinien ustalić MP. Udany rzut powie graczowi, w której niszy leży pierścień, a w której wąż.
To po co sięgnie gracz będzie miało spore konsekwencje. Jeśli sięgnie po pierścień, jego mistrzowie wykluczą go z gildii magów mówiąc, że uczyli go, iż nie liczy się zysk tylko wyzwanie. Jeśli wsadzi rękę w nizsze z wężem ten ugryzie go i spowoduje utrate przytomności. Gdy gracz ocknie się jego nauczyciele pokażą mu swoje znamiona po ukąszeniu węża na nadgarstku przyjmując go do swej gildii Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kenjik
Chłop



Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z mrocznych otchłani

PostWysłany: Pią 11:27, 14 Wrz 2007 Powrót do góry

Kiedyś stworzyłem potwora (chyba goblina) który testował miksturę zręczności, powodowała ona jednak że był pijany , ale jego zręczność wynosiła 50. Łapał strzały w locie itd. itp. Moi BG zapomnieli, że nieprzygotowany, zaskoczony, lub przyszpilony przeciwnik traci premie ze zr. do KP. Była jazda...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet Bildhorn
Władca Tual'u



Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krasnoludzkie Królestwo

PostWysłany: Wto 15:07, 23 Paź 2007 Powrót do góry

A ja zacznę od wypowiedzi w tym temacie Wink

Komnata - dowolna, pierwsza z grupą gobasów czy też ostatnia z wielkim ZŁYM. Wsio jedno. Ważne aby BG do niej weszli. I co? W komnacie ktoś nałożył zaklęcie ożywiania wszystkich magicznych miksturek, które dostają rączek, nóżek, wypełzają z plecaków/pasów na eliksiry itp. i biegną w kierunku przeciwników BG. Ubaw po pachy gdy kapłanowi skończą się czary lecznicze i BG gonią co sił swoje miksturki po całym pomieszczeniu. Jak jakiś MP jest wredny niech da jeszcze na miksturki zaklęcie przyspieszenia Very HappyVery HappyVery Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin