FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Poziom 20... co dalej? Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Greebo
Heros



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 618
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pon 10:14, 24 Kwi 2006 Powrót do góry

BG ocalili królestwo, świat, wszechświat, cnotę księżniczki... Pozbyli się złego smoka, czarnoksiężnika, czarta... Zdobyli magiczny miecz, gral, amulet.

Mają 20 poziom. Co robicie dalej w takiej sytuacji? Czy gracie dalej, szukając co raz to nowych przygód i większych wyzwań, lub delektujecie się potęgą waszych postaci? Co sądzicie o graniu postacią 'super silną'? Lubicie jak wasz bohater jest nietykalny? A może granie na tak wysokim poziomie uważacie za głupie i bezsensowne?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet Bildhorn
Władca Tual'u



Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krasnoludzkie Królestwo

PostWysłany: Śro 18:05, 03 Maj 2006 Powrót do góry

Wg mojej skromnej opinii bohaterowie, którzy w oczach świata [i mechaniki] są super-hiper-mega potężni to ciekawe wyzwanie dla MP. Taki Miś Gry powinien dogadać się z gracami co dalej. Jeśli Ci chcą nadal zabijać potwory i ratować księżniczki... no cóż czeka go kilka nocy nad dziubaniem charakterystyk dla przeciwników. Jednak bardziej ucywilizowani gracze mogą pójść z MP na taki układ. Pamiętacie w BG 2 jak każda profesja mogła dostać we władanie jakiś przybytek [tweirdza/kula/teatr]? MP może w ramach kampanii oddać graczom we władanie małe państewko. Tacy epiccy władcy szybko przekonają się, że nie jest to łatwa sprawa. No i oczywiście zrezygnować trzebaby po części z mechaniki a skupić się na narracji i sprawach politycznych. To mój pomysł. Nie każdy MP jest akurat mistrzem od polityki Razz

...

A jak nie to pozostaje jeszcze wykopać ich do innego wymiaru gdzie ich reputacja i czyny nie dotarły i nigdy nie dotra [ale to wiąże się z wariantem nr 1]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vonProteus




Dołączył: 29 Kwi 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 19:37, 03 Maj 2006 Powrót do góry

Innym sposobem na rozwiązanie tego problemu jest po prostu rozwijanie postaci dalej ale w innej klasie np. czarodziej 10 mag z mistycznego bractwa 10 na poziome 21 morze wsiąść np. 1 poziom psiona wiadomo na początku nic mu po tym ale na 28 jusz cos z tego psiona będzie miał

A co do potworów to zawsze znajdzie się cos potężnego do pokonania np. czerwony wielki jaszczur lub tarasque lub po prostu armia stworzona z jakiś BN

To tylko moje zdanie


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Greebo
Heros



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 618
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Czw 8:01, 04 Maj 2006 Powrót do góry

Zawsze jest też podręcznik epickich przygód. Dzięki niemu można rozwijać postacie w nieskończoność Razz No ale jak powiedział Danaet to dalej będzie to samo trzaskanie stworków tylko większych.
Podoba mi się rozwiązanie z tą włością, którą muszą opiekować się bohaterowie Very Happy (szczególnie, że osatnio mam podręcznik budowniczego twierdz Razz)... Ale w sumie można obdarzyć BG takimi twierdzami już przed 20 poziomem. Fakt jednak, że dopiero po zdobyciu sporego doświadczenia będą oni mogli się na nich bardziej skupić.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asfodell Sztywny Kark
Władca Krainy



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 9:40, 04 Maj 2006 Powrót do góry

No to czas najwyższy na poradę wujka Asfodella.
Jest taki cholernie mało znany setting do ADnD nazywa się Birthright. W niej się właśnie gra postaciami, które są władcami domen - malenkich księstewek... Bardzo podobał mi się ten system. Była nawet w 98 jego adaptacja komputerowa, jedna z pierwszych gierek na PCta z trójwymiarową grafą. Walczyło się w świecie Anuire. Dawny władca zginął i teraz możni podzielili się na kilkadziesiąt różnych państewek, które dążą do władzy. Najważniejsza w tej grze była jedna opcja - Dyplomacja.
Mozna bylo tez wykupywac po trochu zeimie przeciwnika budujac na jego ziemi holdingi, np. sądy, świątynie itp. Największym przeciwnikiem było hrabstwo Gorgon's Crown, które miało 1/8 całego królestwa i jego dwa sojusznicy - orkowe hrabstwo Markazor i krasnoludzkie Baruk-Azhuk.
Jeśli ktoś nie za bardzo lubił grać ludźmi (bo praktycznie każde inne hrabstwo było ludzkie) to można było zagrać elfickim królestwem Sielwode, lub krasnoludzkim Mur-Kilad. Warto zaznaczyć, że w świecie Anuire panowała ciekawa wymowa i tak Sielwode wymawia się Z j i l ł ó d.
Dużą zaletą systemu był fakt, że gdy znudzi ci się paktowanie z innymi władcami i walka z wrogimi armiami (a pardon, twój władca mógł osobiście walczyć na polu bitwy, lecz jego śmierć oznaczała koniec gry!), mogłeś sobie wyruszyć wraz z drużyną złożoną z zasojuszowanych władców na przygodę! fajnie było od czaasu do czasu wziąć udział w FPPowej przygodzie w maks 4osobowej drużynie:) System jest genialny i polecam każdemu, komu znudziło się tylko chodzenie na potwory. Ja mojego MG zameczam gdy chodzi o postac powyzej 5 poziomu, bo ja juz wtedy buduje zawsze swoja twierdze:) DLatego Birthright to dla mnie ideal


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
JOIN-ME
Pogromca



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 14:28, 04 Maj 2006 Powrót do góry

Hmm....

Pewnie możliwości jest wiele. Osoboście ja , jako osoba co gra w DnD mało i się na tym niewiem czy przeciąganie gry w nieskonczoność nie byłoby męczące?

Postać osiągnęła cel , jest silna , ma fajne przedmioty Wink Czego brakuje?
Niech zginie w jakiś efektywny sposób Twisted Evil

No chyba, że ktoś ma ochotę bawić się dalej...
Budowa i opieka nad twierdzami? Mało interesujące mi się to wydaję , ale nie mówię , że to zły pomysł... Wink

Jak za sto lat zdobędę 20 poziom , zdam się na mojego MP Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
HunteR
Szara Eminencja



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Krakowa

PostWysłany: Czw 17:22, 04 Maj 2006 Powrót do góry

Majster napisał:
Innym sposobem na rozwiązanie tego problemu jest po prostu rozwijanie postaci dalej ale w innej klasie


Wiesz, niby te nowe moce psioniczne narazie mało mu dają ale jednak koleś nadal ma te levele maga więc bez problemu miota silnymi czarami.

Z tymi twierdzami i państwami to całkiem niezły pomysł. Wtedy jednak gra zaczyna bardziej przypominać grę ekonomiczą/strategiczną. Mniej liczy się własna postać bo trzeba się skupić na polityce, szkoleniu żołnierzy i prowadzeniu wojen. To zupełnie zmienia klimat i cele ale moim zdaniem dosyć fajne.

W Warhammerze jest fajna sprawa ponieważ przy odrobinie wyobraźni można przenieść swoją super herosa na makietę żeby dowodził oddziałami podczas bitew. Każdy gracz przejmuje kontrolę nad inną armią i zaczyna się jatka Twisted Evil

Join napisał:
Osoboście ja , jako osoba co gra w DnD mało i się na tym niewiem czy przeciąganie gry w nieskonczoność nie byłoby męczące?


Jeśli to będą tradycyjne przygody w stylu Diablo to pewnie tak ale jeśli GM się spisze i wymyśli coś ciekawego to wcale nie musi być nudno.

Join napisał:
Postać osiągnęła cel , jest silna , ma fajne przedmioty Wink Czego brakuje?
Niech zginie w jakiś efektywny sposób Twisted Evil


Wcale nie muszą ginąć. Nawet jak gracze stworzą nowe postacie ich starzy herosi mogą się jeszcze przydać. Np. nowi, początkujący bohaterowie zaczynają w mieście należącym do jednego z poprzednich herosów i wykonują dla niego zadania. Inny heros mógł założyć gildię albo otworzyć karczmę czy sklep z niesamowitymi przedmiotami. Dzięki temu gracze będą mogli obcować ze swoimi starymi postaciami (grunt żeby GM dobrze odegrał te postacie uwzględniając styl prowadzenie postaci przez poszczególnych graczy).
Jeśli koniecznie chcesz aby zapamiętano ich na zawsze to równierz nie muszą ginąć heroiczną śmiercią. W podręczniku Bóstwa i Półbogowie są instrukcje jak z potężnych herosów zrobić nowych bogów którzy wejdą do panteonu. Zawsze takimi bogami można grać ale można też pobudować światynie itp. a gracze nowymi bohaterami będą mogli wyznawać tych bogów albo walczyć przeciwko nim.

Jest jeszcze inna opcja. Otóż herosi będący przez cały żywot kryształowo dobrzy będąc pod wrażeniam własnej potęgi popadają w manię wielkości i stają się źli Twisted Evil Będą chodzić od miasta do miasta grabiąc, paląc i mordując. Teraz mieli by do czynienia z całymi armiami służącymi dobru oraz innym herosom którzy będą chcieli ich powstrzymać. Odrazu robi się ciekawiej bo bohaterowie przechodzą przemianę, już nie są tacy jak kiedyś więc należy się niejako nauczyć prowadzić ich od nowa.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asfodell Sztywny Kark
Władca Krainy



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:33, 05 Maj 2006 Powrót do góry

Wojownicy bardowie i tropiciele mają jeszcze jedno wyjście: są tak cholernie seksowni (barb - mięśnie, wojownik - ma to coś Very Happy, bard - gadka) że znajdują sobie "tą najlepszą z żon" i zakładają rodzinę, a potem to już....
prosimy o skierowanie do już stniejącego na tym ofrum watku Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
HunteR
Szara Eminencja



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Krakowa

PostWysłany: Sob 10:46, 06 Maj 2006 Powrót do góry

Cytat:
barb - mięśnie, wojownik - ma to coś Very Happy, bard - gadka


A nie powinno być: Wojownik - mięśnie; Tropiciel - ma to coś; Bard - gdka + poezja/taniec/śpiew?

Poza tym z następcą to może każdy, przecież to nie musi być potomek. Czarodziej może wziąć ucznia, a Barbarzyńca tak jak Tropiciel dobrać się do jakiejś panienki pomiędzy bitwami i też będzie Cool Łotr podobnie jak jak Bard też jest wygadany itp. a poza tym ma ten "szelmowski urok" więc też nie będzie miał problemu Cool

A po latach, będąc już zwykłym brudnym żebrakiem wraca w rodzinne strony, odnajduje dzieciaka i...

Ojciec: Jestem twoim ojcem...
Syn/córka: NIEEE!!!

Laughing Laughing Laughing

Ale wracając do tematu, jak już słusznie zauważyłeś temat o potomkach już jest a ten temat dotyczył grania postacią po osiągnięciu 20 poziomu. Wogóle żeby dojść na ten poziom to się trzeba nieźle napocić żeby dojść do takiego poziomu więc warto by jeszcze pograć taką potężną postacią a jak stwierdził vonProteus zawsze znajdzie coś co będzie wyzwaniem dla takich herosów Cool


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asfodell Sztywny Kark
Władca Krainy



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 14:09, 06 Maj 2006 Powrót do góry

A ja popieram punkt widzenia następujący:
Na 20. poziomie też zabijasz gobliny, tylko inaczej się nazywają i inaczej wyglądają. Moa drużyna bardzo łatwo rozwiązała ten problem. Przeważnie na 5. 6. poziomie odstawiamy postacie, żeby się nacieszyć tą paniką, gdy wypadnie Mistrzowi Gry krytyk, gdy dostaniesz te 50sz, gdy bohatersko zginąłeś w walce z goblinem:) To były czasy...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
HunteR
Szara Eminencja



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Krakowa

PostWysłany: Sob 15:27, 06 Maj 2006 Powrót do góry

Cytat:
Na 20. poziomie też zabijasz gobliny, tylko inaczej się nazywają i inaczej wyglądają.


Wtedy chyba gra zaczyna przypominać Diablo Cool Tam tak właśnie było że w następnych lokacjach były te same stwory tyle tylko że inaczej się nazywały (najczęściej dodany jakiś epitet), miały inny kolor no i oczywiście były silniejsze.

Cytat:
Przeważnie na 5. 6. poziomie odstawiamy postacie


No co ty, dopiero wtedy zaczyna się gra. Wcześniej to postacie są tak słabe że szkoda obijać wargami. Już na 3-4 mogą coś konkretnego zrobić a 5-6 to już są naprawdę bohaterowie a nie jakieś popierdółki Cool


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asfodell Sztywny Kark
Władca Krainy



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 15:36, 06 Maj 2006 Powrót do góry

No a co to mi za przyjemnośc grać wojwnikiem na poziomie 20. co wjeżdża do wioski i nikt w ogole niemoze go trafić?
Masakruje sobie plebejuszy 1. pziomowych (no przecież co - "epickie chłopy" teraz są we wsiach!?!

Szkoda ze nie mogę sobie kupić podręczników do innego systemu, bo dam głowę, że są choć trochę bardziej relaistyczne:/


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Greebo
Heros



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 618
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Sob 16:56, 06 Maj 2006 Powrót do góry

Jak to nie może... zawsze chłop może rzucić 20 na kostce... naturalne 20 to zawsze trafienie. Wyrżnie sobie taki wojownik jedną wioske drugą, mniejsze miasto większe, w końcu ktoś się wkurzy i naślą na niego odpowiednie organy ścigania. Jeżeli organy ścigania nie dadzą sobie rady, wyśle się pladynów. Jeżeli paladyni zawiodą w pościg za delikwentem ruszają niebiańscy przybysze... nawet na 20 poziomie będzie problem z oddziałem dev Wink
Nie wspomne już o wysyłanych za nim drużynami poszukiwaczy przygód, żądnych
sławy, nagród i tym podobnych.

Nieważne jak jesteś potężny zawsze znajdzie się ktoś potężniejszy - Elminster
Wielka moc to wielka odpowiedzialność - Wujek Ben

A tak w ogóle dlazcego 20 poziomowy wojownik miałby się zajmować wybijaniem chłopów? Very Happy

Postać na 20 poziomie jest praktycznie pół-bogiem. Takich poszukiwaczy przygód jest naprawde bardzo niewielu. Oni są tak potężni, że poraktycznie nie da się tego pojąć. Trudno było by zachować im realizm Wink

Po za tym, to właśnie chya jest realne, że Ci chłopi nie zyskują poziomów razem z bohaterami Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asfodell Sztywny Kark
Władca Krainy



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 22:11, 06 Maj 2006 Powrót do góry

no tak, epickie chłopy buahaha, to by było przegięcie Very Happy

ale dla mnie granie takim wojownikiem co potrafi wytrzymać 5 strzalów z tebusza....:/


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Greebo
Heros



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 618
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Nie 7:46, 07 Maj 2006 Powrót do góry

No tak, ale zwróć uwagę, że to nie jest już normalny człowiek, najlepiej widać to na przykłądzie mnicha i jego zdolnościach na 20 poziomie Wink
Albo druid, na 20 poziomie jest nieśmiertelny. Trochę wyobraźni Razz... Zresztą to, że ta postać została trafiona z katapulty nie oznacza, że przyjęla pocisk na klatę Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asfodell Sztywny Kark
Władca Krainy



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 9:57, 07 Maj 2006 Powrót do góry

Oczywiście masz rację, tylko czy naprawdę to jest radocha granie kimś takim potężnym? Popatrzmy na LOTRa. Na jakie poziomy ocenilbyście członków drużyny Pierscienia?
Ja widze tak (bez uwzgledniania epickich):
Aragorn - 15
Boromir - 12
Gandalf - 20
Gimli - 13
Legolas - 14
Frodo - 7
Sam - 8
Merry Pippin - 4


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Greebo
Heros



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 618
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Nie 10:11, 07 Maj 2006 Powrót do góry

No i właśnie o tym jest ten temat Wink Ja myślę, że to zależy od gracza. Niektózy lubią zagrać sobie Gandalfem a inni pipinem.
W końcu trzeba się naprawde nieźle namęczyć żeby zdobyć ten 20 poziom. Jeszcze nigdy żaden z moich graczy tego nie osiągnął (maksymalny grany poziom to 17), a gram w dnd już 5 rok Razz
I w sumie już chyba sam fakt zdobycia tak wysokiego poziomu jest czymś przyjemnym i daje to uczucie, że coś osiągnąłem. I wątpie aby szybko się znduziło bo zdarza się abrdzo rzadko Smile
Moja opinia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
JOIN-ME
Pogromca



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 10:16, 07 Maj 2006 Powrót do góry

No 5 lat i nikt z graczy nie zdobył poziomu 20stego.... hmmm albo nie za często grywacie albo rzeczywiście jest to trudne do osiągnięcia...

A Co piszą i proponują podręczniki? Są chyba jakieś dla postaci powyżej tego 20stego poziomu? Jakie książki dają propozycje i możliwości?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Greebo
Heros



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 618
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Nie 12:38, 07 Maj 2006 Powrót do góry

No w sumie graliśmy średnio raz na tydzień ;P Ale rozgrywaliśy wiele kampani, Zawsze sie kończyły zanim ktoś zdobył 20 level Razz
W ogóle nigdy u nas zdobywanie poziomów nie było celem samym w sobie. Cele raczej były uwarunkowane fabularnie Wink
Na pewno nie jest łątwo zdobyć 20 poziom. Łatwiej zginąć po drodze parę razy Razz

Jeśli chdozi o podręczniki. To mamy podręcznik przygód epickich. Opasłe tomisko zaiwerające wszelaką wiedzę wymaganą aby grać postaciami powyżej 20 poziomu... według zasad, które tam sie znajdują można rozwijać postać w nieskończoność. Po za tym jest też wiele rad jak prowadzić taką postać i jak prowadzić takim postacią pzygody Wink
Nigdy nie używąłem tego dodatku, nie czułem potrzeby. Co wcale nie oznacza, że jestem anty Wink Jak na razie samo osiaganie 20 poziomu jeszcze się nam nie znudziło Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Erwill
Chłop



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Syf&Grzech

PostWysłany: Nie 12:50, 07 Maj 2006 Powrót do góry

Ej, od czego jest Podr przygód epickich ? tam znajdziemy wszelkie fajne potworki które maja po 1500 Pw i tego pokroju cieniaków Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asfodell Sztywny Kark
Władca Krainy



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 16:57, 07 Maj 2006 Powrót do góry

Ja też nie doszedłem wyżej 10. poziomu, ale myślę, że łatwo jest potem zaburzyć system poprawnego dawania wymagających spotkań itp.
Tzn. trudno jest wtedy takie psotkanie przygotować, żeby drużyna nie przerypała, a i za łatwo nie wygrała. U nas często się zdarzało tak, że kilka postaci ginęło przy dajmy na to kilkunastu bugbearach, a jak zostałem wojownik i mój kumpel tropiciel, i mieliśmy walczyć z hydrą (we dwóch teoretycznie nie mieliśmy szans) nagle okazało się, że zawaliłem pod rząd 5 krytyków! No i co wtedy? Ja i kumpel tropiciel dostalismy dwa poziomy, a reszta druzyny 2/3 tego co potrzeba na jeden następny! Na nastepnej przygodzie musieliśmy wyrównywać poziom.... Co oczywiście budziło nasz niesmak :/ No bo nikt nie lubi tracić xp w taki sposób :/
Dlatego uważam, że na wyższych poziomach jest jeszcze trudniej i rozgrywka może stać się nie wyważona. Bo dajmy na to jesteśmy w FR, jeździmy tylko po Wybrzęzum Mieczy (moja drużyna bardzo lubi wykonywać zadanka z Baldurów, Icewindlów i Neverwintera, mnie osobiście to wnerwia, bo ja bym sobie pojechał do Wysokiego Lasu, a oni zaraz nie nie bo Cię smok zje - boże jakby to MG nie kontrolował tego smoka! :/), a potem jak już jesteśmy na 20. poziomie jedziemy "założyć" sobie państwo... Powiedzmy koło Cormyru. No i co? Jakbyśmy przyjechali na 5. poziomie to ja bym chciał spotkać tych samych wrogów, co spotkałbym na 20. poziomie! Tzn. w praktyce, wolę poczekać np. aż jakaś tam forteca gnolli stanie się dla mnie pestką, a potem z Korbaczem Przywódcy Sfory zająć fortecę bezstratnie i od razu mam poddanych, no i mogę rozpocząć ekspansję! A tu nie! MG mówi, że Gnolle są teraz pod przywództwem wielkiego maga i nie pokonamy go. A mnie to nie pasuje, bo ja nie po to wertuję Inet, żeby wyszukać mapę FR, potem oznaczenia miejsc i przygotować wszystko perfekcyjnie i dowiedizeć się że nadal jestem za cienki :/// To trochę luźno koresponduje z tematem ale starałem się nie odbiegać od niego Very Happy

Kończąc, uważam że D&D najlepsze jest gdy gramy do 10. poziomu. Takie mam wnioski po moich odświadczeniach. Być może są MG którzy dobrze prowadziliby przygpdy postaci wysokopoziomowych ( i niech się o tym gracze wypowiedzą, a nie MG Razz), ale u mnie drużyna się rozsypywała lub klimat się psuł po 10. poziomie - to jakaś magiczn liczba Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danionix
Zawadiaka



Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z hipermarketu

PostWysłany: Śro 20:23, 28 Cze 2006 Powrót do góry

Mnie tam nie kręcą półbogowie. Wchodzą sobie do jaskini smoka, którego denerwują aż pluje na nich ogniem i mają niezły prysznic Very Happy A nie można wprowadzić do gry troche więcej ryzyka? Raz na jednym forum tak krytykowali D&D za brak realizmu, że aż się wkurzyłem. Weźmy taki przykład: Spada na postać głaz. Robi ona test na nasłuchiwanie.Nie udało się, lecz traci mało hp. MP może to wyjaśnić mówiąc "instynktownie skaczesz unikając większych obrażeń". Czemu nie połączyć bardziej mechaniki z storytellingiem. Niech gracze nie będą na 100 % pewni zwycięstwa. Niby taki plebs na 1 poz., a bierze nóż, trafia w odpowiednie miejsce ciała (nie zakryte przez zbroję) i już ded. Co o tym sądzicie? Przecież taka postać, na którą 50 razy spada głaz i za każdym udaje się jej uniknąć śmierci jest trochę dziwna. Nie wiem, może już dawno w podręcznikach coś takiecho napisali, ale ja zamierzam to wykorzystać w D&D. Jeśli MG to odpowiednio przedstawi, to mechanika i storytelling połączą się tworząc jedną całość. Moim zdaniem to lepsze niż taki półbóg, który przyjmuje na klatę strzały z łuku i nic.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Greebo
Heros



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 618
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Czw 8:52, 29 Cze 2006 Powrót do góry

Hmm... czyli postać na 20 poziomie jest mało realistyczna? A taki smok, nie jest dla was za mało realistyczny? Przecież taki wielki gad, zieje ogniem, kto to widział? Smoki też wytniemy, żeby gra była bardziej realna? Przecież chyba po to jest ta gra aby oderwać się od rzeczywistości na chwilę.
Nie chciałbym być graczem, który przez pare miesięcy tworzył ciekawą fabularnie i mechanicznie postać, z której był bym dumny... i nagle ta postać zostaje zabita przez jakiegoś plebeljusza na 1 poziomie, bo MP uważa, że tak jest bardziej realistycznie. Chyba by mi się odechciało grać w tą gre.
Już wcześniej pisałem to co powiedział Elminster, nie ważne jak jesteś potężny zawsze jest ktoś potężniejszy... i chyba tylko głupcy są zawsze na 100% pewni zwycięstwa. Jeśli jednak są pewni zwycięstwa to coś jest nie tak z MP. Przecież w multiwersum D&D są rzeczy, których obawiają sie sami bogowie.
A co do głazu to taki wielkości człowieka, spuszczone z odpowiedniej wysokości może zadać nawet do 25k8 obrażeń obuchowych... to jest naprawdę bardzo wiele i jest spora szansa, że postać zginie. Ludzie którzy krytykują system, najpierw niech się z nim zapoznają. A na wyższych poziomach, postać może przeżyć upadek głazu... ale jest kimś pokroju Herkulesa, Beowulfa albo Conana Barbarzyńcy, tacy 'ludzie' po prostu mogą przeżyć uderzenie głazu... mało realistyczne? Może... ale jeśli ktoś posiada choć odrobinę wyobraźni to nie powinno mu to ani troszkę przeszkadzać.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asfodell Sztywny Kark
Władca Krainy



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 10:39, 29 Cze 2006 Powrót do góry

Mnie chodziło tylko o to, że powiedzmy zmok jest tworem wyobraźni, jeśli ktoś mi powie, że smoki przez cykl swojego życia 4000 lat mogą nauczyć się ziać ogniem, ich łuski są na tyle twarde że mogą wytrzymać kilkadziesiąt ukłuć, mają w sobie dużo krwi więc sie nie wykrwawią itp. Jestem w stanie w to uwierzyć. Przecież trafienie byka to trochę czasu zajmie zanim się wykrwawi, zresztą mocno poraniony zachowuje witalnośc jeszcze na długo.

Natomiast człowiek nie nauczy się ziać ogniem nie nauczy się przyjmować kuli ognia na klatę itp. Jeśli wśród ras nie byłoby ludzi do wyboru, to nie miałbym nic przeciwko ale jeśli są to powinni być z wszelkimi słabościami typowo rasowymi. Poza tym w sumie nie mam nic przeciwko byciu półbogiem, ale wg mnie fizyczne możliwości rozwoju człowieka są nikłew porównaniu z półorkiem. Uwierzę, że nawet podpalony półork jest w stanie kilka minut latać i w amoku jeszcze tłuc przeciwników (zanim się spali na zasadach D&D). Natomiast człowiek nie byłby w stanie tego zrobić. Czlowiek nie jest tworem fantasy i dal mnie rozwój człowieka powinien odbywać się tylko przez dopakowywanie go magicznymi przedmiotami (no bo skoro zakładamy istnienie magii to magia może bardzo wiele usprawniać - nie ma ograniczeń).
Rozumiecie mnie?
Np. kw wg mnie powinny być dla rasy nie dla klasy - bo porównajcie czardozieja półorka i barbarzynce czlowieka (to dopiero mogłoby być porównywalne), a czarodzieja czlowieka i barbarzynce polorka (przepaść).
Mam nadizeje ze wreszcie zjarzycie o co mi chodzi Laughing Cool


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
HunteR
Szara Eminencja



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Krakowa

PostWysłany: Czw 19:35, 29 Cze 2006 Powrót do góry

Cytat:
Czlowiek nie jest tworem fantasy


Czyli znaczy że Elfy czy inne Krasnale mogą się uchylać przed głazami itp?
Mimo że Człowiek w D&D jest wzięty z naszego świata to jednak żyje w tym świecie fantasy i dlatego wszelkie odchyły są jak najbardziej normalne. Zresztą już samo to że człowiek rzuca czary jest nierealistyczne czy choćby to że nosi ciężką zbroję i jest wstanie biegać czy wskoczyć na konia (w średniowieczu zbroję swoim panom zakładali germkowie i służący a jak taki rycerz się przewrócił to dupa zbita Cool ).

BG to herosi, już pierwszopoziomowa postać jest lepsza od zwykłego plebejusza (o czym świadczą ponad przeciętne statystyki czyli powyżej 11) a typ na 20 poziomie to już normalnie godmode i nie ma h..a we wsi Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danionix
Zawadiaka



Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z hipermarketu

PostWysłany: Czw 20:45, 29 Cze 2006 Powrót do góry

Co do odchyłów to myślę, że D&D jest na tyle rozmaity, że każdy znajdzie coś dla siebie. Nie mówię oczywiscie, że każdy heros ma ginąć bo wkurzył jakiegoś plebsa Very Happy Mam na myśli to, że jeśli MP chce, to nawet najbardziej absurdalne zdarzenie można wyjaśnić realistycznie. W przeciwieństwie do gier komputerowych w których widać, że gościu dostał w klatę, można przedstwaić to storytellingowo. Przecież nie narzucam swojej woli - jak ktoś woli przygodę w stylu "wypiłeś herbatkę, przeczytałeś książkę, teraz możesz zabić z piąchy chłopów, którzy walą w ciebie od godziny" to niech tak chce. Co do samego tematu, to jakbym miał postać na 20 lewelu, to raczej wolałbym śmierć, lub to z tawerną/królestwem. A może jakaś strata umiejętności? Grał ktoś może w "Gothica II"? Bezimienny (przez całą grę nikt nie znał jego imienia) pokonał potężnego demona, lecz świątynia zawaliła się i bezimienny zmarł. Pewien mag Xardas wskrzesił go, lecz bezimienny stracił wszelki ekwipunek, doświadczenie i umiejętności. Poza tym w nowym miejscu (przebywał wcześniej w tzw. Kolonii Karnej) prawie nikt go nie znał. Musiał zaczynać wszystko od nowa. Co o tym sądzicie?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asfodell Sztywny Kark
Władca Krainy



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 8:11, 30 Cze 2006 Powrót do góry

Najpierw do Huntera,
Rycerz w pełnej zbroi maksymiliańskiej (30 kg, stalowa płytowa) potrafił wskoczyć sam na konia! Więcej nie będę komentował.

Co do Gothica 2, to pomysł na drugą cześć jakiegoś tam cyklu to jest może i dobry, ale jak by mi mój MG powiedział że zostałem wskrzeszony na 1, czy 5 poziomie z 20, to bym mu oczy wydrapał i urwał głowę na wysokości kolan. Twisted Evil

Wg mnie najlepszym rozwiązaniem byłoby zrobienie strategii z dalszego żcia postaci. Normalnie stajesz się przywódcą i teraz robisz za przywódcę! Powiedzmy drużyna będąca kiedyś przyjaciółmi się roz....trallala i mamy Sarumana, Saurona(upadlego paladyna), Elronda (łowcę), Gimliego(wojownika) Gandalfa, wtedy moznaby sie naprawde cool bawić!
Podobno tak w Warhammerze można? Proszę znawców żeby się wypowiedzieli - czy postacie z Role Playa można przenieść do bitewnego?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Greebo
Heros



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 618
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pią 8:55, 30 Cze 2006 Powrót do góry

Danionix napisał:
Grał ktoś może w "Gothica II"? Bezimienny (przez całą grę nikt nie znał jego imienia) pokonał potężnego demona, lecz świątynia zawaliła się i bezimienny zmarł. Pewien mag Xardas wskrzesił go, lecz bezimienny stracił wszelki ekwipunek, doświadczenie i umiejętności. Poza tym w nowym miejscu (przebywał wcześniej w tzw. Kolonii Karnej) prawie nikt go nie znał. Musiał zaczynać wszystko od nowa. Co o tym sądzicie?


Hmm... Ten pomysł bardzo mi się podoba... Nie grałem nigdy w gothica 2 ale miałem podobny pomysł na kampanię. Rzeka Styks która przepływa przez niższe plany ma specjalną właściwość każdy kto weźmie choćby łyk wody traci pamięć. A co jakby ktoś wpadł do wody? Surprised Wyobraźcie sobie, że grupa 20 poziomowych bohaterów, zeszła na same dno piekieł aby wykonać jakieś ważne dla kosmosu zadanie. Jednak zostają odkryci i muszą uciekać, jedyną drogą jest styks. Jednak złowieszcze czarty wywracają ich łódkę... Bohaterowie wpadają do rzeki a czarty odlatują wiedząc, że bohaterów czycha pewna śmierć... A tu okazuje się, że tym jakoś udało wyjść a powierzchnie... jednak ilość wody jakiej się napili spowodowała nie tylko utrate pamięci ale też wszystkich mocy... I mamy 1 poziomowych bohaterów, którzy nic nie pamiętają... I to początek kampani... budzicie się, leżycie nad brzegiem jakiejś rzeki, otoczenie nie wygląda przyjaźnie... I przez całą kampanie bohaterowie odkrywają kim byli i że wciąż nie spełnili swego zadania... bla bla... i tak dalej... tak troche planescapeowo, ale można by było rozegrać z samym przewodnikiem po planach Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danionix
Zawadiaka



Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z hipermarketu

PostWysłany: Pią 14:03, 30 Cze 2006 Powrót do góry

Fajny pomysł Greebo. I nie tylko chodzi tu tylko o poznawanie wcześniejszego życia bochatera, ale także coś jakby "stworzenie nowej postaci ze starej postaci". Po poznaniu swojej dawnej tożsamości powstaje połączenie dawnych przeżyć z nowymi.

Asfodell Sztywny Kark napisał:

Co do Gothica 2, to pomysł na drugą cześć jakiegoś tam cyklu to jest może i dobry, ale jak by mi mój MG powiedział że zostałem wskrzeszony na 1, czy 5 poziomie z 20, to bym mu oczy wydrapał i urwał głowę na wysokości kolan. Twisted Evil


Ja bym tam oka nie wydrapał Very Happy Jak dla mnie najlepszy pomysł na 20 lewel to rozstanie, lub śmierć bochaterów. Myślę, że największa radość z RPG jest na pierwszych lewelach, gdyż z kompletnego zera wchodzisz na sztyt chwały. Ciekawie jest też, kiedy postać dokona czegoś wielkiego posługując się głownie sprytem, nie siłą. Np. Jak tu upodobnić takiego Peregrina Tuka do Gandalfa? Ale kiedy porwali go z Merrym orkowie uciekł wykorzystując okazje i spryt, nie siłę. Przecież w grach komputerowych trudno jest stworzyć tak dużo sytuacji do pochwalenia się sprytem jak w "papierowych" RPG. Tu znowu można użyć zasady "wszystko zależy od MG". Nawet taki potężny heros powinien mieć okazje do użycia rozumu!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Greebo
Heros



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 618
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pią 14:25, 30 Cze 2006 Powrót do góry

To prawda... Ale przecież jak ktoś ma 20 poziom to nie znaczy, że wszystkie problemy rozwiązuje siłą. Wręcz przeciwnie. Przecież Gandalf nie tłukł się non stop z balrogami, też musiał trochę głową poruszać, żeby Śródziemie nie dedło. Według mnie im wyższy poziom mają gracze tym mniej walki wręcz powinno im się serwować a właśnie więcej wyzwań innego rodzaju.

Ja naprawde nia mam nic przeciwko naciskaniu na fabularny element gry. Wręcz przeciwnie, przecież o to chodzi aby każdy na swój sposób 'poczuł' swą postać. A przecież każdy by chciał być prawdziwym herosem, kimś wyjątkowym, kimś komu dorównać może jedynie garstka... Możemy mówić co chcemy, ale każdy lubi zdobywać wysokie poziomy. Wtedy czujemy, że coś osiągneliśmy. W końcu 20 poziomu nie zyskuje się po 2 czy trzech... a nawet 15 sesjach.

No i wiadomo, nie każdej postaci zawsze chodzi o zdobycie chwały Razz I nie każda postać na pierwszym poziomie musi być zerem. Możesz być synem króla Wink

A wracając do tego, że na wyższych poziomach powinno być mniej walki. Dlaczego już tłumaczę. Okej, wiem, że są inne metody... ale jednym ze sposobem na zdobycie chwały/uznania/skarbów/doświadczenia/itp. jest epicka walka, z której należy wyjść cało. Przecież na 20 poziomie bohaterowie powinni walczyć z godnymi im pzeciwnikami, smoki, demony i inni potężni wrogowie. Między innymi dlatego bardziej lubie wyższe poziomy. Na niskich poziomach postać szwęda się po kanałach, lochach, lasach, jaskiniach penetruje kolejne pomieszczenia w których wybija stosy goblinów... A na wyższym poziomie wiadomo nie bedziemy zabjali goblinów, a demonów czy smoków nie ma aż tyle. No bo przecież jakby to wyglądało: 'kolejne pomeiszczenie, 2 ogromne stare jaszczry jeden balor, kolejne 7 marilithów... itp. itd.' Mamy za to jednego balora, ale walczymy z nim w otchłani, wszystko wokół się wali, z otworów w ziemi zaczynba wypływać lawa... Balor to tylko jedna rzecz o którą musimy się martwić... Albo, mroźna północ, na samym środku lodowego mostu zaatakował wielki biały smok, wicher dmie tak silny, że nawet krasnoludowi trudno ustać. A przepaść jest naprawde głęboka...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
HunteR
Szara Eminencja



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Krakowa

PostWysłany: Pią 19:43, 30 Cze 2006 Powrót do góry

Cytat:
Podobno tak w Warhammerze można? Proszę znawców żeby się wypowiedzieli - czy postacie z Role Playa można przenieść do bitewnego?


Zgadza się choć oczywiście część statystyk i umiejętności wylatuje bo na polu bitwy nie są potrzebne. Wtedy taki heros poprostu dowodzi oddziałami.

Ale tak właściwie to pomyślałem niemal o tym samym Razz Wkońcu herosi w trakcie przygód z czasem zdobywają posiadłości, warownie, zamki a nawet całe miasta. Wtedy taki niemalże bóg na 20 levelu zaczął by się mniej szlajać po zasyfionych lochach [ Razz ] a bardziej skupił na ekonomii, polityce i strategii działań wojennych. Każdy gracz posiadałby własne miasta albo nawet całe państwa, dzięki czemu mogliby między sobą (oraz z innymi "neutralnymi" państwami) handlować albo prowadzić wojny itd. Bohaterowie sciągali by podatki, za fundusze szkoliliby i ekwipowali armię, wynajdywali nowe technologie, rozbudowaywali swoje miasta itd. Działaniami poza miastami mogłyby być szturmy na warownie i miasta przeciwników, eskrota karawany z dobrami, obrona przyczółków itp.

Cele takiej gry mogłyby być różne:
- gracz tyran mógłby dążyć do opanowania świata;
- ktoś inny miałby za cel do tego nie dopuścić;
- bohaterowie mogliby się rozwijać, magowie wykorzystując fundusze itp. tworzyliby nowe czary i magiczne przedmioty, wojownicy doskonaliliby techniki wytopu metali i tworzyliby nowe bronie itd. itd;
- dążenie do państwa doskonałego;

i wiele wiele innych...

Oczywiście zawsze BG mogliby oddać tymczasowo państwa pod opiekę zaufanych urzędników bądź potomków a sami ponownie wyruszyć na wędrówkę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez HunteR dnia Pią 19:49, 30 Cze 2006, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Greebo
Heros



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 618
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pią 19:45, 30 Cze 2006 Powrót do góry

Heh... a w D&D to niby się nie da... są setki nielicencjonowanych podręczników opisujących zasady wojny abvsolutnej w d20... Polecam 'War' z AEGa. Chociaż jest też sporo innych. Niestety trudno je dostać w Polsce Sad A do ściągania nielegalnie z internetu nie bede nikogo namawiał.
Z tego co mi wiadomo to w żadnym z licencjonowanych podręczników wizardsa nie ma odpowiedniej mechaniki... a szkoda...
Chociaż w podręczniku Miniatures Handbook są zasady jak przerobic swojego herosa na potrzeby D&D miniatures i vice versa. Ostatnio troche gram w te figurki i powiem wam, że niczego sobie to jest.
Fakt to nie to samo co batalie w warhamerze, ale potyczki mniejszych oddziałów można odegrać bardzo fajnie Smile
No a do większych potyczke, to podręczniki o któych wyżej pisałem Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asfodell Sztywny Kark
Władca Krainy



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 10:34, 01 Lip 2006 Powrót do góry

A tak się spytam - Birthright jest tylko w 2 ed? Może by go trza przerobić do 3 ed?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wujek czikit
Adept



Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 16:47, 03 Lip 2006 Powrót do góry

A nie można by na 20 lvl i paru przygodach odstawić postać na zasłuzone miejsce wśród prawdziwych Bohaterów, oddac im należny szacunek, oprawić karte postaci za szkło, powiesić nad łóżkiem i powspominac od czasu do czasu? ;p


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
HunteR
Szara Eminencja



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Krakowa

PostWysłany: Pon 17:20, 03 Lip 2006 Powrót do góry

Nie Razz
A głównie dlatego że to temat o tym co robić kiedy heros przekroczył 20 poziom i dalej chce się nim grać.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asfodell Sztywny Kark
Władca Krainy



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:37, 03 Lip 2006 Powrót do góry

czikit dobrze mówi, jak ja bym był kierowany przez jakiegoś ćwoka, który nic nie wie o machaniu mieczem, nie musi się uczyć kretyńskich języków i w kółko pakować i trenować, to też bym se kciał odpocząć Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azrael
Główny Zły (Admin)



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 1142
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Wysokich Niebios

PostWysłany: Śro 10:56, 30 Sie 2006 Powrót do góry

Ja raz osiągnąłem poziom wyższy niż 20. Było małe utrudnienie, nie posiadaliśmy Podręcznika Przygód Epickich(wtedy go chyba nawet nie było na rynku po polsku...). Mieliśmy za to podręcznik Bóstwa i Półbogowie. Uratowaliśmy świat przed zagładą ze strony kapłanów kultu mrocznego boga. Jednak to było za mało. Zły bóg się odrodził. Moja postać(zaklinacz/mistrz żywiołu) udała się więc na niesamowicie trudną misję podczas, gdy inni starali się powstrzymać złego boga w jego siedzibie i dać mi trochę czasu. Po pierwsze, zdobyłem Miecz Kasa i dzięki jego wielkiej mocy i wiedzy udało mi się dostać do siedziby samego Vecny. Po długiej walce ja i mój chowaniec (dzięki kilku atutom autorskim żywiołak ognia wielkiego rozmiaru) pokonaliśmy złego boga. Przejąłem jego dziedzinę. Nie mogłem od razu wchłonąć całej jego boskiej mocy, byłem za słaby, ale mimo wszystko stałem się bogiem(boska ranga1). I wtedy zaczęła się długa kampania związana z walką przeciw złemu bóstwu. Później moi przyjaciele także zdobyli boskie rangi, ale w trochę inny sposób - za moim wsawiennictwem u dobrych bóstw, argumentem była walka ze złem.
Bycie bogiem to ogromna odpowiedzialność. Masz wyznawców, o których musisz dbać, masz wrogów wśród bogów, musisz dbać o sprawy znacznie wyższej rangi niż te zwykłe ziemskie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asfodell Sztywny Kark
Władca Krainy



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:52, 09 Wrz 2006 Powrót do góry

No właśnie, pomyślcie tylko...
Już 1-poziomowy bohater to ktoś ponad przeciętny. To taki pudzian powiedzmy Very Happy
No to kim jest wojak na 20 lvlu???


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
HunteR
Szara Eminencja



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Krakowa

PostWysłany: Nie 12:06, 10 Wrz 2006 Powrót do góry

Półbóg Very Happy Ale zawsze się wtedy zmieniają cele i ambicje. Można wiele rzeczy pokombinować. Jak choćby to co pisałem o wprowadzeniu ekonomii i strategii.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Szalony Punk Rockowiec



Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 495
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42

PostWysłany: Czw 0:26, 14 Wrz 2006 Powrót do góry

wujek czikit napisał:
A nie można by na 20 lvl i paru przygodach odstawić postać na zasłuzone miejsce wśród prawdziwych Bohaterów, oddac im należny szacunek, oprawić karte postaci za szkło, powiesić nad łóżkiem i powspominac od czasu do czasu? ;p


To jest dokładnie to co uważam za słuszne. Moim skromnym zdaniem 21 lv to już jest lekka przesada. Jest tyle do zagrania, a ci upierają się, że chcą grać dalej tym samym.
Pierwszą moją postacią którą doszedłem na 20 lv był kapłan (Loren się zwał), tuż po otrzymaniu 20 lv odłożyłem go do teczuszki z innymi niedokonczonymi postaciami. Żyło mu się tam dobrze... do czasu remontu w mym domu. Moi rodzice zapodziali gdzieś tą teczke i nigdy jej nie widziałem (pewnie opchneli na allegro )

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azrael
Główny Zły (Admin)



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 1142
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Wysokich Niebios

PostWysłany: Śro 15:02, 22 Lis 2006 Powrót do góry

Nie...nie zawsze tak jest fajnie. Jeśli przygoda się nie skończyła, nie można mówić "ojej, dość, mam 20 level, nie szkodzi, że świat atakują demony, koniec sesji, nieopłaca się grać".
Mi się podobały nasze sesje ponad 20. Nie ma spraw ludzkich, są boskie, dotyczące porządku we wszechświecie. Może być naprawdę ciekawie.
Jak dla mnie gra powinna się w większości wypadku kończyć heroiczną śmiercią bohatera, ratującego coś lub kogoś...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Szalony Punk Rockowiec



Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 495
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42

PostWysłany: Wto 15:04, 28 Lis 2006 Powrót do góry

Cytat:
Moim skromnym zdaniem 21 lv to już jest lekka przesada.


Nie powiedziałem, że 21 lv to kary godne przgięcie. Nie powiedziałem,
że to jest zbrodnia. chodziło mi tylko o fakt, że jeśli przygoda (kampania)
kończy się i bohaterowie zdobywają 20 lv, to nie ma już sensu grać.

Cytat:
ojej, dość, mam 20 level, nie szkodzi, że świat atakują demony, koniec sesji, nieopłaca się grać


To chyba naturalne, że nikt normalny tak nie postąpi, jeśli jego mistrz
nie jest szaleńcem, który chce za wszelką cene zabić bohaterów i
zniszczyć świata.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin