FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Śmierć graczy Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Azrael
Główny Zły (Admin)



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 1142
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Wysokich Niebios

PostWysłany: Pon 10:20, 20 Sie 2007 Powrót do góry

Chyba nie ma kogoś takiego, kto by uważał, że utrata poziomu po śmierci nie jest krzywdząca. W końcu czasem śmierć gracza zależy tylko i wyłącznie od przypadku, czyli od niefortunnego rzutu kością: nagle wypadł krytyk, nie powiódł się rzut na wytrwałość przy dezintegracji, nagle mag sparaliżował kapłana i ten nie mógł uleczyć, itp. Z takiego powodu, całkowicie przypadkowego, niezależnego od gracza, nie powinno być aż takich konsekwencji... Co innego, gdy śmierć przychodzi z wyboru gracza lub przez jego głupotę, tu jednak rozmawiamy o śmierci przypadkowej.
Długo głowiłem się nad rozwiązaniem, aż kolega wtajemniczył mnie w WoW-a i dzięki temu przyszło olśnienie!
Zamiast utraty poziomu lub punktu budowy postać spotykają następujące konsekwencje po śmierci:
- utrata wszystkich kosztowności, które miał przy sobie (tzn. klejnoty i dzieła sztuki, ale tylko niemagiczne) jako ofiarę za wskrzeszenie dla bóstwa, by je obłaskawić. Jeśli ich nie ma, drużyna musi dać po jednym klejnocie/dziele sztuki od każdego członka.
- jego drużyna musi zapłacić kapłanowi za wskrzeszenie cenę równą 300 sz x poziom zabitego i jest to cena za komponenty mistyczne do wskrzeszania.
- świeżo wskrzeszona postać przez okres 2k6 dni cierpi na "chorobę wskrzeszani" i otrzymuje przez ten okres czasu karę -4 do wszystkich atrybutów, -2 do umiejętności i rzutów obronnych, -2 do ataku i obrażeń. Powrót ducha do ciała jest wyczerpujący i dusza musi na powrót "przyzwyczaić się" do śmiertelności.

Chcę znać wasze zdanie na ten temat. A może wy macie swoje pomysły i zasady odnośnie tego zagadnienia?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Szalony Punk Rockowiec



Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 495
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42

PostWysłany: Pon 14:06, 20 Sie 2007 Powrót do góry

Azrael napisał:
- świeżo wskrzeszona postać przez okres 2k6 dni cierpi na "chorobę wskrzeszani" i otrzymuje przez ten okres czasu karę -4 do wszystkich atrybutów, -2 do umiejętności i rzutów obronnych, -2 do ataku i obrażeń. Powrót ducha do ciała jest wyczerpujący i dusza musi na powrót "przyzwyczaić się" do śmiertelności.


To mi sie podoba... Jest w tym coś takiego prawdziwiego. Chętnie bym to wprowadził. Hmm, własnie podsunołeś mi świetny temat, który zaraz opisze...
Jednak nie podoba mi sie reszta tych pomysłów. No dobra, jakaś ofiara dla boga zawsze, ale ta ofiara była by zależna albo od charakteru owego bóstwa. Dajmy przykład: Tempus, bóg wojny ucieszył by się na pewno gdyby jego niedawno wskrzeszony bohater pozazał mu, że nadal jest w formie i sam pokonał by paru dzielnych wojowników.
I tu można zastosować też inną zasadę. Maska bóg złodzieji, Władca Cieni jest bóstwem Kelna łtr2/woj3. Keln został zabity przez bande rabusi z innego gangu, jednak jego przyjaciele wskrzeszają gą. Keln wie, że Maska zawiódł się na nim, kiedy on wpadł w zasadzkę, musi teraz pokazać, że jest świetnym łtr; jednak przez ostatnio zaniedbał swój złodziejski kunszt poświęcając się walce wrecz (ma wyższy poziom wojownika, co sprawiło, że zaniedbał umiejętności złodziejskie). Teraz jest marnym łotrem jak na swój poziom, i Maska opuszcza go... Razz
Jak sie podoba?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azrael
Główny Zły (Admin)



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 1142
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Wysokich Niebios

PostWysłany: Pon 14:33, 20 Sie 2007 Powrót do góry

Co masz na myśli mówiąc "Maska opuszcza go"? Przecież nie jest kapłanem i nie dostaje czarów, a DnD nie uwzględnia bonusów związanych z łaską bogów. Jeśli więc nie ma to konsekwencji w mechanice, to w zasadzie nic nie robi.
Utrata majątku ma spowodować, by gracze w tym nowym systemie nagle nie poczuli się nieśmiertelni: "skoro nie tracimy poziomu, to szarżaaa! Wskrzeszą nas, odczekamy dwa tygodnie i znowu szarzaaa!"
Oni mają myśleć i bać się śmierci. Śmierć ma być nadal kosztowna, ale nie zniechęcająca do gry, jak to było kiedyś. Wczoraj na sesji zginął przypadkowo mój gracz, niedźwiedź walnął go na ponad 60 obrażeń przy krytyku. Miał ciekawą postać, ale kiedy usłyszał, że nie żyje, od razu na głos powiedział, że chce nową postać... Dlaczego? Nowa postać ma ten sam poziom i jeszcze złoto. Nie traci nic. Nie chcę, by gracze mieli takie podejście...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Szalony Punk Rockowiec



Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 495
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42

PostWysłany: Wto 19:00, 21 Sie 2007 Powrót do góry

Azrael napisał:
Jeśli więc nie ma to konsekwencji w mechanice, to w zasadzie nic nie robi.


Tak, to jaknajbardziej prawda, tylko, że mi nie chodzi o mechaniczne podejście. Chodzi mi o czystą fabułe, bo przecież nie raz udawalo mi sie na podobnych rzeczach czepiać całą kampanie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azrael
Główny Zły (Admin)



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 1142
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Wysokich Niebios

PostWysłany: Wto 21:46, 21 Sie 2007 Powrót do góry

Ale ja raczej myślałem nad mechanicznym rozwiązaniem. Zresztą, co jakiegoś tam bezdusznego łotra może obchodzić, czy bóg ma nad nim pieczę, czy nie:P Takie rzeczy obchodzą tylko kapłanów i paladynów, ewentualnie druidów...
Fabularnie można takie coś walnąć, ale nie wiem, po co... Ona nic nie zmienia, a jak wcześniej mówiłem, mnie idzie o zmianę krzywdzącego graczy systemu śmierci i wskrzeszania...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Szalony Punk Rockowiec



Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 495
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42

PostWysłany: Śro 14:31, 22 Sie 2007 Powrót do góry

Azrael napisał:
Zresztą, co jakiegoś tam bezdusznego łotra może obchodzić, czy bóg ma nad nim pieczę, czy nie


Patrzysz na łotrów bardzo stereotypowo... Osobiście jeżeli mam już zamiar pograć sobie łotrem, albo owego komuś poprowadzić to wole żeby to był dobry łotr... taki w stylu Robina Hooda. Razz
A poza tym to nie klasa postaci świadczy o pobożności bohatera. Sądzisz, że wielki zły wojownik atakując na tylną straż oddziału nie pomodli się wcześniej do Tempusa tylko dla tego, że wie, że ma średnio o 6 poziomów więcej niż oni? Glupio się gra na samej mechanice... Wyobraź sobie, że rozmawiasz z kowalem i pytasz go, czy zwiększy ci krytyk w twoim mieczu...? Przecież to nie ma sensu.

A jeśli chodzi o te utraty dóbr to nie jestem pewien o co ci chodzi... Chcesz żeby te pieniądze brał kapłan, który wskrzesza bohatera jako standardową zapłate za czar, czy chodzi ci o jakieś większe sumy, które "wyparowują" z sakiewki...?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azrael
Główny Zły (Admin)



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 1142
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Wysokich Niebios

PostWysłany: Śro 16:45, 22 Sie 2007 Powrót do góry

Kwiatku drogi, ja naprawdę dbam o wartości tego typu, ale tu chodzi o:
Azrael napisał:
Ale ja raczej myślałem nad mechanicznym rozwiązaniem.

i
Azrael napisał:
Fabularnie można takie coś walnąć, ale nie wiem, po co... Ona nic nie zmienia, a jak wcześniej mówiłem, mnie idzie o zmianę krzywdzącego graczy systemu śmierci i wskrzeszania...

Chodzi mi o konkretną zmianę, która wprowadzi coś do gry! Fabularnie każdy może sobie coś stosować według uznania, a gracze nadal tego nie odczują i będą pokrzywdzeni o problem nierozwiązany. Dlatego w tym temacie proszę o stricte mechaniczne rozwiązanie kwestii.

I odpowiadając na Twoje pytanie: kosztowności idą na ofiarę dla boga, czyli zwyczajową darowiznę dla kościoła, by udobruchać bóstwo gestem. Ta kwestia jest bardzo luźna, by dać MG pole do popisu. Zależnie od tego, czy gracz był wyznawcą bóstwa, którego kapłani go wskrzeszają, czy nie i czy swym życiem służył bóstwu (np. walcząc służył Tempusowi, mimo, iż wyznawał bardziej Pelora) ofiara będzie miała różną wysokość. Może być tak (zależy od mg), że bóstwo uzna ofiarą za zbyt małą, by wskrzesić daną osobę. No i oczywiście bóstwo nie wskrzesi kogoś o przeciwnym charakterze czy wyznającego wrogie bóstwo (np. Hextor wyznawcy Heironiuesa). Po prostu bóstwo nie ześle kapłanowi mocy potrzebnej do wskrzeszenia delikwenta.
Jeśli chodzi o złoto, ta ofiara ma na celu wykupienie przez wskrzeszającego kapłana materialnych komponentów (maści, mikstur, proszków itp.) potrzebnych do rzucenia czaru wskrzeszania.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Szalony Punk Rockowiec



Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 495
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42

PostWysłany: Śro 21:18, 22 Sie 2007 Powrót do góry

Azrael napisał:
a gracze nadal tego nie odczują


I własnie o to mi chodzi... Czy ty grasz z czysto mechanicznymi ludźmi? Czy gracz sam nie potrafi odczuć, że bóstwo, które go wcześniej wspomagało (wiem, że bez żadnych mechanicznych kożyści) już mu nie pomaga? To jest kwestia wyobraźni. Są katolicy, któży w swoje bóstwo wierzą i nie patrzą, że im nie pomaga, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azrael
Główny Zły (Admin)



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 1142
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Wysokich Niebios

PostWysłany: Śro 21:37, 22 Sie 2007 Powrót do góry

Kwiatku, Kwiatku, Kwiatku...
Jak już wspomniałem, takie rzeczy niech każdy sobie ustala według siebie. Tu chodzi o zastąpienie złego rozwiązania (utrata poziomu) innym, lepszym.
A skąd gracz, nie będąc kapłanem, odczuje, że bóstwo się na niego gniewa, że nie ma jego łaski? I skąd Ci przyszło do głowy, że śmierć to zawiedzenie bóstwa? Śmierć w imieniu bóstwa to coś odwrotnego... Dlatego nie widzę sensu stosowania Twojego rozwiązania... Z mojego punktu widzenia nie trzyma się ono kupy ni fabularnie, ni mechanicznie.
Btw. Robin Hood ginąc też raczej nie zawiódłby bóstwa, bo znając go zginąłby o obronie kogoś, a więc tym bardziej przez tą śmierć powinien mieć łaskę bóstwa...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kenjik
Chłop



Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z mrocznych otchłani

PostWysłany: Pią 22:30, 31 Lip 2009 Powrót do góry

Ja zawsze staram się, aby było jak najbardziej realistycznie. To znaczy jak gracz ginie to ginie. Koniec. Chyba że gracze znajdą kapłana który za "niewielką" opłatę zgodzi się wskrzesić towarzysza. Oczywiście nie robię tego tak, że graczy mówią: Ok idziemy do kapłana, dajemy mu kase i czekamy aż wskrzesi. O nie nie! Na początku muszą znaleźć kapłana, potem go namówić, potem dać mu pieniądze. A powróciciel do świata żywych najczęściej dostaje stałą karę do Punktów Wytrzymałości. (np - 30%) I za każdym razem na nowym poziomie dostaje mniej życia. Śmierć to śmierć, co z tego że przypadkowa. W RPG ma być jak w życiu (no niedokładnie, w realu nie biegamy z dwuręcznym toporem po ulicach Laughing ).


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet Bildhorn
Władca Tual'u



Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krasnoludzkie Królestwo

PostWysłany: Sob 9:03, 01 Sie 2009 Powrót do góry

Ja podobnie jak Kenjik uważam, że po śmierci postaci jego kompani powinni wręcz błagać kapłana o wskrzeszenie. Ciekawym rozwiązaniem jest taki wywiad kapłąński. No bo przecież kapłan dobrego boga nie wskrzesi przecież złoczyńcy nawet jeśli otrzyma za to pół Faerunu we władanie. Wypyta on BG o to jakim człowiekiem/elfem/kraśkiem/wpisz co chcesz. Co dobrego uczynił w swoim życiu, jakie miał wierzenia i wartości. Będzie to interesujący dodatek fabularny. Jednak nie na dłuższą metę bo jeśli po każdej śmierci postaci drużyna będzie przechodzić przez to wówczas gracze raczej będą namawiać kolegę aby stworzył nową postać a starą oddał w opiekę swojego bóstwa. Wówczas dobrym rozwiązaniem będzie rozmowa w sferze gdzie działa czar niepozwalający kłamać... .

Co do mechaniki. Utrata poziomu dla mnie również jest krzywdząca. W moich sesjach wystarczającą zapłatą za śmierć jest wykonanie zadania pod sztandarem świątyni, która wskrzesiła postać. Nierzadko dobry kapłan wskrzesza bez kosztów ze strony drużyny w zamian za głoszenie słów jego boga w stylu "Pelor jest tak dobry i łaskawy, że przywrócił do życia naszego towarzysza aby ten mógł w jego imieniu dalej niszczyć zło".
Tu też nasuwa się taki scenariusz... Mamy BG wierzącego w Heironeusa, BG ginie na polu walki i zostaje przywrócony do życia przez kapłana powiedzmy Vecny [a co bóg-lich też wskrzesza Smile ]. W zamian jednak za przywrócenie do życia Vecna żąda wiary w siebie. Co się stanie gdy BG sam zaproponuje taką wymianę? Zmagania bogów to w 90% walka o śmiertelnych wyznawców. Może to trochę zbyt drastyczny przykład ale gdyby w w/w bogów wstawić dajmy na to dwa chaotyczne-neutralne bóstwa, albo nawet jakieś dobre. Przecież nikt nie powiedział, że dobrzy bogowie wymieniają się wyznawcami na lewo i prawo. Jak jeden zyskuje drugi traci...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ignis
Zbrojny



Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stąd. Dokąd? Do tamtąd.

PostWysłany: Wto 11:40, 04 Sie 2009 Powrót do góry

Swoją drogą rozważaliście kiedyś jakie konsekwencje pociągnęłoby za sobą takie wskrzeszenie w "normalnym" świecie? Wyobrażacie sobie władców, których nie można zabić skrytobójczo -> zawsze mają na to by opłacić kapłana, który przywróci ich do życia, wysokopoziomowi kapłani zyskiwali by WIELKĄ władzę, stawaliby się panami życia i śmierci nawet najpotężniejszych ludzi, stopniowo zaczęliby przejmować na świecie władzę... Ludzie przestaliby ginąć w wypadkach, zostawać zamordowani (po co kogoś mordować jeżeli za tydzień kapłan go wskrzesi).
To jest jedna z największych nielogiczności jakie znajduję w świecie DnD. Przecież, wyskopoziomowy kapłan powinien być zdecydowanie najpotężniejszą, najbardziej wpływową i najwięcej znaczącą postacią w każdym państwie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
xych
Chłop



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:18, 04 Sie 2009 Powrót do góry

Ignis napisał:
To jest jedna z największych nielogiczności jakie znajduję w świecie DnD. Przecież, wyskopoziomowy kapłan powinien być zdecydowanie najpotężniejszą, najbardziej wpływową i najwięcej znaczącą postacią w każdym państwie.

A nie są? Poza tym pamiętajmy, iż kapłani o odpowiedniej potędze zdażają się raz na na kilka państw - więcej, jest ich tylko kilku na kontynent (przynajmniej tak jest w GH, gdzie władzy państw nieczęsto osiągają poziom 12, nie mówiąc o wyższych). Także wskrzeszenie nie powinno być dostępne ot tak sobie - najpierw trzeba wysłać drużynę po odpowiedni diament, np. do odległej, zarośniętej i zapomnianej świątyni pradawnego boga. Przynajmniej ja tak to widzę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez xych dnia Wto 12:18, 04 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Danaet Bildhorn
Władca Tual'u



Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krasnoludzkie Królestwo

PostWysłany: Wto 15:43, 04 Sie 2009 Powrót do góry

Hmm... jeśli ktoś zabija skrytobójczo króla/prezydenta to z pewnością wynajmuje nie byle kogo. Czyli duża ilość złota się sypie do odpowiednich kieszeni. Czym przy tym jest diament, w którym zaklina duszę zamordowanego i ukrywa ją gdzieś/wysyła do innego wymiaru... ? Jest takie zaklęcie... no ba high level ale czymże jest wydać te kilka tysięcy złota więcej i pozbyć się problemu raz na zawsze...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Danaet Bildhorn dnia Wto 15:45, 04 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Kwiatek
Szalony Punk Rockowiec



Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 495
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42

PostWysłany: Wto 17:22, 04 Sie 2009 Powrót do góry

Dokładnie to samo chciałem napisać Danaecie. Smile Właściwie to prowadziłem dawno temu przygodę, gzie ciało jednego z BG zostało zdezintegrowane a dusza właśnie w takim krysztale uwięziona w innej czasoprzestrzeni... Smile
Nie powiem żeby mi ta przygoda jakoś specjalnie wyszła, ale tak jak mówię było to dawno temu.

Jeśli chodzi o zabijanie graczy (Azraelu, nie mówię o userach, więc mnie nie warnuj) to jakoś tak się z kumplami wytrenowaliśmy, że robimy to z zimną krwią i raczej nie patrzymy na wskrzeszanie. Nie pamiętam kiedy ostatnio ktoś wskrzesił mi moją postać.
Zdaje się, że ostatnie wskrzeszenie jakie w ogóle pamiętam będzie pochodziło mniej więcej z jakichś trzech lub czterech lat temu.
Zabiłem już tyle postaci (nie userów), że nie patrze już na to jak kiedyś, że na przykład "można dać mu jeszcze jedną szansę", czy coś w tym stylu. Było minęło. Trudno się mówi, robi się nową postać i idzie się dalej. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Arashi
Zawadiaka



Dołączył: 18 Lis 2011
Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:54, 31 Mar 2013 Powrót do góry

Ueee tam, a gdzie jakieś przywiązanie do dopieszczanej od iluś sesji postaci? Z zimną krwią zabija się BNów, a i to nie zawsze - w końcu MG też człowiek i się mógł przywiązać do postaci... ;P

Co do pomysłu - choroba wskrzeszeniowa jest nawet spoko, choć trochę hardcoreowa. Ale śmierć to nie przelewki, więc pewnie tak powinno być.

Ja nigdy nie odbierałem poziomów po wskrzeszeniu, bo sam tego nie lubiłem.

Najlepszym pomysłem zastępczym jest uczynienie wyzwania z samego procesu wskrzeszania. Znalezienie odpowiedniego kapłana, danie mu kasy i komponentów to na początek. Kiedyś wpadłem na pomysł by zamiast płacić za wskrzeszenie, gracze musieli wykonać misję dla wskrzeszającego kapłana - w imieniu jego bóstwa. Jeden minus - postać wskrzeszana traci przygodę.

Też długo myślałem nad tym problemem. Raz kumpel zrobił opcje a la Dragon Ball - zbieraliśmy smocze kule by kogoś wskrzesić ;D Jak dla mnie spoko, ale minusy były dwa - raz, że wskrzesić się dało tylko raz delikwenta, a dwa, ze w/w nieszczęśnik tracił zabawę ze zbieraniem kul...

Obecnie stosuję taki pomysł - gracze wykonują misję dla kapłana, a żeby umarlak nie tracił przygody, to podróżuje z nimi jako duch ;P Nie może walczyć ani stosować większości umiejek, ale może gadać i w ogóle. Expa oczywiście też nie dostaje - ale za to nie traci go też po wskrzeszeniu ;] Na wykonanie zadania i wskrzeszenie mają miesiąc, bo potem dusza odchodzi w zaświaty - a powrót do życia staje się niemożliwy. Trochę gryzie się to z kanonem DnD, ale cóż. No i nie jest to takie proste, gdy dusza zostaje uwięziona...

Był też pomysł by bardziej pobawić się podróżami planarnymi i samego umarlaka zmusić do targowania się ze swoim bóstwem o życie, a reszta drużyny by próbowała po niego przybyć lub namówić kogoś by go sprowadził z powrotem - pod warunkiem, że bóstwo da się ubłagać. Jednak nie jest to jeszcze przetestowane ze względu na kiepską znajomość Księgi Planów wśród graczy (sam z resztą też ekspertem nie jestem).
Drugim (testowanym co prawda, ale ze średnim entuzjazmem) pomysłem było trzymanie postaci zapasowych na takie sytuacje. Każdy gracz miał dwie karty postaci i gdy jedna kipnęła to druga ruszała na misję wskrzeszania, żeby gracz się nie nudził. Zapasowa postać awansowała automatycznie przy awansie postaci głównej, więc nie było sytuacji, że na wskrzeszenie high level woja ruszał pierwszopoziomowiec. Mi się opcja podobała, GMowi jako twórcy pomysłu również, ale reszta graczy jakoś sceptycznie do sprawy podeszła i pomysłu zaniechaliśmy.

Btw. Nie do końca się z tobą zgodzę Azraelu, jeśli chodzi o 'odczuwanie' opieki bóstwa nad nieklerową postacią. Zgodnie z Księgą Planów zatwardziali ateiści lub dusze, po które nie upomniało się żadne bóstwo, Kelemvor więzi w ścianie dusz i nie da się ich wskrzesić ;]

Myślę, że pomysł z utratą kosztowności jest chybiony - gracze przestaną nosić przy sobie jakiekolwiek kosztowności, lepiej stracić po jednym kamyczku na łeb niż wszystko co się ma, co nie? Wg mnie najlepszą alternatywą jest mocne (wręcz przesadne) utrudnienie samego wskrzeszenia. Wtedy żadnych chorób, nawet niezbyt wielkie koszty, ale sama niska dostępność takiego procesu jak wskrzeszenie będzie przypominać graczom, że warto dbać o zdrówko ;]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arashi dnia Pon 0:04, 01 Kwi 2013, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Azrael
Główny Zły (Admin)



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 1142
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Wysokich Niebios

PostWysłany: Czw 12:14, 04 Kwi 2013 Powrót do góry

Pomysł z questem na wskrzeszanie jest świetny. Zwłaszcza spodobała mi się opcja (chyba dla wysokich poziomów?) "wyszarpania" duszy od bóstwa, z jego planu Smile Z tym, że jeżeli zginął kapłan, to nie będzie miał z tym problemu Razz Questy dla wysokich poziomów, kiedy drużynowy kapłan ma wskrzeszenie, mogą być naciągane trochę - chyba, że chodzi o zdobycie komponentów albo wskrzeszenie nie wystarcza (może potrzebny jest większy rytuał kilku kapłanów?).

Nie podoba mi się pomysł z zapasową postacią. Skąd ona się bierze, z kapelusza? Poza tym pilnowanie awansu jednej postaci to dla graczy często problem, zapominają o wpisywaniu nowych modyfikatorów etc (mimo wieloletniego doświadczenia w DND!).

Mimo, że pomysł samych misji (o różnorakich formach) potrzebnych do wskrzeszania jest fajny, to mam pewne zastrzeżenie - to może być mega upierdliwe. Nie zawsze da się przerwać prowadzoną przygodę. I wtedy będzie wybór - albo fiasko całej misji (i kampania MG do kosza), albo zabity gracz odpada z gry, czasem na wiele sesji. Wpleść misji ze wskrzeszeniem do prowadzonej przygody też nie zawsze się da. Jak dla mnie fajna opcja, ale jeżeli gracze często będą ginąć, może ich to zniechęcić.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Arashi
Zawadiaka



Dołączył: 18 Lis 2011
Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 12:47, 04 Kwi 2013 Powrót do góry

No, prowadzenie karty - zwłaszcza takiej 'pierwszej', do której się człowiek przywiązał i trochę już przeszła - bywa upierdliwe. Ja osobiście lubiłem zawsze grzebać w kartach, dlatego pomysł mi się podobał. To właśnie ten problem sprawił, że drużyna nie bardzo pochwalała to rozwiązanie z zapasową postacią. Zaproponowałem nawet małą modyfikację pomysłu - jako, że najczęściej chodzi o wskrzeszenie jednej osoby, to podsunąłem mistrzowi pomysł, by zamiast każdemu graczowi dawać dodatkową kartę postaci, to stworzyć jedną czy dwie karty BNów, które by sobie 'żyły' w bazie graczy czy gdzieś tam, a w razie śmierci jednego z bohaterów, MG oddawałby mu na czas misji wskrzeszenia kartę takiego delikwenta. Niestety, MG stwierdził, że nie chce się dzielić BNami ;P

Co do zadań typu 'wyszarpywanie duszy od bóstwa' - wcale niekonieczny jest wysoki level. Problemem jest raczej sama kreacja świata. Kampanie, w których podróże planarne są powszechne jak piekarnie w miastach, są dość pracochłonne i skomplikowane. Wiąże się to de facto z tworzeniem kilku światów (dla każdego planu osobny właściwie, choćby mały wycinek, ale warunki, zwyczaje, każdy szczegół socjalno-ekonomiczno-administracyjny będzie inny niż na planie 'startowym', więc wszystko trzeba robić od podstaw właściwie). Księga Planów ma mnóstwo pomysłów na takie sprawy, łącznie z prestiżówkami typu 'gatecrusher', które sprawiają, że podróże planarne są codziennością już na średnich (jeśli nie niskich - kwestia co kto uważa za niski/średni/wysoki lvl) poziomach.

Problem z wpleceniem takiej misji w inną misję 'on-going' jest faktycznie istotny. Są na to dwa sposoby - albo zostawić jak jest i dać graczom trudną decyzję do podjęcia (ryzykując utratę kilku stron kampanii i zastąpić je jakimś 'okrężnikiem') albo tak dostosować warunki takiego szarpania się o duszę z bóstwem, by czas nie odgrywał w tym większej roli - czyli możliwość wskrzeszenia kogoś np. kilka lat po śmierci. Wada (bądź zaleta) tego rozwiązania jest oczywista - by grać dalej gracz prowadzący umarlaka musi stworzyć nową postać na ten czas. Ewentualnie może podziękować za grę ;P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azrael
Główny Zły (Admin)



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 1142
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Wysokich Niebios

PostWysłany: Pią 12:39, 05 Kwi 2013 Powrót do góry

No właśnie, a ja nie chcę, żeby ktoś dziękował za grę. Hm, ale podsunąłeś mi ciekawy pomysł... Jakby tak wrzucić duszę zmarłego do przedmiotu? O, np. do wynalazku! Żeby zachował zdolność postrzegania. Ciekawe, co wtedy gracze by zrobili... Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Arashi
Zawadiaka



Dołączył: 18 Lis 2011
Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:22, 05 Kwi 2013 Powrót do góry

To podam ci jeszcze lepszy pomysł - w ostatnich chwilach życia, dusza śmiałka (w tym przypadku jakiegoś wojownika zapewne) wnika do... jego broni. Tworzy się inteligenty przedmiot ^^ Dodajesz parę statów do mieczyka i ktoś może przez czas wskrzeszania odgrywać mieczyk ;D Raz coś takiego zrobiłem, choć nie chodziło o wskrzeszanie, po prostu bohater został uwięziony w swoim mieczu. Zajebista opcja, jaja jak berety. Inny bohater próbował walczyć tym mieczem - uwięziony był paladynem, a ten który 'go używał' był praworządnym złym wojownikiem ;D Żaden MG nie odegra tak dobrze inteligentnego przedmiotu o charakterze przeciwnym do użytkownika, jak zrobi to inny gracz ;P

edit: wlasnie przyszedl mi do glowy nowy pomysl - przy czym zaklada on jakies 'niepodrecznikowe' opcjonalne warianty śmierci i kar
przez nią poniesionych. Skoro jest jakas kara za przejscie duszy na plan bóstwa, to dlaczego mialoby to nie odnosic sie do podrozy na jeszcze inne plany? Typy bylyby dwa: podroz przenoszaca na inny plan typu 'materialnego' - plany żywiołów i inne takie - a drugi to taki wlasnie transfer duszy na inny plan - czyli śmierć, ale także jakieś eteryczności itp. - czyli plany 'duchowe' nazwijmy to, niematerialne. I wtedy podróż tam, tak jak w przypadku śmierci, byłaby 'darmowa' (nie licząc komponentow do czarów), a powrot wiazalby się z np. omowiona tu gdzies wczesniej chorobą 'powskrzeszeniową' (tu nazywalibyśmy ją przykładowo 'planarną' czy jak w Magicu np. 'poprzywolaniowa' ;P)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arashi dnia Czw 17:07, 11 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin