"super" BG

Mam taki malutki problemos.
Moi gracze, gdy stawiam na ich drodze słabe potwory to zabijają je bez problemu. Gdy Stawiam średnie (czyli w walce bez dodatkowych trików, używania umiejętności i specjalnych zdolności BG mogliby przegrać lub wygrać), to BG wymyślają zmyślny plan i po potworkach.
Jeśli stawiam mocne potworki, to nawet gdy BG wymyślą plan to czasem potworek zmiata ich jednym uderzeniem.
Jakie więc potwory stawiać na ich drodze?

Eee ... Średnie, myślące ? Bo przepraszam, ale stawianie potworków normalnie mocnych, które wykorzystują jedynie ułamek swej potęgi może sprawić, że twoim graczom szybko się gra znudzi. Przecież tu chodzi o to by spotkania były pasjonujące, a nie w stylu

Cytat:

BG: Wale mieczem ( turlu, turlu )
MP: Nie trafiłeś
BG2: Strzelam z kuszy ( turlu, turlu )
MP: Trafiłaś ! 2 punkty obrażeń jeszcze tylko sześćset.
BG3: Rzucam zauroczenie ( turlu, turlu )
MP: ( turlu, turlu ) Przeciwnik się obronił. Teraz jego tura. Potwór wali buzdyganem ( turlu, turlu ). Trafił - punkt obrażeń.

Wiem, ale gdy używam umiejętności potworów często graczom się wydaje że jestem.. Tyranem Very Happy

bo przy mojej wyobraźni (skromnie mówiąc) rozwalę drużynę 2 goblinami. To co mam stawiać na jej drodze świerszczyki

Wiem że potwory powinny mieć ograniczenia z Intelektu i tak dalej, ale jak się rozwinę to czasami przestaje zwracać na to zbyt dużą uwagę

Naucz graczy myśleć. Niech nie idą na drużynę orków z wyciągniętą bronią i rycząc okrzyki bojowe z 30 m. Muszą wiedzieć, że orki też mogą pomyśleć nad taktyką. Może są głupie, ale to rozumna i wojownicza rasa. Jak ze dwa razy skopiesz im tyłki, to nauczą się wykorzystywać inne umiejętności postaci poza k20.
Gracze nie mogą wiedzieć, czego się spodziewać po potworach. Ważny jest element zaskoczenia. W przeciwnym wypadku szybko im się znudzi gra polegająca tylko na turlaniu różnych kostek...

Wiem, ale oto właśnie chodzi że gracze wymyślają różne akcje z używaniem umiejętności planowaniem i tak dalej. Chyba żebym trochę umocnił (pod względem umiejętności) niektóre słabe potwory np. gobliny.
Może walki nie były by tylko tym, że gracze walą różnymi genialnymi pomysłami, ale MG ich zagnie np. 4 goblinami, z nadzwyczajnymi zdolnościami.
Jak myślicie dobry pomysł?

Nie. Postacie powinny wynosić doświadczenie z odbytych walk i stawianie im goblinów bohaterów na zmianę z goblinami przeznaczonymi na rzeź i średnio myślącymi jest słąbym pomysłem. Od czasu do czasu - naturalnie. Ale takie przeplatanie jest niezbyt rozważne gdyż to właśnie " doświadczenie " czyni postacie lepszymi.
Potworów jest tyle, że gracze zawsze będą mogli spotkać się z czymś nowym, a MG nie musi kombinować z ulepszaniem i osłabianiem danych ras.

Właśnie. Weź pod uwagę potwory rodzaju magicznych bestii, z które zasypią ich gamą niezwykłych zdolności. Albo może golemy z ich odpornościami? Jak pokonać żelaznego golema bez broni +3? To wyzwanie! Tutaj nie będzie zwykłej siepaniny, bo ona doprowadzi do zgonu wszystkich BG.
Proponuję też stworzyć jakąś drużynę BN z ciekawą kombinacją prestiżówek, które zaskoczą Twoich graczy.
Jedna, najważniejsza zasada w walce - wrogowie BG starają się za wszelką cenę przeżyć i wygrać. To nie mięso armatnie ani kolejny materiał na expienie. Wrogowie zrobią wszystko i wykorzystają każdą możliwość, by sklepać tyłki BG. Nie ma przebacz. Zwłaszcza widać to u myślących wrogów, którzy działają w zróżnicowanej klasowo grupie (BN team). Jeśli BN mają maga, niech nie ciska on błyskawicami na lewo i prawo, ale dla odmiany wspomoże wojownika czarami typu zbroja maga, przyspieszenie, siła byka, kamienna skóra itp. Kapłan niech wciąż wspomaga i leczy (najlepiej z różdżki, żeby mu nie zabrakło czarów).

A jakie np. Twoi gracze wymyślają akcje z planowaniem, jeśli można wiedzieć? Pamiętasz coś konkretnego?

Tak na serio, w d&d nie pamiętam, ale gdy graliśmy amatorskie systemy, to np. barbarzyńca wyłamywał drzwi, magowie rzucali na nie czary, a potem barbarzyńca nimi walczył

i różne inne takie akcje

No to nie wiem czy są tacy super sprytni, wnioskując po tej akcji ...
btw. rzucanie zbroi maga na wojownika jest IMHO bez sensu bo to i tak się nie kumuluje ze zbroją zwykłą.

Nie ulepszali barbarzyńcy tylko drzwi...
Akurat w tym amatorskim systemie był czar który ulepszał każdą broń

W D&D też są czary ulepszające każdą broń co nie przeszkadza temu, że jest kilka bardziej elokwentnych sposobów na otworzenie drzwi i zabicia przeciwników znajdujących się za nimi.
Ten fragment zresztą przypomniał mi ułamek dawnej, forumowej sesji na której gracze chcieli mnie przekonać, że przez takie tylko wejścia do pomieszczeń opanują cały zamek. Po czwartym dedzie sami zaczęli się śmiać.

Skoro grałeś w amatorskie systemy, to raczej nie jestem Ci w stanie pomóc. Granie z takimi chaotycznymi zasadami właśnie do tego prowadzi. Jeśli nie jesteś w sanie konkretnie, z mechaniką powiedzieć, co potrafi a czego nie dana postac, to wciąż będziesz miał takie sytuacje.
btw Grisie zbroja maga działa na kogoś w zbroi. Zagraj w Icewinda Razz

Poza tym sprawdź, od czego są poszczególne premie (bo są aż cztery, +1 np. od magii, odbicia i coś tam jeszcze).

Owszem działa, ale nie kumuluje się z premią ze zbroi więc pod uwagę bierze się tylko wyższą wartość jeśliby tylko wierzyć PG mówiącemu:

Cytat:

...zapewniające premie z pancerza +4 do KP ...

Kiedyś grałem w amatorskie systemy, ale teraz gram już w "prawdziwe" dnd

Możesz też Kenjik-u stawiać troche cześciej srednie potwory bo to bardziej oswaja wszystkich graczy do expienia na mocniejszych potworach. Pamiętaj jednak aby nie przesadzić z "mocnymi" potworami !

Misiek

Chyba muszę Ci przypominać że przecież ty kiedyś byłeś jednym z tych "super" BG. Chociaż nie aż tak dobrym jak inni, ale czarami posługiwałeś się całkiem dobrze Razz

Co do expienia, to nigdy nie uznawałem za dobre expienie na potworkach

Cytat:

MP:Widzicie purpurowego robala.
BG:A ile za niego PD?
MP:Coś koło 200.
BG:To za mało, idziemy dalej

... Żartujecie sobie?
Gracie w Diablo czy w DnD?
Po pierwsze, nigdy nie mów graczom ile expa dostaną! To przecież zależy od jakości walki! Jak walka polega tylko na turlaniu kostek, to nawet im nie licz exp. Jak wykombinują coś fajnego, wtedy licz.
Btw ja liczę expa za potwory dwukrotnie zmniejszonego. Exp jest głównie za myślenie i wykonanie całego questa.

Właśnie o tym mówiłem szanowny administratorze, że mówienie ile dostaną expa, i w ogóle pomysł że za zabicie potworka dostaje się PD jest głupi.
Cytat polegał na "jak nie należy robić"

Kenjik napisał:

gdy używam umiejętności potworów często graczom się wydaje że jestem.. Tyranem

Wiesz w jakim celu potwory mają rozpisane umiejętności? Nie mów mi, że nie wyobrażasz sobie, że na przykład ekipa wpada do jaskini, nie widzi żadnych przeszkód więc spokojnie zaczyna odpoczywać, gdy nagle okazuje się, że w stercie liści i patyków, które było przez nich uznane za legowisko niedźwiedzia wyskakują 4 gobliny i ich atakują...
Używanie umiejętności potworów kształci używanie umiejętności BG przy mało doświadczonych graczach.
Przecież sam jak zaczynałem grać pare lat temu nie używałem umiejętności nawet łotrzykiem. Człowiek sobie mysli "Przeciez i tak zabijemy te potwory, po co ja mam robić jakiś zwiad, czy ukradkowe ataki?". Widzisz, te umiejętności są bardzo opcjonalne, są potrzebne do fabuły, to musisz swoim graczą wpoić. Walka staje sie przez to barwniejsza.

Też Kenjik napisał:

w ogóle pomysł że za zabicie potworka dostaje się PD jest głupi.

Czy ty wogóle myslisz co piszesz? Przecież PD za potworki to podstawa. Reszta to dodatek. Jak może awansować brb z intelektem 7? Przecież jak by dostawał XP za myślenie poprostu nie wcielał by się w postać...
XP za potwory to wg mnie główny trzon całego doświadczenia. To co daje się graczą poza walką to dodatek. To, że ten dodatek zwykle jest wiekszy to już inna kwestia.

Sorry kwiatek ale chciałem powiedzieć że nie podoba mi się "expienie"
bardziej wole jak ktoś dostaje expa, nie za zabicie potworka, ale za samą walkę.
Bo gdyby PD było za zabijanie, to defensywny kapłan nie miałby co robić...

Kwiatek napisał:

XP za potwory to wg mnie główny trzon całego doświadczenia. To co daje się graczą poza walką to dodatek.

Zależy u kogo. Przykładowy Gris nie daje expa za zabite potwory, ale w tym jestem wyjątkiem. Jednak w głównej mierze u większości dobrych mistrzów doświadczenie przyznawane jest za odgrywanie, robienie postacią rzeczy do których jest stworzona ( bez nadinterpretacji ), rozwiązywanie questów, wykorzystywanie zdolności swojej klasy ... XP za potworki to tylko ułamek przez, który zdobywa się doświadczenie.
Wychodząc z samej regułki słowa " doświadczenie " : Jak bardzo twoja postać wyszkoli się w zabijaniu szarych rozpruwaczy, biegnąc na nie i waląc na oślep mieczem.

Cytat:

bardziej wole jak ktoś dostaje expa, nie za zabicie potworka, ale za samą walkę.

O ciekawy pomysł, zamiast dawać expa za sam fakt że ktoś ubił mobka to popatrzeć pod kątem stylu w jakim to zrobił. I bardziej efektowna i ciężka walka tym więcej expa, albo np. za błyskawiczne rozprawienie się z silniejszym przeciwnikiem itd. To mogłoby być fajne.

Poza tym czasem się zdarza że ktoś sporo robi w trakcie walki ale w finiszu nie daje rady i ginie a stwora dobija słabiak z drużyny który do tej pory się obijał. I tak ów słabiak dostaje max expa a ten który praktyczni zabił stwora (ale nie dobił) dostaje figę z makiem. Ciut niesprawiedliwe, bo co z tego że zginął skoro na chwilę przed śmiercią pokazał niezły kunszt i też trochę się nauczył w przeciwieństwie do kogoś kto stał z boku i po prostu dobił stworka który był na skraju śmierci.

Jest takie coś jak pozytywny powergaming. Chodzi o to, żeby każda postać w teamie była naprawdę dobra w tym, co robi. Taka drużyna się uzupełnia i wspomaga i teoretycznie jest nie do pokonania (na swoim poziomie jest faktycznie niezniszczalna). Ale nie ma takiej drużyny, której MG nie zgnoi. Kwestia odpowiednich stworów albo... zrobienie odpowiedniej drużyny BN Wink

Wtedy gracze mają trudny orzech do zgryzienia. No i jest też pomysł (chyba z PMP) lustra, które tworzy złe przeciwieństwo tego, kto w nie patrzy. BG kontra BG?

Kurde Azrael, dokładnie czegoś takiego potrzebowałem. Miałem już pomysły by zrobić klony drużyny BG, o charakterze skrajnie przeciwnym, których celem jest zniszczenie pierwowzorów i zajęcie ich miejsca, jednak opierałem się głównie na potężnej magii i złych czarodziejach co wychodziło " na siłę ".
Lustra - proste i genialne. Za twoim pozwoleniem użyję pomysłu w mojej nowej pracy ( Miasto Podwójnych Cieni ).

Jasne, zresztą to jest bodajże w PMP, w dziale 100 pomysłów na przygodę Wink

Więc przyznaję się bez bicia, że to nie mój pomysł Wink

Nie mam nic do gadania odnośnie pozwolenia Razz

A nie myślałeś o doppelgangerach? Taka alternatywa, choć lustra też mi się podobają.

Doppelgangery i inni zmiennokształtni mają tą wadę, że nie będą posiadały umysłu danej istoty ( a ST 13 przeciwko wykryciu myśli jest śmiesznie łatwe do pokonania ). I chodziło mi bardziej o lokację, która coś takiego zrobi - przygotowuję miasto więc takie pomieszczenie z lustrami będzie się wręcz idealnie nadawało.
Pomysł twój czy nie i tak dzięki Wink

Zmuś graczy do używania umiejętności. Na przykład zaaranżuj walkę w mieście (żadnych kul ognia Twisted Evil

miejscowi się mogą zdenerwować) na dachach budynków (wspinaczka), kładkach między dachami (równowaga) i bez kładek (skok). Może to być pościg za szpiegiem, bądź złodziejem z elementami walki...
Nie bój się graczom postawić silnych potworów. Szpony na gardle zdumiewająco odświeżają umysł Twisted Evil

W ostateczności niech główny zły zrobi im małe kuku, a jak już będą leżeć na posadzce niech spojrzy na nich z pogardą i każe towarzyszącym sobie goblinom posprzątać zrzucając ich półprzytomnych do zamkowego ścieku (taka fajna rura z zamku do pobliskiego jeziora). Gwarantuję, że po wylizaniu ran do następnego spotkania przygotują się poważnie.