Książki "nie do czytania"

Wysłany: Nie 19:00, 05 Mar 2006

Czyli książki , których nie polecamy. Takie , które nie przypadły nam do gustu , mało ciekawe , przereklamowane...

Oraz topic o tym czy warto brnąć przez nieciekawą książke z nadzieją ,że może się coś zacznie dziać czy nie lepiej sięgnąć po inną.

----------------------------------------------------------------------------

TOTALNE DNO " Pomniejsze bóstwa" Pratchetta...

Beznadziejna fabuła , beznadziejne postacie i założenie książki...i tyle.. Razz

Wysłany: Pon 0:14, 06 Mar 2006

Cezary Albin "Kodeks Magów" - nie tykać tego ścierwa trzymetrowym kijem przez szmatę. Bez korekty, bez jaj i bez sensu.

Wysłany: Pon 9:49, 06 Mar 2006

"Oskar i Róża" - a fu

Wysłany: Pon 15:46, 06 Mar 2006

"Nad Niemnem".... płacz i zgrzytanie zębów podczas czytania....

Wysłany: Pon 17:03, 06 Mar 2006

Cały romantyzm, wyłączając może 'Fausta'. Ludzie mieli wtedy srodze do łba nasrane. Taki np. Mickiewicz - na samo wspomnienie tego nazwiska, treść żołądkowa uderza mi do gardła...

Wysłany: Wto 16:23, 07 Mar 2006

Blackman napisał:

"Nad Niemnem".... płacz i zgrzytanie zębów podczas czytania....

Pierdolisz.

Nad Niemnem to jedna z lepszych książek.

Prawdziwy fińczyk to wie!

Ps: Piszę to serio, fajna książka.

Wysłany: Wto 21:00, 07 Mar 2006

"Nad Niemnem" oglądałem tylko spory kawałek filmu i czytałem w szkole fragmenty. Ciesze się ze nie kazali mi tego całego czytać. Nuda, Nuda i jeszcze raz nuda. Nawet nasza polonistka stwierdziła że to nudne jest i właśnie dlatego nie kazała nam tego czytać Confused

Jeszcze moge wymienić "Chłopów" - jak dla mnie nie oferowała ta książka nic ciekawego, ileż można czytać o sianiu na polu? Albo o wieśniackiej imprezie Mad

Baldurs Gate (obie części) - kto czytał ten wie...

Wysłany: Śro 11:36, 08 Mar 2006

Rennard napisał:

Baldurs Gate (obie części) - kto czytał ten wie...

I "Tron Bhalla" Razz

czyli część trzecia sagi. Autor Philip Athans... oj nie polecam Razz

Wysłany: Śro 16:03, 08 Mar 2006

Tak ogólnie to lektury są niefajne , ktoś mogłby zrobić w tytułach porządek i wprowadzić jakieś zmiany.

"Krzyzacy" , "Pan Tadeusz" NIE NIE NIE ...
Możecie mówić ,że to Wielkie dzieła literackie , ale nie zawsze co wielkie jest fajne Laughing

Wysłany: Sob 9:31, 11 Mar 2006

To ja pierdolnę tutaj na przykład taką piękną książeczką uwielbianą ostatnio w gimnazjach przez harcerskie cizie, mianowicie "GDZIE SPADAJą ANIOłY", bardzo, bardzo kształcące, taaa...

Wysłany: Sob 23:57, 11 Mar 2006

...qi hui, że się tak po chińsku zapytam?

Saga o ludziach lodu - nie chcesz się ubrudzić? To nie grzeb w tym gównie.
Lektury z okresu romantyzmu - ogłupiają, nudzą i nic dobrego do życia nie wnoszą, bo "Słowacki wielkim poetą NIE był"
"Chłopi", "Wesele" - najbardziej lamerska rzecz jaka wypełzła z zaplutej nory lamerstwa

Nie wiem, czy znaćie książki Jacka Komudy... ich się prawie czytać nie
da. Czemu? Są bardzo ciekawe i woglule fajne, ale nie ma w nich chwili,
gdzie nie ma jakiegoś aktu erotycznego, to jest masakryczne. Na 244
strony przypada średnio 7 scen erotycznych. Trzeba mieć jakiś zrys...

I ja go pocałowałem... <rzyg>

Magdalena Kozak "Nocarz" - to nieprawda, że wampiry mają debilne imiona rodem z kiepskich komiksów S-F. I japońskie miecze.

Lem - przyszłość w najbardziej nudnej z możliwych form. Odmawiam mu geniuszu, bo nie da się tego czytać, można usnąć ze znudzenia...
"stary człowiek i morze" - ... sam tytuł powoduje ziewanie...

No nie gadaj, "Pilot Pirks" Lema był fajny, a "Bajki Robotów" przeciętne. Ale o gustach się nie dyskutuje.

Jeśli chodzi o temat, to każda książka jest dobra. Zależy to tylko od zainteresowań czytelnika i czasu poświęconego na lekturę.

Wysłany: Wto 19:10, 20 Mar 2007

Danionix napisał:

Cytat:

Zależy to tylko od zainteresowań czytelnika i czasu poświęconego na lekturę.

Nie powiedziane, że od czasu. Jeśli ktoś czyta bardzo szybko i to rozumie w najmniejszym szczególe to sie nie dziwie gdy książke przeczyta w 3 dni i będzie ją wychwalał. Inny może czytać książkę kilka tygodni, bo czyta wolno i nie zawsze rozumie to co przeczytał.

Ja odnośnie czytania staram się dzielić tekst na role, np.:
Tekst narratora - czytam czystym bezbarwnym głosem
Tekst kobiety - czytam nieco podniesionym głosem i ciepłym (chyba, że napisane jest typu: JEJ LODOWATY GŁOS ZADŹWIĘCZAŁ W USZACH
Tekst mężczyzny - czytam nieco obniżonym i powolnym głosem.
Niekiedy nawet wychodzą śmieszne kawałki (jak np powyżej Wink

)

Ale jak napisałeś:

Danionix napisał:

Cytat:

Ale o gustach się nie dyskutuje.

Azrael napisał:

Saga o ludziach lodu - nie chcesz się ubrudzić? To nie grzeb w tym gównie.

Osobiście bardzo mi sie podobają owe książki - nie wiem co do nich masz... choc sam nie moge dokładnie określic co jest w nich takiego dobrego - poprostu mają w sobie "TO COŚ" - dlatego są ciekawe i warte uwagi dobrego czytelnika Wink

Saga o ludziach lodu to skandynawskie romansidło, taki harlequin... w każdej książce jest to samo - nieszczęśliwa miłość, zdrada, jakiś chamski facet i biedna kobitka, która w końcu znajduje tego wymarzonego...bleh...

Wiesz.... każdy ma rózne upodobania i każdy ma prawo do włanego zdania... ja myśle tak ty myslisz inaczej.... mi sie to podoba tobie nie... ale szczerze przyznam ze nie lubie harleqiunów... poza tym nie dostrzegam znaczących podobnieństw jak i w jednym tak i w drugim przypadku... poprostu liczy sie akcja - to co sie dzieje... no i fabuła... ale co ja bd sie tu rozpisywał...