|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
JOIN-ME
Pogromca
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 12:39, 29 Cze 2006 |
|
Chowaniec w grach fabularnych to towarzysz postaci takich jak czarownice , magowie , czarodzieje.
W DnD chowańca, czyli stworzenie które posiada ponadprzeciętną inteligencje i zdolność komunikacji z właścicielem, może posiadać czarodziej i zaklinacz.
Czarodzieje i zaklinacze mogą przywołać chowańca już na 1 poziomie.
Wybierają wtedy jego rodzaj. Podręcznik gracza proponuje kilka możliwośći.
Są to:
jastrząb , kot , kruk , łasica, nietoperz, ropucha, sowa, szczur, wąż.
Każdy z nich posiada specjalną zdolność lub daje właścicielowi jakąś premię (zdolności chowańca opisane są wyczerpująco w PG).
Zdolności te i premie działają tylko gdy chwaniec znajduje się w odległości nie większej niż 1,5km od swojego właściciela.
Chowaniec jest więc bardzo silnie związany ze swoim panem.
Kiedy np. poziomy postaci rosną , rośnie również moc chowańca. Jednak gdy chowaniec umiera postać musi wykonać rzut na wytrwałość ,
niepowdzenie powoduje utratę znacznej ilości punktów doświadczenia. Zabity lub wypuszczony chowaniec nie może być zastąpiony
przez rok i jeden dzień. Można go jednak wskrzesić tak jak zwykłą postać.
Co sądzicie o tych małych towarzyszach postaci?
Uważacie, że są przydatne czy przeszkadzają w grze?
Jaki rodzaj chowańców poza tymi opisanymi w PG mogą być ciekawe? Macie jakieś doświadczenia jeśli chodzi o posługiwanie się tymi stworzeniami?
Zapraszam do dyskusji. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Asfodell Sztywny Kark
Władca Krainy
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 467 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 18:46, 29 Cze 2006 |
|
Po przeczytaniu jakie chowańce są proponowane przez autorów PG to miałem minę taką:
Wyobrażam sobie potężnego nekromantę, którego chowańcem jest zmutowana krwiożercza złowieszcza ropucha, która po prostu kumka i tym zabija wrogów swego pana, na dodatek zieje ogniem i jak ją pocałuje nekromanta, to ta przemienia się w rycerza śmierci.
Jak będę wielki to chcę nie chowańca, tylko CHOWAŃCA - prawdziwą bestię! Np. hydra, galretowatego sześciana lub aboletha(tak to się zwie?) nie mówię tu o smokach czy innych potężnych stworzeniach, tylko o takich "bezmózgach" (lecz nie do końca w pełnym tego słowa znaczeniu). |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Greebo
Heros
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 618 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany:
Pią 10:53, 30 Cze 2006 |
|
Aboleth to chyba zły przykłąd bezmózgiego stwora... tak się akurat składa, że aboleth to wodna istota której ciało składa się w ponad 60% z mózgu (Lords of Madness), jest mistrzem psioniki, nawet łupieżcy umysłów mają wielki respekt do do rasy abolethów
Jeśli natomiast chodzi o posiadanie dużych chowańców... hmm... nie wiem czy to by było to samo. Wtedy chowaniec nie był by już chowańcem tylko... sam nie wiem... W końcu chowaniec kojarzy się z jakimś małym stworzonkiem które potajemnie pomaga magowi... jak kot baby yagi, albo klakier gargamela niby zwykły kruk a jednak podsłuchuje wrogów, albo niby zwykła żaba a jednak mag może przez nią rzucić czar
A taka hydra... nieporęczne to... lezie za Tobą, do karczmy z tym nie wejdziesz, mało estetyczne
Mi do akiego złowieszczego nekromanty bardziej pasowałby jakiś 'Imp' albo... jakiś wskrzeszony zwierzak... na przykład kot zomie pozszywany z różnych kawałków kota (w book of vile darkness chyba widziałem coś takiego)...
Są możliwości, żeby mieć potężniejszego chowańca niż te standardowe... Takie niecodzienne jak malutkie żywiołaki, pseudosmoki, nieumarłe zwierzaczki... Dla mnie to jest klimat ale trzeba wybrać specjalny atut. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Asfodell Sztywny Kark
Władca Krainy
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 467 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 16:58, 30 Cze 2006 |
|
no mi eeee teges, chodziło o aboletha nie jako bezmózga (tak wyniak z tego co napisałem sorki ) ale o "niehumanoidalnokształtne stworzenie
Bo, bp minotaur nie mógłby być za bardzo chowancem tak mi się wydaje, prędzej podwładnym lub coś.
Co do potężnego chowanca, to np. wychowywanie hydry to mogłaby być ciekawa alternatywa dla main questa dla sesji. Na początku wiesz, mała jaszczurka, póżniej rośnie i rośnie...
Zresztą co do wzięcia do karczmy...
Wątpię żeby hydra była chowańcem paladyna czy dobrego maga tropiciela czy kogośtam. Nawet wątpię czy neutralne postaci zdecydowałyby się na takiego pupilka A złe postacie nie chodzą do karczmy (złe i na tyle potężne żeby hydra nie zjadła swego pana ) bo mają władzę nad setką podwładnych którzy mają po tysiacu podwładnych |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Greebo
Heros
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 618 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany:
Sob 8:32, 01 Lip 2006 |
|
Ej, ale przecież Paladyn czy tropiciel nie może mieć chowańców Paladyn może mieć niezywkłego wierzchowca, a tropiciel zweirzęcego towarzysza, a chowaniec maga to coś całkiem innego! Teraz już rozumiem, w sumie na siłę taki paladyn ciemności mógłby mieć hydre jako wierzchowca... ale chowańce to takie małe stworki, które pomagają Czarodziejowi.
Wiem, że to może złe podejście do chowańca, ale ja nigdy nie traktowałem go poważniej niż części ubrania mojej postaci Po prostu coś co podkreśla jej styl |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet Bildhorn
Władca Tual'u
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 431 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krasnoludzkie Królestwo
|
Wysłany:
Sob 9:03, 01 Lip 2006 |
|
A ja wręcz przeciwnie. Rozmawiam ze swoim chowańcem, radzę się go czasami, karmię, opiekuję itp itd. Nigdy nie wykożystałem chowańca w walce. Gdy idę na wyprawę do lochów - zostwim chowńca w domu/karczmie/wieży/gildii gdyż troszczę się o jego bezpieczeństwo [i o swoje XP-eki, bo gdy zginie biada oj biada ]
W świecie, który stworzyła moja małżonka w mistach są przytółki dla chowańców, które straciły swego pana. Każdy [nie tylko mag/zaklinacz] może takiego chowańca przygarnąć. No bo przecież chowaniec też swoje uczucia ma prawda? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
JOIN-ME
Pogromca
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 9:07, 01 Lip 2006 |
|
Opiszę swój przykład....
Paladynka- czarodziejka. Mam wierzchowca chcę dobrać sobie chowańca. Takiego , który będzie magiczny, niebanalny i jakoś w częście nie psuł wizerunku mojej postaci. Nie wybiorę żaby ( bardziej pasuje mi dla postaci złych - babajagi i te sprawy ). Wąż w ogóle jest dla mnie dziwnym rodzajem chowańca - nie podoba mi się ten pomysł w ogóle. Z kotem może być problem - nie będzie mi siedział pod czapką czy na ramieniu....
Wg mnie łatwiejsza sprawa jest z chwańcem , który potrafi latać. Jest to i efektowane i wygodne.
Wymyśliłam sobie dla siebie takiego o to chowanca ( słodki , orygianlny i fajnie wygląda- no i jest babski )
WINGED PIG
Malutka , będzie mieściła się w dłoni
Fajna? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
HunteR
Szara Eminencja
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 355 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Krakowa
|
Wysłany:
Sob 10:27, 01 Lip 2006 |
|
Chowaniec... jeszcze nie grałem magiem ale przymierzam się do mieszanki typu Sarevok (czyli woj/czar) o charakterze praworządnym złym i chciałbym mu dać jakiegoś pasującego klimatem chowańca. Odpadają więc jakieś koty czy inne ropuchy rodem z Heńka Pottera... zastanawiałem się nad trzema "stworami": sęp, hiena, szakal. Najbardziej interesuje mnie sęp w związku z czym mam pytanie: jak zrobić własnego chowańca? Jakie dobrać właściwości dla sępa itd.
Join napisał: |
Nie wybiorę żaby ( bardziej pasuje mi dla postaci złych - babajagi i te sprawy ) |
To akurat pasuje do twojego ava
Join napisał: |
WINGED PIG
Malutka , będzie mieściła się w dłoni
Fajna? |
=_=' |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Asfodell Sztywny Kark
Władca Krainy
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 467 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 10:37, 01 Lip 2006 |
|
Z JOIN zgadzam się tylko w jednym aspekcie - skrzydlinka () albo świnidło () jest faktycznie typowo babskie |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Faugarar
Chłop
Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 15 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Pią 20:00, 15 Wrz 2006 |
|
Mam do was pytanie jak można wykorzystywać swojego chowańca jak gra sie magiem lub zaklinaczem ,zazwyczaj jak gram mój chowaniec pałeta sie często zapominam o nim wtenczas czuje , że moja postać jest nie spełniona i musze po niego wracać. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
hamnis
Pogromca
Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 191 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z góry zielonej
|
Wysłany:
Pią 21:06, 15 Wrz 2006 |
|
-zdobywanie info, małych przedmiotów
-fajnie wygląda
-można rzucać przez nie czary
-MP może przekazywac dzięki nim info
Tyle pamiętam. Ale dawno nie miałem styczności z magiem lub zaklinaczem. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Faugarar
Chłop
Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 15 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Sob 8:50, 16 Wrz 2006 |
|
Ja naprzykład dziwnie wykorzystałem ropuche ,trzymałem ją na głowie i kazałem jej patrzeć do tyłu , dzięki temu ostrzegała mnie przed wrogami. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Moon
Dołączył: 08 Gru 2006
Posty: 7 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dragame
|
Wysłany:
Pią 20:01, 08 Gru 2006 |
|
chowaniec ..
co do pomysłu chowu hydry czy innych dziwactw w tej kwesti - proponuję nie próbować . ewidentna bzdura; nad niektorymi stworzeniami nie można zapanować - chociaż nie do końca, bo biorąc za przykład koszmar, potężna, kipiąca od energii, charyzmy i władzy postać ma możliwość okiełznania wspaniałego wierzchowca .. no właśnie, okiełznania, a nie to samo co wezwania. hydra, smoki to jednak zbyt potęzne istoty, a chowaniec ma swoje zalety, o jakich mało kto wspomina. nie robi sieki - jego zadanie jest bardziej subtelne, porównywalne do magii (głównie tej czarodzieja). pierwszorzędnie asekuruje umiejętość bądz cechę właściciela. Słowo 'asekuruje' nie zastosowałem bez powodu; nasz stwór co prawda nie jest w stanie porządnie wzmocnić nas w statystykach (eh zero klimatu), ale daje nam większe szanse w starciu na wypadek pechowego rzutu kością ....
chowańce dodatkowo potrafią się porozumiewać, co każdemu magowi powinno sprawić przyjemność, lecz niestety jest to często problemem dla MG. Bo wkońcu, to część naszej duszy.
Przykład wyżej, u jakiegoś kolegi wymienionego nekromanty - ja mogę sobie wyobraźić władającego plugawą magią osobnika z ropuchą, bo nie statystyki, a klimat i wiedza są kluczem. należy czytać więcej lektur, nie tylko z logiem FR czy Dragonlance. Wiele pozycji innych autorów może dodać nam weny w kreowaniu postaci. Osobiście widział bym prędzej kruka u boku nekromanty, ale cóz, nie widzę przeszkód w ropusze.
nasz stworek potrafi się skradać, pomaga nam wynajdywać pułapki, mamy wspólne zaklęcia i sam posiada asortyment ciekawych umiejętności. Wg mnie powinien on odzwierciedlać nasze zachowanie, cechy i wygląd.
Dla przykładu tęgi mężczyzna (np. wojownik/mag), srogi, ale i niekoniecznie zły powinien mieć np. rosomaka. Co innego u młodocianej i drobnej kobiety - np. mysz, wiewiórka. Sypię własnymi przykładami zwierząt, bo od tego jest wyobraźnia w rpgach aby wprowadzać także nowe chowańce - oczywiście z umiarem i bez powergamingu.
Nie powinniśmy zapominać o tych niezwykłych istotach, najczęstszych towarzyszy magów w podrózy, dodających klimatu. I nie powinny znajdować uznania jedynie w plecaku, w obawie przed kąśliwym atakiem ze strony wroga.
pzdr. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Azrael
Główny Zły (Admin)
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 1142 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Wysokich Niebios
|
Wysłany:
Pią 23:04, 22 Gru 2006 |
|
Chowaniec to raczej sługa/przyjaciel czarodzieja, a nie jego niesamowicie silny strażnik i ochroniarz. Jeśli mag chce, by ktoś go osłaniał, tworzy sobie golema.
Chowaniec mi osobiście zawsze się kojarzył z małym irytującym diabełkiem latającym za magiem, ślepo mu oddanym i wciąż powtarzającym jego słowa. Dlatego było mi przykro, gdy grając po raz pierwszy magiem nie mogłem takiego mieć.
Co do "babskiej" latającej świnki Join... Wstydziłbym się wejść do karczmy z knurem z anielskimi skrzydełkami. No, ale co kto lubi
Chowańce w DnD są trochę bezbarwne. Może prócz kruka, sowy i kota... A poza tym - kto widział łazić z żabą albo szczurem? Albo łasicą?
Natknąłem się na atut "potężniejszy chowaniec" z suplementu "Księga i Krew". Jeżeli chodzi o diabełka, moje marzenie się spełniło Nowe chowańce są nie tyle mocniejsze(bo i tak do walki nikt ich nie wypuści), co klimatyczniejsze. A o to mi chodziło |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gris
Zawadiaka
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 228 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z blogu 27
|
Wysłany:
Czw 16:02, 28 Gru 2006 |
|
Hydra nie może być potężniejszym chowańcem, zwykłym tym bardziej.
Ja osobiście uwielbiałem mojego kruka, który wszystkich denerwował. Chamskie tekściki, dyplomacja i blef. Typowa, zabawna szuja. Teraz przymierzam się do lewitującej płotki mającej wstręt do wody ( pomysł zaczerpnięty ). |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|