Co ostatnio kupiliście lub ściągneliście?

Wysłany: Pią 11:55, 03 Mar 2006

Ostatnio nabyte, kupione przez was albumy, sciągnięte piosenki...

-------------------------------------------------------------------------------------
Ostatnio ściągnełam album Lake Of Tears- "Crimson Cosmos" - Nawet niezła. Polecam, zwłaszcza utwór "Cosmic Weed".

Wysłany: Pią 12:35, 03 Mar 2006

Hmm... już dawno nie wydałem nic na muzę... Ostatnio chyba jakieś dwa miesiące temu. Nie uwierzycie ale był to pack z Media Marktu "Best of Classis" 4 płyty, Vivaldi, Mozart, Carl Orff... Smile

Słucham sobie do dziś, najczęściej do snu, pozytywnie na mnie działa Razz

Wysłany: Nie 3:12, 19 Mar 2006

hmmm no ja ostatnio sciągnąłem ścieżke dzwiękową z filmu "Królowa Potępionych" i powiedziałbym iż muza jak i film są zaje...fajne :]

Wysłany: Pon 15:08, 20 Mar 2006

Cold i Forsaken jest fajne Razz

Ale lepszy soundtrack do "Wywiadu z Wapirem" Very Happy

film też

Rolling stones wymiajtają z sympathy for the devil Smile

Ale lepsza wersja tiamatu...

A ja ostatnio sobie wracam muzycznie do chłopięcych lat kiedy mocy i stali... sciągam sobie Manowara <3 Very Happy

Wysłany: Wto 9:42, 21 Mar 2006

Nio orginalnie to 'Cold' jest z innego filmu a mianowicie Resident Evil :] ale zdecydowanie sie zgadzam iz jest dobry Very Happy

Wysłany: Wto 20:12, 21 Mar 2006

Cold to najlepsza piosenka Static-X... i racja film Królowa Potępionych jest boski...

Ostatnio ściągnęłam sobie kilka piosenek , które nie są w klimacie jaki głównie preferuję , ale są moim zdaniem śliczne.

Sa to min:

REM- Everybody hurts
Shes like the wind- z Dirty dancing Razz

Kredki- Nymphetamine

Very Happy

Wysłany: Śro 1:18, 22 Mar 2006

niunia napisał:

Nio orginalnie to 'Cold' jest z innego filmu a mianowicie Resident Evil :] ale zdecydowanie sie zgadzam iz jest dobry Very Happy

Bzdura. W Residencie ze Statica było tylko "Anything But This".
A "Królowa Popapranych" to straszna nędza, nie wyrywa się kartek z dwóch książek i nie miesza ich losowo, żeby zrobić z tego scenariusz, no...
Ostatnio zassałem duet niesamowity - Ozzy Osbourne i Busta Rhymes "This Means War". Brzmi to dość zabawnie nawet...

Wysłany: Śro 22:50, 22 Mar 2006

Dźwiedź napisał:

A "Królowa Popapranych" to straszna nędza, nie wyrywa się kartek z dwóch książek i nie miesza ich losowo, żeby zrobić z tego scenariusz, no...

Dokładnie... zgadzam się w stu procaentach. Nie mam nic do filmu... film jak film. Ale czytałem książkę... Wiem co mogli z tego zrobić a widzę co zrobili... totalny miszmasz... Liczyli na łatwą kasę czy co... heh... Niszczy reputacje wywiadu Razz

I nic mnie nie obchodzi, ze gra tam jakiś super przystojny, cudowny, seksowny i słodziutki do bólu Lestacik (bleh) Razz

A tak odnośnie tematu. Ostatnio wciągnąłem Majesty Very Happy

Niemiecki zespół hevy metalowy. Niektóre kawałki są naprawde dobre jak stary dobry Manowar z czasów Hail to England Rolling Eyes

Niedawno Hunter - TELI, polecam bo za marne 30 zeta macie godzinę wartościowego metalowego brzmienia na wysokim poziomie :]

wujek czikit napisał:

Niedawno Hunter - TELI, polecam bo za marne 30 zeta macie godzinę wartościowego metalowego brzmienia na wysokim poziomie :]

Oooo k*rwa... Piratujcie tą płytę, jeśli chcecie jej posłuchać, może wtedy ta koślawo wyjąca małpa zdechnie z głodu i przestanie wyć... Wiecie, co można mieć za 30 złotych?! Przynajmniej 0.7, może nawet na jakąś popitkę wystarczy...
A, poza tym zasadzam się na "Mojo Priest" znanego skądinąd Stevena Seagala. Tym razem już nie śpiewa reggae, skupił się na bluesie i to mu wychodzi najlepiej (nawet lepiej niż rzucanie przeciwnikami w jego starszych filmach).

Ostatnio zainteresowałem się muzyką celtycką. Poza tym standard - Korn, Nightwish, Red Hot Chili Peppers, obowiązkowo System of a Down. Piosenki tych zespołów staram się ściągać na bieżąco i tylko obserwuję, czego jeszcze mi brakuje ^^
Dzisiaj znalazłem świetną, humorystyczną piosenkę pt. BrowarSong, która mocno mi pachnie karczmianymi, krasnoludzkimi klimatami. Dla wszystkich wielbicieli brodatego ludu spod gór wyda się na z pewnością wspaniała. Ową piosenkę można ściągnąć pod tym linkiem [link widoczny dla zalogowanych]
Btw polecam gorąca stronę insimilion, na której się ona znajduje Wink

Mam też pewnien problem - szukam klimatcznej muzyki do sesji.
Może moglibyście mi coś polecić? I jeśli macie piosenki podobne do BrowarSong bardzo bym prosił o wysłanie tudzież o podanie linku Wink

Dźwiedziowi gratulujemy mądrej i wyczerpującej argumentacji. Brawo.

Chyba zdecyduje się na 'Death on the Road' Ironów albo 'Tyrany of Souls' Dickinsona. Nie wspominając już o 'A Matter of Life and Death' Żelaznej Dziewicy - premiera 28 sierpnia... na co się zdecydować myślicie? Very Happy

Przecież ten kutafon nie umie śpiewać, wyje coś obok melodii... Nawet do głupiego Czesia Benningtona mu brakuje, a co dopiero do Nicka Holmesa, Dickinsona czy Ozzy'ego?! Można go najwyżej z Wiśniewskim porównywać (obaj piszą tak samo gówniane teksty i wyśpiewują je z tym samym, niewartym tego zadęciem)

A co do Ironów, to sam bym zgłupiał. Może rzuć kostką? Albo nie. "A Matter of Life And Death". Zawsze to coś nowego.

Hunter? Ja osobiście nic do niech nie mam, byłem nawet na koncercie i mam autograf od wokalisty. Btw skur*** opóźnili koncert o ponad godzinę, bo się musieli napić.
Jeśli lubisz takie brzmienia, a może nawet trochę ostrzejsze, to spróbuj Kata. Ich teksty są często chore, ale parę piosenek mają fajnych. Sięgnij po "Purpurowe gody" - myślałem, że spadnę z krzesła ze śmiechu jak to usłyszałem. Fajny jest "Czas zemsty", "Niewinność"...
Jak lubisz neopogańskie klimaty to masz tytuł zespołu w moim podpisie.

Ogólnie nie lubię polskiej muzyki - banały i zbędny patos jakoś dobrze wychodzą w naszym języku. Patrz - Drak, Coma, Wiśniewski i twój podpis Razz

Nawet Nightwish, który notorycznie sadzi w swoich tekstach banały, że pała boli (choćby "Wishmaster") jest jakoś bardziej strawny. Że o Manowar ("For the black wind, fire and steel!") nie wspomnę.

Całkiem niezły jest Avenged Sevenfold, który pomimo "nowoczesnego" wokalu gitary ma nastrojone normalnie, do E, i nawet gra całkiem znośne solówki. Kawałek "Chapter Four" powala.

Hmmm z tego co zauważyłem, u Ciebie nie ma letnich uczyć, albo uwielbiasz, albo nienawidzisz i obsmarowujesz ile się da. Trochę więcej tolerancji Wink

Co kto lubi. Nie musi Ci się podobać, dlatego tyle gatunków muzy jest. Ale nie ruszaj na tych, którym się ona podoba z rogami Wink

Azrael - graba Tobie i Twej wypowiedzi Smile

Dźwiedź - metal nie jest "opium dla mas" - on jest dla wybranych.
Huntera lubię, nie za wokal, za teksty, są ponadczasowe [tak samo jak Illusion] look:

"Budzi cię znów głuchy nocy krzyk
Myśli zaszczutych złudny cień
Obłąkańczy sen fantazją nie był
Skąpane we krwi noc i dzień
Śniłeś w nim, że w imię swej nacji
Zabrałeś życie wielu ludziom
EKSTERMINACJA - W IMIĘ POKOJU!
Teraz w swym piekle palisz się...

STRACH-irracjonalnym złem
Wtopił w twe myśli piętno śmierci
ŻYĆ-TO JEDNO! Bezwzględne słowo
Zlany purpurą dzień za dniem
Noc wchłania cię, w szkarłacie czołgasz się
Poprzez popioły ludzkich ciał - BRZASK!
Wtulony w ziemię słyszysz opętańczy śmiech
Tych, którzy śmierci dają blask

Jesteś żywą pochodnią swoich myśli i słów
Martwym życia płomieniem w tej parszywej grze
Obłęd ci już wyżarł twój mózg
Teraz więc już: RÓWNAJ KROK!
Jesteś żywą pochodnią swoich myśli i słów
Martwym życia płomieniem w tej parszywej grze
Nie wierzysz w nic, nie chcesz już żyć
NIE UMIESZ WYĆ? NIE MÓW NIC!

Budzi cię znów głuchy nocy krzyk
Myśli zaszczutych złudny cień
Obłąkańczy sen fantazją nie był
Skąpane we krwi noc i dzień
W ZIMNYCH PŁOMIENIACH BĘDZIESZ PALIŁ SIĘ
SKALANY WIDMEM SWOICH RĄK
SŁYSZYSZ? TO REQUIEM!
WŁAŚNIE NA TWOJĄ CZEŚĆ
SWĄ WŁASNĄ RĘKĄ SKREŚLASZ TREŚĆ!

Jesteś żywą pochodnią swoich myśli i słów
Martwym życia płomieniem w tej parszywej grze
Obłęd ci już wyżarł twój mózg
Teraz więc już: RÓWNAJ KROK!

Martwym życia płomieniem w tej parszywej grze
Nie wierzysz w nic, nie chcesz już żyć
NIE UMIESZ WYĆ? NIE MÓW

NIC...

AMEN"

Tak więc nic dodać nic ująć.

Co do tematu bo mi isę cholerny off topic zrobił to ostatnio sciągnąłem Bruce'a Dickinsona "Tyranny of souls"- ale polecam cała twórczośc [łącznie z IM] - to jest po prostu wirtuoz. Jego głos mam już nagrany na prawie wszystkim, poza naczyniami robionymi na kole garncarskim - aha i nie zrażajcie się po pierwszym przesłuchaniu "Tyranny of souls" - słuchałem najpierw na kompie, ale potem na słuchawkach WYMIATA!

Oczywiście polecam jak najbardziej, zawsze i wszędzie: Iron Miden, Judas Priest, Edguy, Avantasia'ę. Grave Digger, Hunter, Illusion, Sonata Arctica, Acid Drinkers, Blind Guardian, Hammerfall, Manowar i ... i wiele innych metalowych zespołow, których nie pamiętam lub jeszcze nie słyszałem Razz

Wielkie SORRY za offtopic - po prostu metal rulez!

He he he, spodobała mi się linijka "Nie umiesz wyć? Nie mów nic..." Ten pajac właśnie to robi - wyje.
A teksty? Jak Michał Wiśniewski - zbędny patos, banały (ponadczasowe rzecz jasna - banał jest zawsze aktualny) i pozowanie na nie-wiadomo-jakiego artystę.
Na większego idiotę pozuje chyba tylko Glaca ze Sweet Noise.

Wolę już Żydów albo pedałów Razz

- Disturbed, Judas Priest czy od biedy Linkin Park. Mhoczni i ciehpiący ahtyści w stylu Huntera to tak naprawdę banda pajaców, która robi to dla kasy, wydając się własnym sumptem, bo żaden przytomny producent nie wypuściłby takiego gówna. No, chyba że by się nagle zrobiło trądy, dżezy i tak dalej, ale jako że Polska jest sto lat za murzynami i u nas bardziej opłaca się pozować na gangsta ze wschodniego wybrzeża (choćby nawet, k*rwa, Wisły), ew. wiecznie zbakanego, antyestablishmentowego i miłującego pokój rasta z ciasta, takie cymbały będą przymierać głodem jeszcze przez lat przynajmniej trzydzieści. Aż, mam nadzieję i dopomóż Bóg, definitywnie wymrą.

Zresztą, w skrócie - nieodwracalnie posrany kraj, to i muzyka nieodwracalnie posrana. Status quo może zmienić chyba tylko taktyczna głowica jądrowa.

PS: jest różnica między muzyką, której po prostu nie lubię, a muzyką inherentnie gównianą. Do pierwszej zalicza się taki np. Happysad czy większość gotyku, a do drugiej taki np. Hunter czy cała masa kapel w stylu "Satanic Anal Terrorizer" czy "Fiendish Virgin Meat Grinder" tudzież inne "Pierdołum Obscurum" czy "Napierdalanium Nocturnum".

Dźwiedź napisał:

He he he, spodobała mi się linijka "Nie umiesz wyć? Nie mów nic..." Ten pajac właśnie to robi - wyje.
A teksty? Jak Michał Wiśniewski - zbędny patos, banały (ponadczasowe rzecz jasna - banał jest zawsze aktualny) i pozowanie na nie-wiadomo-jakiego artystę.
Na większego idiotę pozuje chyba tylko Glaca ze Sweet Noise.

Wolę już Żydów albo pedałów Razz

- Disturbed, Judas Priest czy od biedy Linkin Park. Mhoczni i ciehpiący ahtyści w stylu Huntera to tak naprawdę banda pajaców, która robi to dla kasy, wydając się własnym sumptem, bo żaden przytomny producent nie wypuściłby takiego gówna. No, chyba że by się nagle zrobiło trądy, dżezy i tak dalej, ale jako że Polska jest sto lat za murzynami i u nas bardziej opłaca się pozować na gangsta ze wschodniego wybrzeża (choćby nawet, k*rwa, Wisły), ew. wiecznie zbakanego, antyestablishmentowego i miłującego pokój rasta z ciasta, takie cymbały będą przymierać głodem jeszcze przez lat przynajmniej trzydzieści. Aż, mam nadzieję i dopomóż Bóg, definitywnie wymrą.

Zresztą, w skrócie - nieodwracalnie posrany kraj, to i muzyka nieodwracalnie posrana. Status quo może zmienić chyba tylko taktyczna głowica jądrowa.

PS: jest różnica między muzyką, której po prostu nie lubię, a muzyką inherentnie gównianą. Do pierwszej zalicza się taki np. Happysad czy większość gotyku, a do drugiej taki np. Hunter czy cała masa kapel w stylu "Satanic Anal Terrorizer" czy "Fiendish Virgin Meat Grinder" tudzież inne "Pierdołum Obscurum" czy "Napierdalanium Nocturnum".

Antysemityzm, homofobizm i brak ciekawszych sformułowań w słowniku aktywnym niż "pierdołum" czy "gówniany", do tego zero tolerancji - wybaczcie, że hamsko go podsumowuje, ale drażnią mnie tacy ludzie...

wujek czikit napisał:

Antysemityzm, homofobizm i brak ciekawszych sformułowań w słowniku aktywnym niż "pierdołum" czy "gówniany", do tego zero tolerancji - wybaczcie, że hamsko go podsumowuje, ale drażnią mnie tacy ludzie...

Nie poznałbyś ironii, nawet gdyby ugryzła cię w dupę.
Po pierwsze, napisałem "Żyd" z dużej litery, jak należy.
Po drugie, David Draiman swego czasu szkolił się na kantora w synagodze - między innymi dlatego został wokalistą Disturbed (bo nie brzmiał jak Phil Anselmo). Rob i Brad z Linkin Park też są wyznania mojżeszowego.
Po trzecie, zarówno Rob Halford, jak i Joe Hahn otwarcie przyznają się do swojej orientacji i ta w żaden sposób mi nie przeszkadza.
Po czwarte, przylepianie metki "antysemity" i "homofoba" bez powodu to wyraźna oznaka ograniczenia umysłowego popularnego wśród młodych, zlewaczonych i w ogóle "no future" winożłopów w koszulkach z El Che.
Niestety selekcja naturalna szwankuje i niektórzy z takich gamoni zamiast w pierdlu czy w postaci czerwonego kleksa na asfalcie lądują w Parlamencie Europejskim, gdzie produkują kolejne idiotyczne regulacje i rezolucje dla Systemu, któremu się sprzeciwiali.
I ten "homofobizm"... k*rwa, gościu, zabiłeś mnie tym. Nie wiem, czy mam tłumaczyć (młotkiem), czy zostawić to bez komentarza, ale błysnąłeś jak Doda Elektroda i pojechałeś jak po orężadzie bez bę... bez bąbelków. Lepiej nie używaj słów dłuższych niż trzy sylaby, bo w końcu ktoś inteligentniejszy cię towarzysko skompromituje albo zwyczajnie zabije śmiechem.

Sory dźwiedź, że się wpieprzam w twój post, ale czas aby skończyć kłótnię. nie mam zamiaru dochodzić kto zaczął, kto tu jest winien i kto głupi a kto mądry... każdy ma prawo do swego zdania, ale takie sprawy załatwiać na privie albo załóżcie osobny temat i tam. Zresztą do wrzucania sobie jest gra Razz

koniec offtopu bo będą łorny! Evil or Very Mad

Greebo

zauważyłem że dyskusja zakręciła się wokół metalu a więc to jak z każdą inną muzyką
są perły które znać trzeba i jest też shit którym sie nie należy chwalić
a co do ściagania ostatnio santana-shaman Very Happy

co uzupełniło nieco moją kolekcje płyt tego faceta polecam płyty
supernatural, shaman i all that i am
razem tworzą ciekawą całość a carlosa chyba przedstawiać nie musze Very Happy

A ja ostatnio zfaniłem sie dla Breaking Benjamin... Świetna, kompletnie u nas nie znana kapela! Za to w CHAMeryce podbijają listy przebojów, wiec faktycznie polska za Mongołami...

to to jest nic ... na 31osób w klasie 3 w tym ja znało nazwisko Joe Satriani więc ...
ale co by oftopa nie było pościągałem troche pieśni zespołu Bloc Party i musze przyznać taki dość chill outowy czyli do posłuchania przed snem Very Happy