Nefarius
Adept
Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 106 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 14:18, 07 Sie 2009 |
 |
Uwaga! Historia BN zawiera opis niesmacznych oraz okrutnych obrazów, czytacie go na własną odpowiedzialność.
Trudne dzieciństwo
Adriano Nord’es nie znał swych rodziców, podobno już jako kilkumiesięczne niemowlę, został podrzucony pod mury klasztoru, gdzie na ciężkich fizycznych treningach oraz kojeniu duszy, wyznawcy boga śmierci, kłamstwa oraz szaleństwa – Cyrica- spędzali większość życia. Nie wiadomo, dlaczego okrutni, na co dzień wyznawcy złego boga, zaopiekowali się dzieckiem. To właśnie w tym miejscu Adriano spędził swe dzieciństwo, wychowywany na bezlitosnego zabójcę oraz genialnego kłamcę uczył się sztuk walki oraz przetrzymywania najgorszych prób fizycznych. Co prawda, szkolenia fizyczne szły mu o wiele lepiej, gdyż mężczyzna posiadał wrodzoną wadę wymowy, jąkał się i to bardzo.
Tak mijało życie chłopaka w klasztorze, jego banalna historia jak mogłoby się wydawać, zmieniła nagle tor w momencie, gdy chłopak podsłuchaj rozmowy dwójki mistrzów. Dowiedział się, że jest dzieckiem, powstałym z lubieżnego czynu, jego rodzice byli jednocześnie rodzeństwem. Mistrzowie rozmawiali o szaleństwie chłopaka oraz o jego wadzie wymowy, które były jednym z efektów kazirodczych związków. Niedowierzający w słowa mistrzów Adriano potajemnie opuścił klasztor, skąd udał się w poszukiwaniu za cywilizacją oraz normalnym życiem.
Życie w mieście oraz dziwne sny
Dręczony potwornymi wspomnieniami młodzieniec w końcu dotarł do miasta. Arabel, na północ od Suzail – stolicy Cormyru- było dla Adriano czymś bardzo ciekawym i interesującym. Podniecał się na widok tłoku mieszkańców na targowisku, śmiał się sam do siebie, gdy widział małe dzieci, bawiące się razem przed domostwami, przysłuchiwał się rozmowom różnych kupców napotkanych po drodze. Chłopak chciał rozpocząć nowe życie nie myśląc o przeszłości, lecz na start potrzebował pieniędzy, a tego niestety nie posiadał. Adriano zwabiony zapachem świeżego pieczywa, który wydobywał się z niewielkiej piekarni, cicho wkradł się na tyły zakładu. Chłopak wziął z kosza bochenek chleba, urywając kawałek i jedząc na poczekaniu. Nagle został przyłapany przez piekarza, który wszedł do pomieszczenia. Stary, poczciwy Dan nie zawołał straży miejskiej, widząc biedotę młodzieńca, postanowił mu pomóc. Staruszek zatrudnił chłopaka, ucząc go swej profesji. Adriano zamieszkał z Danem pod jednym dachem, nigdy nie wspominając o swej przeszłości. Przeszłości, która nie pozwalała o sobie zapomnieć. Chłopakowi często śniły się sceny, w których dwójka ludzi zabawia się ze sobą. Czasami też, śniła mu się rozmowa dwójki mistrzów. Mimo to zapracowany Nord’se starał się nie myśleć o tym. Mijały lata a chłopak wyrósł na mężczyznę. Cóż, niezbyt przystojnego, który ze względu na jąkanie rzadko, kiedy się odzywał. Taki już był, co dzień rano, przed świtem wstawał ze swym pracodawcą, by za kilka godzin inni mieszkańcy Arabel mieli, co do ust włożyć. Tak mijały kolejne lata z życia Adriano…
Zbrodnia, okrucieństwo czy przyjemność?...
Pewnego wieczoru, gdy Adriano zakończył już pracę w piekarni starego Dana, wybrał się do pobliskiej karczmy. Mężczyzna siedział przy stoliku samotnie do nikogo się nie odzywając. Sączył tylko ciepłe i niesmaczne piwo. Nagle do lokalu weszła piękna i urocza elfka, o złotych, kręconych włosach, pięknych błękitnych oczach. Jej uroda była olśniewająca. Adriano zawiesił wzrok w kobiecie od pierwszej chwili, gdy ją ujrzał. Gapił się na nią cały wieczór. W końcu postanowił coś zrobić. Mężczyzna zamówił dwa kufle piwa, po czym przysiadł się do pięknej elfki. „T… t… to dlaaa Ci… Ci… Ciebie” Rzekł z trudem. Kobieta wstała od stolika i wylała zawartość kufla na głowę zdziwionego człowieka, po czym opuściła lokal. Zażenowany i zawiedziony człowiek również wstał i wybiegł za kobietą. W jego głowie pojawiły się złowieszcze myśli, jedyną rzeczą, jaką pragnął było jej cierpienie. Adriano dostrzegł szansę i podbiegł od tyłu do kobiety, bijąc ją pięścią w tył głowy. Nieszczęsna straciła przytomność. Nord’se okrutnie i brutalnie zgwałcił elfkę, zabijając ją po całym plugawym akcie. Następnie jak gdyby nigdy nic, wrócił do domu starego piekarza.
Przez kilka kolejnych dni mężczyzna nie mógł się skupić na pracy, nie sypiał nocami, ciągle miał w głowie obraz pobitej, złotowłosej elfki. Nie wiedział, dlaczego, ale myśl o tym sprawiała mu przyjemność. Adriano, coraz bardziej pragnął powtórzyć ten czyn. Tak się stało, mężczyzna późnym wieczorem wyruszył na miasto poszukując bezbronnej kobiety. Nauczony w klasztorze za młodu by uderzać skutecznie i mocno, dosc szybko poradził sobie z pierwszą, lepszą napotkaną ofiarą. Drugi raz brutalnie zgwałcił kobietę zabijając ją na koniec...
Makabryczne praktyki
Od kolejnego zabójstwa minęły dwa lata. Adriano coraz częściej wybierał się na nocne „polowania”. Mężczyzna postanowił jakoś urozmaicić swoje praktyki. Często zdarzało się tak, że swe ofiary gwałcił dopiero po śmierci. Nord’se zaczął również nosić ze sobą dość sporych rozmiarów sztylet, którym obcinał wskazujące palce ofiar. Straż miejska nie mogła sobie poradzić z „Bestią z Arabel”, jak powszechnie mówiono na seryjnego zabójcę – gwałciciela. Adriano dopadał swe ofiary w różnych częściach miasta, o różnych godzinach. Dodatkowo wizerunek przygłupiego pomocnika piekarza odpędzał go od podejrzeń innych…
Wieczne potępienie, kara za czyny dokonane za życia?...
Kolejny wieczór, który miał być uwieńczony śmiercią młodej i niewinnej kobiety. Adriano znów ruszył na „polowanie” po mieście. Ofiarą miała być elfka, podobna do jego pierwszej ofiary. Panował wszechobecny mrok, mężczyzna zaczaił się na kobietę. Wyczuwając odpowiedni moment skoczył w jej stronę, na szczęście dla niej, nie była bezbronna jak reszta ofiar Bestii z Arabel. Elfka trzymała w ręku nóż, ukryty w rękawie. Nóż, którym dźgnęła swego napastnika. Zaskoczony Adriano spojrzał w dół, na zakrwawione dłonie, którymi trzymał się za ranę. Sekundę później przerażona kobieta, zadała jeszcze jeden cios w klatkę Nord’se. Mężczyzna padł na ziemię a z jego ust pociekła stróżka krwi.
W reszcie dramat kobiet z Arabel się zakończył. Mężowie przestali się bać o swe żony, na ulicach znów pojawiły się prostytutki, już nikt nie bał się chodzić nocą po mieście.
Niestety koszmar jeszcze się nie skończył, wręcz przeciwnie. Szukający swej morderczyni duch Adriano powrócił do Arabel. Zjawa pojawia się każdej nocy w miejscu, w którym zginęła strasząc i atakując wszystkie kobiety, które są podobne do jego morderczyni. Duch niejednokrotnie był odstraszany przez inkwizycję, kapłanów Kelemvora, egzorcystów. To jednak nie pomagało, duch wraca każdej nocy szukając zemsty…
Opis fizyczny:
Zjawa Adriano Nord’se, wygląda identycznie, jak gwałciciel w momencie swej śmierci. Duch ukazuje się w starych zniszczonych łachmanach, z dwiema zakrwawionymi dziurami w okolicy brzucha oraz klatki. Duch przedstawia zarośniętego mężczyznę, w wieku około trzydziestu lat. O dziwo zjawa czasami przemawia, nie jąkając się już, jednak jej głos jest powolny i anemiczny, straszy każdego, kto go usłyszy.
Opis ogólny:
Zjawa będzie pojawiała się każdej nocy w miejscu gdzie zginęła, szukając zemsty na elfce. Duch straszy a czasem nawet atakuje każdą kobietę, która przypominać mu będzie jego zabójczynię. Zjawa rzadko się odzywa, jednak czasem przemawia. Słowa są niewyraźne i trudne do zrozumienia. Czasem zjawa pokazuje się z swym sztyletem w dłoni, wtedy nie atakuje nikogo, jeśli pojawia się z gołymi rękami to znak, że będzie kogoś straszyć, lub nawet zaatakuje.
Zjawę można umieścić w dowolnym mieście, jednak jej cel, będzie zawsze taki sam. Gwałciciel zamordowany przez swoją potencjalną ofiarę poszukuje zemsty nawet po śmierci.
Mężczyzna zjawa Mch3 (były) /Łtr2: SW 7; średni nieumarły (bezcielesny); KW 3k12 plus 2k12; pw 34; Init +4; Szyb 12m; KP 16 (dotyk 16, nieprzygotowany 14); Atak +5 wręcz (1k4 +2 sztylet) lub +5 wręcz (1k6+2 uderzenie bez broni); SA grad ciosów, manifestacja, niszczący wzrok, oszałamiający atak 3/dzień (ST 14), ukradkowy atak +1k6; SC odnowienie, odporność na odegnanie +4, OC (19), uchylenie, cechy nieumarłych; Char CZ; MRO Wytrw +4, Ref +8, Wola +7; S 14, Zr 15, Bd -, Int 13, Rzt 16, Cha 12. 1,81m.
Umiejętności i atuty: Blef +7, Ciche poruszanie +8, Czytanie z warg +7, Nasłuchiwanie +17, Profesja (piekarz) +6, Otwieranie zamków +8, Wyzwalanie się +8, Ukrywanie się +17, Zauważanie +17, Zbieranie informacji +8; Odbicie strzał, Zogniskowanie broni w uderzenie bez broni, Silny duchem, Zbir. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|