Autor Wiadomość
Danionix
PostWysłany: Wto 14:30, 26 Gru 2006   Temat postu:

Maszyna "bez czucia" nie może więc czuć nienawiści i być egoistyczna. Gdyby to nie było uczucie, to musiałoby to być w ich programie lub nauczone. Rozumię więc, że według ciebie maszyny będą rozwalać wszystko na swojej drodze byle mieć wszystko dla siebie. Ich celem będzie opanowanie globu i pozyskiwanie dla siebie energii. No tak, ale jaki człowiek byłby na tyle głupi by stworzyć coś takiego. Pewnie będą stworzone do jakiegoś badania, które wymknie się spod kontroli. Innego wyjścia nie ma Confused .

PS. Nie rozwijajmy więcej tego tematu, bo się zrobił spory offtop Very Happy .
Asfodell Sztywny Kark
PostWysłany: Pon 23:24, 25 Gru 2006   Temat postu:

Ale mi chodzi tylko o maszynę "bezczucia"...
Danionix
PostWysłany: Pon 20:44, 25 Gru 2006   Temat postu:

Sczerze mówiąc obaj mamy rację Very Happy. To zależy głównie od pomysłu twórców. Ja myślałem na zasadzie "robot myśli prawie jak człowiek", czyli ma podobne działanie mózgu + umiejętność szybszego rozwiązywania problemów. Zauważ Asfodelu, że nasza słabość wynika z małego wykorzystania naszego mózgu. Gdyby tak nie było, to każdy mógłby zmienić swój charakter, fobie, regulacje oraganizmu itd. Pomyślałem, że dla bezpieczeństwa twórców roboty też będą miały takie ograniczenia. Ty widzisz roboty rodem z "matrixa", które same sobie wymiśliły system wartości i uważają twórców za istoty słabsze. Ja zaś widzę w nich niewolników swojego programu. Umiałyby myśleć szybciej niż człowiek, rozwiązywałyby problemy w których człowiek łamałby głowę (pamiętaj, że sztuczna inteligencja właśnie do tego miałaby służyć- matematykę i inne rzeczy maszyny już umią), nie ginełyby jak ludzie, jedyna ich wada to brak umiejętności kontrolowania mózgu w 100%. Poza tym skąd nauczyłyby się dbania o siebie jak nie z zaprogramowanych odruchów? Jeśli nie to- kto mógłby je tego nauczyć.
wniosek:Danionix gada trzy-po-trzy Very Happy
wniosek2:maszyny będą połączeniem ludzkiej logiki/dedukcji z szybką mocą obliczeniową komputera
wniosek3:jeśli robot będzie chciał zmienić coś w swoim programie, to ta decyzja będzie zaprogramowana. Jeśli takiej decyzji nie będzie, nie będzie problemu Very Happy .
wniosek4:jeśli ktoś stworzy taką maszynę o jakiej mówi Asfodel, to współczuję mu ludzkiej głupoty Cool .
Asfodell Sztywny Kark
PostWysłany: Pon 19:53, 25 Gru 2006   Temat postu:

No chyba się nie rozumiemy Smile

Maszynie nie wszczepią uczuć! A jak wszczepią, to sama dojdzie do wniosku że z tym tylko probelm i sobie "wyszczepi" a wtedy to fikumiku news i po robocie - mamy problema...

Nie rozpatruj kategorii maszyny w kategorii człowieka

Coś co mnie w neuroshimie wnerwia, jak moi gracze chcą iść na najprostszego robocika i chcą go konwencjonalnie (karabiny te sprawy) załatwić... Grrr, a nie pomyślą puste pały, że maszyna ma wszelkie "wyprzedzenia do celu" itp. tak, że ma 100% trafialność!!! ...
Maszyna jest lepsza od człowieka, jeśli zakładamy, że ma równą mu inteligencję...
Danionix
PostWysłany: Pon 11:37, 25 Gru 2006   Temat postu:

Nie rozumiemy się chyba. Gdybyś siedział w pomieszczeniu otoczony jedzeniem, to co byś zrobił? Chyba nie siedziałbyś czekając na śmierć głodową. Może i jesteśmy rozumni, ale wola i instynkt to co innego. Widziałem raz film w którym kobieta bała się ptasiego piórka (nawet jak ptaka nie było). Absurdalne? Bynajmniej- w dzieciństwie do jej domu wpadł ptak i latał po pokojach. "Zapisało" się to w jej pamięci tak mocno, że nawet po wielu latach bała się piór. I gdzie tu miejsce na inteligencję, wolę Smile ? A sztuczna inteligencja robotów będzie pewnie taka sama...

PS. A może założymy temat "zagadki ludzkiego mózgu Cool "?
Asfodell Sztywny Kark
PostWysłany: Pon 9:56, 25 Gru 2006   Temat postu:

Jasne jasne, doskonale rozumiem ale wydaje mi się (bo tgo pewny nie mogę być) że po prostu na inteligentną istotę to nie podziała - to nie będzie system operacyjny windows xp ze zaznaczysz w wlasciwosciach pliku "archiwalny" i nie bedziesz go mogl usunac...
Danionix
PostWysłany: Nie 17:27, 24 Gru 2006   Temat postu:

Mimo iż mamy wolną wolę to jednak jest wiele ograniczeń:fobie, huśtawki nastrojów, deprescje. Nie wszystko możemy całkowicie kontrolować. Możliwe będzie, że do inteligentnego programu robota programiści wprowadzą coś w rodzaju blokady: roboty nie umiałyby zrobić czegoś wbrew twórcy. Kiedy np. człowiek ciągle przeklina, to po jakimś czasie przestaje to kontrolować. Jest do odruch warunkowy. Gdyby zaś zrobić taki sam odruch tyle, że wrodzony to taka osoba nie umiałaby nie przeklinać. Kumasz chyba o co mi chodzi?
Asfodell Sztywny Kark
PostWysłany: Nie 16:12, 24 Gru 2006   Temat postu:

Ty widzisz maszynę jak psa, że przybiegnie do ceibie zawsze pomerda ogonem itp. A inteligentna maszyna (czy tam pies) cie po prostu zagryzie jak mu nie przyniesiesz żarcia i sam sobie wexmie co chce zjeść...
Chyba, że będzie świadom, że jesteś do czegoś mu potrzebny - maszyna nie będzie miała skrupułów...

Dobra, ale to do świątecznych przemyśleń nie pasuje Wink
Danionix
PostWysłany: Nie 16:00, 24 Gru 2006   Temat postu:

Asfodell Sztywny Kark napisał:
inteligentne maszyny napewno by się między sobą nie biły bo to nieopłacalne Smile


Walczyłyby dla swoich twórców, bo tak byłyby zaprogramowane. Dzięki podbitym terenom zdobywałyby surowce (a raczej to co by z nich zostało) i produkowałyby pokarm, który trafiałby do organizmu ludzkiego (bo trzeba się przecież odżywiać). A ludzie będą żyć w wirtualnym świecie. Kto wie, może zaczną sobie usuwać pamięć dla lepszego wczucia się w "matrixy"? Narazie można się tylko domyślać...
Asfodell Sztywny Kark
PostWysłany: Sob 10:13, 23 Gru 2006   Temat postu:

kuźwa tak se myślę, że jakby tak żyć nieświadomie w matrixie to nie byłoby w ogóle złe - maszyna inteligentna wygenerowałaby ci całe hordy npców wirtualna rzeczywistość wmówiłaby ci że cały świat jest prawdziwy, a nawet twoi rodzice byliby npcami.... kuźwa straszna wizja, jak sobie tak to poustawiam w głowie....

inteligentne maszyny napewno by się między sobą nie biły bo to nieopłacalne Smile
Danionix
PostWysłany: Pią 22:59, 22 Gru 2006   Temat postu:

A ja mam inną wizję- ludzie tworzą roboty ze sztuczną inteligencją. Maszyny się tłuką i dostarczają ludziom jedzenie, zaś oni spokojnie tłuką potworki w wirtualnej rzeczywistości. Te roboty, które wygrywają wojnę mogą zrobić z nieświadomymi jeńcami co chcą Evil or Very Mad .
Asfodell Sztywny Kark
PostWysłany: Czw 14:49, 21 Gru 2006   Temat postu:

mamy lepiej ale jak jest z "ziołem" ? ja wracam co kilka dni do szatni po skonczonych lekcjahc i kurtka mi smierdzi dymem i co mam zrobić? tehcnozjeby opanowują ziemię... ech żałość ogarnia... Inteligencja upada w człowieku... Naprawdę to przeraża...

Nie będzie zadnej durnej wojny atomowej... to są sny Cwajsztajna...

MGS 4 miał fajna wizję - ludzie zrobili z Afryki, Afganistanu itp krajów areny do walk i tam toczyła isę nieustanna wojna...
Były korporacje, które wynajmowane do walki przez rządy prowadzily wojne zamiast kraju samego w sobie...
To jest przysłość realistyczna....
Greebo
PostWysłany: Czw 11:10, 21 Gru 2006   Temat postu:

No to ja wiem, że teraz mamy lepiej... Ale boje się, że niedługo przedobrzymy i będzie aż za bardzo liberalnie, co skończy się anarchią i ogólnie rozpiździlem jednym wielkim. patrzcie co się działo w paryżu... i to przez ile czasu... i zamiast coś zrobić to rząd się patrzył jak ludziom palą mieszkania i samochody... Chociaż z drugiej strony, w końcu to uciszyli na amen i nie ma żadnych skutków ubocznych.
hamnis
PostWysłany: Sob 20:15, 16 Gru 2006   Temat postu:

Należy pamiętać o jednym nie zależnie od tego jak postrzegamy subietywnie epoke przyszłościowo będzie ona uważana za epoke rozwoju człowieka. Why? Ludzie teraz nie boją się swoich uczuć, instynktów, innych ludzi. Są b. otwarci, śmialsi, nie wymyślają etykiet które ich blokują. Obecnie nie mqamy też wojen. Ludzie musza gdzieś ujawnić swój instynkt zwierzęcy. Robią to i tak w łagodniej formie (poró[url]najcie Rzym kiedys i dziś np. jeśli uważacie że starożytność była taka super. Of course za czasów pax romana).
Wniosek: ludzie poszli do przodu...
Post moze być nie jasny gdyż pisze go prawą ręką (leworęcnzy jestem, a jak!) i skracam sobie tok myślowy.[/url]
Greebo
PostWysłany: Sob 19:56, 16 Gru 2006   Temat postu:

Nie koniecznie poszła w tył. Według pewnego psychologa ( Wink ) każdy człowiek ma wrodzone cechę agresji i cechę zaspokajania żądz seksualnych. I nasze życie to ciągła walka pomiędzy naszymi żądzami a kulturą i etyką cywilizacji. Proste. Ostatnio zwierzęca natura wygrywa w większości młodych ludzi... Powodów jest wiele ... przemoc w TV w grach i nawet w dobranocce (śmiejcie się ale to naprawdę ma znaczenie) bo jak ktoś bardziej podatny na wpływy (ktoś o mało złożonym charakterze, dziecko?) naogląda się czterdziestu części teksańskiej masakry, to mu się coś w główce przestawia Wink Pewnie brzmię teraz jak mówca LPRu... ale takie są fakty. Osobiście uważam, że wszystko jest dla ludzi ale z umiarem...
Azrael
PostWysłany: Sob 19:46, 16 Gru 2006   Temat postu:

Oj, oj... Asfodell powiedział słowa działające na starego Azraela niczym płachta na byka, tzn. "wierzę w każde słowo w Biblii". Nie prowokuj, bo Ci jeszcze co innego udowodnię Razz Masz przed sobą człowieka, który udowodnił katechecie i księdzu, że nic nie wiedzą o własnej wierze, a jednego z nich nawet pozbawił wiary (a obu równowagi Razz)

Co do degradacji pokolenia... Jak patrzę na 1 i 2 klasy w moim LO to chce mi się wyć. Gdzież kiedykolwiek byłby to pomyślenia, żeby w prestiżowej szkole pluć na szyby w toalecie lub robić tym podobne świństwa?! Już nie mówiąc o piciu wódki na lekcjach, śmianiu się nauczycielom w twarz i tak dalej. Każdy z was zna na pewno takie przypadki. Jak słyszę o czymś takim, jak w tamtym gimnazjum, gdzie dziewczyna się powiesiła przez bandę idiotów, to nóż mi się w kieszeni otwiera. Wziąłbym ich wszystkich pod ścianę, albo do gazu. Bez litości. Albo pozamykać w poprawczakach i niech tam pozdychają gnidy jedne. Jak to możliwe, że ewolucja poszła w tył? Człowiek powinien być coraz doskonalszy, a w niektórych wypadkach jest gorszy od jaskiniowca.
hamnis
PostWysłany: Sob 19:20, 16 Gru 2006   Temat postu:

Na pewno 10-letnie dziecko mieszkało z ordzicami na prowincji we włoszech i codziennie słuchało jak ktoś nawijał po łacinie i hebrajsku. Niestety nauka jest żałośnie nieprzystosowana do takich wydarzeń. Po prostu neguje większosć tłumacząc tyle ile się da... I o reszcie zpaominając.
Asfodell Sztywny Kark
PostWysłany: Sob 17:54, 16 Gru 2006   Temat postu:

Kiedyś w Rozmowach w Toku wypowiadał się jakiś tam psycholog o tym - mianowicie podał przykład, że w Anglii niania w czasie hipnozy mówiła po łacinie bezbłędnie mimo iż nigdy sie tego nei uczyła (zostało to bardzo dogłębnie sprawdzone) - wielka zagadka prawda?
A rozwiązanie - była gospodynią u księdza który czesto czytał głosno teksty łacińskie...

Tak pewnie i tu jest...
hamnis
PostWysłany: Sob 14:03, 16 Gru 2006   Temat postu:

Asfodell zaj akiś czas znów ludzie bedą chcieli wojny (kolejne zamachy, deklaracje krajów tkaich jak north corea). A Chiny na razie ręce maja związane. One będą podjudzały USA do jakiejś wojny żeby pierw tajwan zagarnąć.
A co do opętań. Nie wierzysz w to? To jak wyjaśnisz działanie egzorcystów, mówienie wieloma językami przez ludzi itd.. Akurat ten temat mnie ostatnio interesuje i imo jeśli cos miałoby podtrzymać wiarę to najszybciej takie manifestacje.[/url]
Asfodell Sztywny Kark
PostWysłany: Sob 13:47, 16 Gru 2006   Temat postu:

Auxilia my dear Smile

A co do gwałcenia Marii przez legionistę, to błahaha

Topre, topre...

Musze chyba odspiewać kazanie:
"Jedyną, słuszną interpretację Biblii proklamuje Kościół Rzymskokatolicki.
Podstawowe Dogmaty Wiary definiuje Biblia."

A wszyscy naukowcy, którzy po 50 lat ganiają po Izraelu i gdy znajdą kółeczko próbują ludziom wciskać kit, że świadczy to o rozwiniętej sieci telefonii komórkowej w starożytnym Rzymie, to naprawdę - wy teog słuchacie??? Rolling Eyes

Obejrzałem kiedyś Discovery produkcji program o tym całym "obalaniu wiary" - chcieli naprzykładzie Całunu Turyńskiego pokazać, że całe chrześcijaństwo to jedna wielka mistyfikacja - środkami dostępnymi w starożytności i średniowieczu próbowano w jakiś sposób odbić wizerunek ciała na płótnie - udało się ale okazało się, że niemożliwe by to było w śrendniowieczu... Jak niejasno powiedziałem to porównam to do próby uzyskania rany postrzałowej z pistoletu w epoce kamienia łupanego...

Co do "cudów" na świecie - jakieś tam objawienia opętania itp - terefere i think... Ale to że bóg istnieje, że Jezus był i w to co czynił nie wątpię - wierzę w każde słowo Biblii - to wydaje mi się tak naturalne, ze nawet nie próbuję sobie tego uzasadniać...

Pragnę skomentować tylko post Azraela - jego wizje. Tylko z upadkiem katolicyzmu się zgodzę - ludzie już są za głupi, żeby mógł przetrwać...

USA nie spacyfikuje wszystkich, bo już Busha chcą wysadzić w kosmos...
A tylko Bushowi na pacyfikowaniu zależało... Prędzej Chiny dojdą do Portugalii...
Życie przedłużyć? W tym wieku osiągniemy nieśmiertelność! tylko, że nigdy się tego nie zrobi, bo by żarcia braknęło dla tylu ludzi to raz, a dwa, że ludzie tak by się starzeli, że braknęłoby młodych pracujących na emerytury starych...
Choć to by skutkowało masowymi eksterminacjami lub lub np. całe województwo łódzkie na dwa miesiące bez żarcia - i bawcie się...
Teleportacja hmm - możliwe możliwe...

Amerykanizacja już postepnuje...
Hambułgeły opanowały wszystko...
Greebo
PostWysłany: Pią 17:11, 15 Gru 2006   Temat postu:

Aha, to dobrze, że spytałem bo nie wiedziałem Razz Chociaż teraz jak mi napisaliście, to mi świta, że faktycznie coś takiego było na historii Wink Ale koniec tego offtopa. Powrócmy do tematu.
Azrael
PostWysłany: Pią 16:52, 15 Gru 2006   Temat postu:

Masz odpowiedź, Hamnis Ci napisał. Nic dodać, nic ująć.
Auksilia, czyli oddziały pomocnicze z podległych Rzymowi kolonii, stanowiły część każdego legionu.
hamnis
PostWysłany: Pią 13:03, 15 Gru 2006   Temat postu:

Po zajęciu Galii rzymianie cenili sobie germańskie wojsko za oddanie w bitwie, zwłaszcza cięzką jazdę. Często opłacano ich i przemundurowywano. Sam Cezar miał stale uzupełniany oddział germańskiej jazdy, która szła w najbardziej newralgiczne pukty bitwy i pomagała...
Greebo
PostWysłany: Pią 12:02, 15 Gru 2006   Temat postu:

Azrael napisał:
Jezus nie był Żydem. Marię zgwałcił germański legionista, Jezus był więc pół na pół


Ale germański legionista?? Z tego co pamiętam to germanie byli na wpół dzikusami i nie mieli zorganizowanego wojska w tamtych czasach Razz po za tym, co by germanie robili w Jerozolimie?? Surprised Przecież wtedy harcowali sobie spokojnie w środkowej europie Smile
Azrael
PostWysłany: Pią 9:28, 15 Gru 2006   Temat postu:

Cytat:
Nie rób se jaj Rolling Eyes

Nie robię. Gdzieś o tym czytałem i to dwa razy: w necie i w jakiejś mądrej książce, w której gość to udowadnia. Poza tym paru dosyć wiarygodnych ludzi od lat siedzących w tych sprawach wciąż mi to powtarza. Możecie wierzyć bądź nie, ale to jest baaaardzo prawdopodobne. (nie na 100%, bo tak naprawdę nie możemy być do końca pewni, czy Jezus w ogóle istniał... W tym okresie "Jezus" było bardzo popularnym imieniem, tak jak kara śmierci na krzyżu. W taki sposób mogło więc zginąć mnóstwo Jezusów...)
Sorry za offtop Wink
HunteR
PostWysłany: Czw 21:52, 14 Gru 2006   Temat postu:

Azrael napisał:
Jezus nie był Żydem. Marię zgwałcił germański legionista, Jezus był więc pół na pół


Nie rób se jaj Rolling Eyes

Cytat:
A co do troski o przyszłe pokolenie, to sądzę, że będziemy świadkiem końca świata, spoko, nic po nas nie zostanie, o nic nie trzeba się martwić...


To bardzo prawdopodobne, apokalipsę można interpretować na różne sposoby a to co tam opisali już (po części) się sprawdza.
Azrael
PostWysłany: Czw 21:32, 14 Gru 2006   Temat postu:

Sorry za offtop ale musze to napisać Razz
Jezus nie był Żydem. Marię zgwałcił germański legionista, Jezus był więc pół na pół Razz

Co do mojej wizji: jak tak dalej pójdzie, to USA spacyfikuje wszystkich za byle gówno. Jak dotąd robi to z każdym, kto mu nie pasuje. Bardzo prawdopodobna jest wojna atomowa, jeśli będzie, to rozpęta ją USA. Już niedługo ludzie będą mogli znacznie przedłużyć swoje życie za pomocą biomechanicznych komórek(obecnie testowane z powodzeniem na szczurach), które dzięki znacznie dłuższej żywotności od normalnych komórek będą mogły nie tylko je zastąpić, ale i dłużej wykonywać ich pracę.
Coraz bliżej jesteśmy odkrycia teleportacji, naukowcy teleportowali już atomy i światło.
Katolicyzm upadnie ze względu na ciągle postępującą liberalizację poglądów. W sumie czy to źle kwestia sporna. Obawiam się jednak, że źle. Jak moralność człowieka spadnie do jeszcze niższych poziomów, niż obecnie, grozi nam nie tylko totalne ogłupienie społeczeństwa, "amerykanizacja", ale i anarchia...
hamnis
PostWysłany: Czw 21:01, 14 Gru 2006   Temat postu:

Mylisz nazistów z dresami. Właściwie ci drudzy mieli podobne zdanie do twojego tylko względem żydów co swoją drogą też jest obecnie niepopularne (co innego śrendiowiecze: żydzi zabili Jezusa, Jezus nie był żydem, był pierwszym chrześcijaninem, jego uczniowie też. Właściwie Abraham też żydem nie był tylko egipcjaninem, tj. koptem itp.)
Asfodell Sztywny Kark
PostWysłany: Czw 18:29, 14 Gru 2006   Temat postu:

No bo kuźwa, gdzie są idealne społeczeństwa? Są takie?

A co do łebków, to naprawdę rzadko, bo rzadko, ale miałem chęć zatłuc bestialsko wyrzyć się na człowieku (chyba małpie), który podszedł do 50latka i go zbutował zawołał kolegów i dokończyli...
Gość przeżył (w telewizji o tym było sporo), ale pytał się do kamery "Za co ?". Jak brzmiała odpowiedź? "Hyhyhy, byłem tam, sam go butowałem".

Oczywiście nie powiem "jak bym go dorwał to bym rozerwał" bo prędzej on by mnie rozerwał biorąc różnicę postury, ale powiedzmy przywiązany do krzesła, sprawiłoby wielką przyjemnośc zabawa w wyrywanie paznokci, karmienie śledziami, pojenie 4 litrami wody naraz (ma wypić wszystko), łamanie kosci palców czy wyrywanie włosów, to jest to co chciałem zrobić po obejrzeniu materiału z tymi zwyrodnialcami...

To samo chciałbym zrobić tym sk***om co zgwałcili tę dziewczynkę z Gdańska... Bo jak widzę bluze z kapturem, to oczy naplywają krwią...

A co do troski o przyszłe pokolenie, to sądzę, że będziemy świadkiem końca świata, spoko, nic po nas nie zostanie, o nic nie trzeba się martwić...

Śmieszne by to było, ale tak mi się własnie zdaje, że takie sk**** do 2050 opanują ziemię, jak dzieje się w Niemczech (NPD)...
hamnis
PostWysłany: Czw 17:15, 14 Gru 2006   Temat postu:

A potem płacimy żeby wychodowali nam zastępczą kupę kasy Very Happy
A tak serio. Odpowiadanieprzemocą na przemoc nie jest modne w naszych czasach. Niep rzeszłaby nawet najłsgodniejsza forma.
Wsumie takie cosśnigdy się nie sprawdziło. Patrz star. grecja, rzym, potem w śrendiowieczu... Tyrania kończy się śmiercią tyrana. Często szybką i bolesną. A w dzisiiejszych czasach skończyłaby się tak na pewno.
HunteR
PostWysłany: Czw 17:03, 14 Gru 2006   Temat postu:

Może metoda Danionixa jest brutalna ale z pewnością byłaby bardzo skuteczna.

Wziąłeś coś co nie należy do ciebie używając prawej ręki? Ucinamy ją. Teraz gość dwa razy się zastanowi zanim spróbuje ukraść coś drugą ręką.

Zaparkowałeś w niedozwolonym miejscu? Rozwalamy ci samochód. Kiedy gość odkupi auto dwa razy się zastanowi zanim znowu popełni jakieś wykroczenie drogowe albo źle zaparkuje.

Facet zgwałcił kobietę? Urywamy mu narzędzie zbrodni, więcej tego już nie zrobi.

Przeszedłeś w niedozwolonym miejscu? Łamiemy ci nogi, w najbliższym czasie nie zrobi tego znowu a później się zastanowi czy warto.

To tylko nieliczne przykłady (btw pisząc 'my' miałem na myśli policję). Myślicie że dlaczego gówniarze nie boją się policji? Bo wiedzą że policja nim im zrobić nie może a jak im coś zrobi to zaraz będzie rozprawa w sądzie o ochronie praw dziecka itd. itp. A kiedy za młodu nikt ich nie utemperuje to potem widać co się dzieje na osiedlach.

Najlepszym wyjściem byłoby zlikwidowanie policji i zrobienie czegoś co było w komiksie "Sędzia Dredd", funkcjonariusz jest jednocześnie sędzią który na miejscu ma prawo wymierzyć karę.

Taki reżim z pewnością nie byłby niczym miłym ale po kilku miesiącach rygorystycznych przepisów i egzekwowania ich z całą konieczną brutalnością zrobiłoby się spokojniej i z czasem można by znieść częściowo rygor.
Greebo
PostWysłany: Czw 15:10, 14 Gru 2006   Temat postu:

No wiesz przechodzenie na czerwonym świetle to nie jest to... Ale jak ktoś na przykład wydziera się na bogu ducha winną kasjerkę w markecie, bo mu źle zapakowała groszek albo musiał czekać. A to akurat nie jej wina, że się kasa zepsuła... Takiemu komuś to bym kulkę władował bez zastanowienia... I wiem, że to nie jest zbyt przykładne zachowanie... ale w dzisiejszym świecie właśnie tak jest. Jeśli będziesz chciał coś załatwić pokojowo, to Ci się bankowo nie uda a jeszcze w mordę dostaniesz Wink

Tak jak w tekście piosenki Sisters of Mercy

I don't want to talk this over,
In a world where people shout
I don't want to talk this out...

I nie chodzi o to, żeby świat wyglądał tak jak w equlibrium , tylko... sam nie wiem. Nie chcę żeby to zabrzmiało jak Radio Maryja (czyli jak hipokryzja Razz) ale przydałoby się trochę więcej dobra Wink

Aha, i to nie jest tak, że tylko w Polsce tak jest. W Anglii na przykład ulubioną ostatnio rozrywką młodzieży jest znalezienie w markecie kasjera-Polaka i doprowadzenie do sytuacji aby szef placówki, za tego Polaka przepraszał. Polacy to z natury pracowity naród i mamy naprawdę wybitne jednostki i zdolną młodzież. W porównaniu np. do tego co dzieciaki wiedzą w stanach, to my mamy geniuszy... no ale jest też druga strona medalu, którą chyba każdy dobrze widział jak wracał do domu po zmroku Confused
Danionix
PostWysłany: Czw 14:55, 14 Gru 2006   Temat postu:

Można zrobić z tym tylko jedno:

1.Zebrać się w pokażną grupę.
2.Załatwić sobie pozwolenie na broń.
3.Wyjść z grupą na miasto.
4.Jak ktoś przeklnie dwa razy, uderzy kogoś, przejdzie na czerwonym świetle, lub wykarze inne oznaki debilizmu- celować w głowę.

Are you with me Exclamation Exclamation Question Question
Danaet Bildhorn
PostWysłany: Czw 10:38, 14 Gru 2006   Temat postu:

No cóż Greebo smutna prawda oj smutna.

Ja jednak jako rodzić flaki z siebie wypruję [btw już wypruwam od 7 miesięcy bo tyle ma moja córeczka ] aby moje dziecko [dzieci? Very Happy] nie reprezentowało sobą pokazanego przez ciebie obrazu.

Co będzie się zobaczy. Prorokiem nie jestem ale wiem jedno może przyszłość całego świata w moich rękach nie leży ale przyszłość mojej rodziny jak najbardziej - a to właśnie mój świat. Będę się starał, starał i raz jeszcze...

Ostatnio z żoną planujemy wyjazd z kraju [jak tylko wojsko przestanie mnie adorować Wink]. Na razie za chlebem nie na stałe. Ale wydaje mi się tak niejasno, że tam to jakby na innej planecie - i tak właśnie się czuję jakby cała Polskę wyj***ło w kosmos lub do innego wymiaru. Na szczęście prawie każdy może sobie pozwolić na wyjazd z tego gnojem i smrodem płynącego kraiku.

Tyle
Greebo
PostWysłany: Czw 10:12, 14 Gru 2006   Temat postu:

Asfodell Sztywny Kark napisał:
tak więc zmieniamy temat na wychowywanie dzieci - powiem krótko, jaki rodzic takie dziecko... ja wam dam świadectwo które się spełni - nie dopuszczę by moje dziecko poszło z falą społeczeństwa...


Każdy powinien tak zrobić. Bo głównie rodzice nie mają czasu, żeby porozmawiać z dziećmi, żeby im wytłumaczyć o co chodzi na świecie. I taki dzieciak bez porządnego autorytetu w mamie czy tacie idzie do gimnazjum i tam się uczy, że żeby koleżanki ją lubiły musi się ubierać jak Paris Hilton i zachowywać tak samo, a facet musi być chamski i bezczelny żeby zdobyć uznanie kolegów. Przemoc i debilizm szerzy się w świecie jak rak. Stare wartości już dla nikogo nic nie znaczą. Jak jesteś uczciwy i wyedukowany to znaczy, że jesteś frajerem. Dziś BMW jeżdżą nie Ci, którzy sobie na to uczciwe zapracowali tylko, Ci którzy przespali się z premierem, Ci którym rodzice, którzy dorobili się za komuny, fundują takie prezenciki i reszta mega-cwaniaków. Nie mówię, że cwaniactwo jest złe, bo wiadomo, jak ktoś jest ofiarą to mu wszystko sprzed nosa zabiorą, trzeba umieć o siebie zadbać. Ale dziś to jest jedyny sposób na przetrwanie i to mi się nie podoba... Nie ma już poszanowania dla pracy, dla drugiego człowieka. Tłumy w Polsce rechoczą z niepełnosprawnego na umyśle białostoczanina, którego ktoś wrobił w istny 'Trueman Show' (Bo p. Kononowicz nie zdaje sobie sprawy z tego, że wszyscy, z z niego drą). W TV najważniejszy news to taki, kto przeleciał Anetę K. -.- Młodzież wszechpolska znowu czci swastykę a trzech chłopaków, którzy nawet nie rozpoczęli poważnego rozwoju charakteru, doprowadziło do samobójstwa niewinnej dziewczyny...

Reasumując, świat jaki jest każdy widzi. Wpadliśmy w gówno po uszy i gnojówka zaczyna nalewać się nam do nosa. Szczerze mówiąc boję się o przyszłe pokolenie... Chociaż może im już nie będzie zależeć, a większości pewnie nawet będzie się podobać...
Kwiatek
PostWysłany: Sob 22:58, 09 Gru 2006   Temat postu:

Przepraszam z góry za pół offtapa. Prorokuje, że zaraz pójdę spać.
Jestem ostatnio tak zabiegany, że głowa boliii, a jeszcze te marne
perspektywy na poniedziałek...
Asfodell Sztywny Kark
PostWysłany: Sob 16:44, 09 Gru 2006   Temat postu:

tak więc zmieniamy temat na wychowywanie dzieci - powiem krótko, jaki rodzic takie dziecko... ja wam dam świadectwo które się spełni - nie dopuszczę by moje dziecko poszło z falą społeczeństwa...

to jest niemożliwe bo ja wiem co mama robić żeby go na odpowiedzialnego psychola jak ja wychować Smile
Danionix
PostWysłany: Sob 14:10, 09 Gru 2006   Temat postu:

Na co jakaś gwiazda rocka. Wolę być takim Neo lub Morfeuszem- skakać sobie z budynku na budynek, unikać kul i chodzić na ciasteczka do Wyroczni Very Happy. Jak dla mnie wirtualna rzeczywistość będzie naszym największym zbawieniem i największym przekleństwem. Już teraz granica między komputerową fikcją a rzeczywistością się zaciera. Dzieci w coraz młodszym wieku sięgają po gry komputerowe. Co się stanie jeśli ludzie przestaną tej granicy dostrzegać. Wyobraźmy sobie takiego ucznia, który wchodzi do wirtualnej gry "szkolna demolka" gdzie może rozwalać szkołę, pastwić się nad swoimi prześladowcami i celować bronią w nauczycieli. Czy po pewnym czasie uczeń będzie mógł odróżnić wirtualną nauczycielkę od prawdziwej? Pewnie nie. Nawet jeśli będzie miał świadomość o rzeczywistości swojego świata, to może kogoś skrzywdzić podświadomie. Co się stanie jeśli się zapomni i śmiertelnie pobije kumpla z klasy. Każda gra ma pewien wpływ na osobowość gracza. Nie czujecie czasem pustki, że musicie kisić się w domu zamiast ratować świat i odcinać głowy orkom? Wirtualna rzeczywistość może w tym pomóc. Musimy tylko pamiętać o umiarze i panowaniu nad sobą.
Asfodell Sztywny Kark
PostWysłany: Sob 13:35, 09 Gru 2006   Temat postu:

Znajdźcie sobie na necie jakąś fanowską stronę Syndicate Wars i poczytajcie trochę o tym uniwersum - miodzio - tak wyobrażam sobie faktyczną przyszłość...

Swoją drogą jak myślicie, szkoda by wam było podłączyć sie do Matrixa, jeśli mielibyście gwarancję, że obudzicie się gwiazdą pop lub coś takiego?
Danionix
PostWysłany: Pią 23:27, 08 Gru 2006   Temat postu:

Co do wirtualnej rzeczywistości i innych dziwów przyszłości to założyłem podobny temat "wirtualna rzeczywistość i inne wynalazki". Pewnie w przyszłości będziemy prawie zawsze podłączeni do wirtualnego świata (osoba która znajdzie w tym umiar będzie mogła się uważać za człowieka konserwatywnego)- przed zakupem produktu będziemy je próbować w wirtualnym hipermarkecie, spotkania będą wirtualne, a kilkuletnie dziecko z radością oznajmi mamie, że tata stworzył jej własny świat (o ile współżycie małżeńskie też nie zostanie przeniesione do świata wirtualnego). Wojny będą na porządku dziennym (ale obywateli i tak będzie obchodziła bardziej wirtualna rzeczywistość), wirusy komputerowe będą miały jeszcze większe znaczenie niż dzisiaj. Ogólnie świat będzie miał dwie strony medalu- wirtualne uniwersa będą kusić swoją realistycznością, zaś świat realny opychać chorobami i wojnami. Jeśli ktoś zdecyduje się na prawdziwy świat to i tak będzie to zapatrzony w komórkę prymityw, który nawet w odległości kilku metrów od rozmówcy będzie musiał się wyręczyć SMSem Confused
Asfodell Sztywny Kark
PostWysłany: Pią 22:37, 08 Gru 2006   Temat postu: Kto to wie co to będzie...

Oto temat przeznaczony na chore wizje przyszłości...
Prorokujcie...

Moim zdaniem dojdzie do kolejenej wojny światowej około 2030 lub 2050.
Pierwszy przypadek tyczy się Islam vs christianity, drugi po raz trzeci niemcy, z NPD na czele...

Hmm prawdopodobnie już nasze pokolenie będzie klonowane (its a matter of time only)... Prawdopodobnie w tym wieku znajdziemy odpowiedź na pytanie jak przedłużyć życie do 150 lat...

Wirtualna rzeczywistość opanuje glob... Powstaną uniwersa w których ludzie po przyjściu z pracy, szkoły itp będą robić tylko to nic innego z małymi przerwami na odżywiannie. Uniwersum fantasy, matrixowe i być moze innego rodzaju z pewnością będą rządzić przyszłą rozrywką...

Sądzę, że do półwiecza zdążymy pobawić się w Neoneokolonializm kosmiczny Smile

Sądzę, że jeśli nie zaj******my się sami na tym durnym globie, to wysadzą nas w kosmos ufoludki lub coś w podobie...

Broń energetyczna pojawi się za 15-20 lat w normalnym użytku a za poligon posłuży jak z wykle Afryka lub Afganistan...

Żołnierze zostaną odpowiednio podrasowani - świetna wizja w najnowszym Metal Gear Solid 4 - obejrzcie trailer - on wszystko świetnie tłumaczy...

Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group