Autor Wiadomość
hamnis
PostWysłany: Czw 15:22, 04 Sty 2007   Temat postu:

To ja chodze do dziwnej szkoły Very Happy
1. Nikt nie wyzywa nikogo od kujonów jeśli ma dobre oceny. Kujon to ktoś kto nie umie się bawić, przylizuje się nauczycielom, nie umie o niczym gadać innym niż jak zbudowac rakietę wodorową... Nawet tzw. najsłąbsze osoby nie starają się wyzywać tych, które jadą na 5. Ba! Nawet ich nie wyzyskują Very Happy (a koleś który zupełnie olewa szkołe, nie chce mu się uczyć jako jedyny jest praktycznie jeżdżony).

2. Książki - u nas jak na razie to czy ktos czyta czy nie ma się naczęsciej gdzieś choć od czasu do czasu ktos pojeździ kolesia, który jest "idiotą" i nie czyta (ostantio czytanie jest modne... choć śmieją jak ktoś czyta cosw stylu dziesiącioksiąg prawa rzymskiego wg cadavarriego... tzn. próbuja sieśmiać. Ale kazdego da sie pojechać Smile.). Nawet wszyscy pokpiewaja sobie z osób wielbiących niezobowiązujące komiksy (tu: spiderman) i lektury typu harry potter. Of koz za lekturami nikt nie przepada.

3. Uczniowie, któym nie chce sie robić to co trzeba - no tu jest problem. Podstawówka jst tak banalna, że zupełnie sietam nie uczysz. Pierwsza klasa gimnazjum w miare. I potem trudno przyzwaczaic sie do kucia. Poza tym lekce są nudne. Gadaja o czymś co już było, a i tak potem kuje isę tylko z zeszytu... jak trzeba kolegi/koleżanki, która wszystko notuje. Czyz nie ciekawsze jest czytanie/granie w dedeki/pisanie programów na lekcjach niż kolejna analiza wiersza (i tak jak zada do domu to pisemnie to sie odwali dobrze. Odwali - bo u mnie tak to bywa właśnie). Ostantio nawet zdaża mi siezasypiać na lekcjach ;p. A niezgadznaie sie z nauczycielami? Podważanie ich autorytetu? No ćóż nauczyciel nie jest na tyle dobry żeby sie obronić jego pech. Źle uczy jego pech. Uczy religii - my sobie jej nie wymyśliliśmy i tak tam sie niczego nie uczymy...

Ogólnie. Lekcje są często za nudne, kucie za nudne, ściaganie b. pomaga (zwłaszcza jak po 2h kucia dostajesz 4, ap otem na samej ściądze jadąć dostajesz 5 ucząc sie jedynie przed lekcją), nauczycielom sie często neie chce, są stronniczy (niby ludzie, ale...), cżesto uważają, że uczniowie nie powinni podważać ich zdania, a wystawiając uwagę/złąocenę mogą ich "poskromić". So ich problem, że nie wychodzi ;p.

3. Brak tolerancji... Tu sie przejedzie rząd imo. Uczniowie nie są głupi, nauczyciele będą mieli tylko więcej problemów i bardziej ich sie znienawidzi jeśli podporzadkują się ustawie...

Aha i chodze do gimnazjum, nie, ni prywatnego.. Takiego normalnego. Ok. 700 ludzia w szkole...[/url]
Danionix
PostWysłany: Czw 14:59, 04 Sty 2007   Temat postu:

Nie mówię, że nauczyciele są głupi- rozumiem ich systuację. Mówię tylko, że taka sytuacja na lekcji gdzie nauczyciel tłumaczy, a uczniowie robią co chcą jest głupia. Wiem jak to jest, bo jak miałem coś do przekazania uczniom, to nawet słowa wypowiedzieć nie mogłem. Problem ten jest tylko i wyłącznie problemem rządu (bo nie chce mu się nic robić) i uczniów (bo chce im się robić, ale nie to co trzeba). Co do braku odzywek typu "nauka jest głupia", to może nie jest to mówione bezpośrednio, ale tak jest postrzegana. Jeśli z sprawdzianu dostaniesz 4/5 (choćby z łatwymi i interesującymi cię pytaniami), to zaraz zostajesz okrzyknięty kujonem, bo "inni" tego nie rozumieli. Jak z nudów poczytasz sobie książkę, to zaraz musisz się wytłumaczyć, że nic z tego nie rozumiałeś. Nauka- czarna magia, człowiek uczący się- czarownica, co się z takimi robi- pali na stosie! Jak umiesz się bić, to nie jest jeszcze tak źle. Jak nie, to masz problem. Może mówię tu bardziej o sytuacji w gimnazjach niż w innych szkołach, ale na samą myśl co z takich później wyrośnie aż mnie ściska Mad . Takie są fakty. Oczywiście "wspaniały" rząd uspokaja uczniów "brakiem tolerancji". Taki sposób na lepszą szkołę to mam w poważaniu.

PS. Mówiąc nauka miałem na myśli coś innego niż bicie się, picie do upadłego i inne sławne sposoby na "naukę"
hamnis
PostWysłany: Czw 12:04, 04 Sty 2007   Temat postu:

1. Nauczyciele - robiłeś kiedyś referat? Przedstawiałeś go może? Imo na 90% przeczytałeś go/opowiedziałeś. Teraz wyobraź soie, że musisz np. co drugi dzień nowy przygotowywać i go przedstawić. Chciałby ci sie przy dostepnych środkach w Polsce cały czas się męczyć i go jakoś super przedstawiać? Ciężko jest robić ciekawe lekcje... Zwłąszcza z podejściem naszego rządu: "uczniowie maja tablicę, kredę czego wiecej im trzeba do nauki? Po co im jakieś koputery? Maja je w domu!"

2. Nauka jest nie potrzebna - niezauważyłem takich haseł. Co prawda narzeka sie gdy karzą wykuć czym rózni sie obleniec od stawonoga i że ptak ma jakieśtam worki przy płucach, ale nauka jest nie potrzebna? Jest paru kolesi co leją na nią i nie zdają do nasepnej klasy, ale wszysscy których znam czymś sie interesują. A to informatyka, biologia czy cus w tym rodzaju. Zresztą naukę ciężko zdefiniować. Czy ktoś kto interesuje się sławnymi ludźmi (gwaizdy filmowe itp.) to nie jest zainteresowany czymś co jest "nauką"? Jest ;p. Wieć takie hasła to może sobbie rzucać ktroś komu podoba się "zero tolerancji"...
Danionix
PostWysłany: Czw 10:17, 04 Sty 2007   Temat postu: Nauka

Pomyślałem, że może niektórzy się tym trochę interesują. Nie chodzi mi o nudne lektury szkolne, ale o robienie ciekawych i efektywnych doświadczeń, czytanie o interesujących zjawiskach (zawsze można do jakiegoś systemu sf użyć Smile ) i innych bzdetach. No i co was denerwuje w nauce i jej postrzeganiu? Mnie osobiście wnerwia, że mało jest naukowych książek, które są ciekawie opowiedziane- może i nie nauczyliśmy się nowego skomplikowanego słowa, ale wiemy coś więcej. Denerwuje mnie też jak młodzież gada "nauka nie jest potrzebna", ale jakoś nikt się nie zastanawia nad medycyną i najnowszych gadzetach (np. komórki). Głupie jest też to, że większość nauczycieli zamiast poprowadzić ciekawie lekcji (pokazać jej ciekawe strony) utwierdza tylko ucznia w przekonaniu "nauka jest do d..y".

Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group