postacie z wysokim EPP

co sądzicie o postaciach graczy z wysokim Efektywnym Poziomem. Ja na przykład mam podzielone zdania, bo, bo każdy wie dlaczego. taka postać ma wiele zalet... ale za to strasznie wolno taką postacią zdobywa poziom. czy lubicie takich BG? a jeśli tak to jaka rasa? interesują mnie takie pierdoły, ponieważ jestem raczej niedoświadczonym graczem . i chociaż grałem już dwoma takimi postaciami ( a właściwie to nadal gram jedna z nich ) to nadal nie jestem pewien czy to dobre rozwiązanie.

troche pogralem juz w DnD ale nadal nie jestem przekonany do postaci z EPP+2 i wiecej. zazwyczaj te bonusy wg. mnie nie oddaja tego opuznienia, a opoznienie o 1 poziom nie jest takie straszne, badzmy szczerzy.

ale np taki drow który zauważyłem jest bardzo chwalony na tym forum ma EPP +2 i inni ludzie mówią że grają tylko drowami i co? osłabiają je jakoś żeby nie miały takiego EPP... zastanawia mnie to

nie nie oslabia, ale jesli popartrzysz przez pryzmat druzyny, powiedzmy pol-(mechanicznie polelfow) i "pelnokrwistych"- drowow to juz jest duza dziura, jeszcze zalerzy jaka jest druzyna.

no tak a inne postacie? bardzo mi się podobała gra, np. wemikiem. Aaa jeszcze jedno pytanie jakie jest najwyższe EPP w D&D? chociaż taką postacią z EPP powiedzmy +5 i tak nie opłaca się grać...

chyba jakis smok z Podrecznika epickiego mail jakies EPP+50 albop troche wiecej, teraz nie moge sprawdzic to nie powiem dokladnie

nice... swoja drogą nie chciałbym takiego smoka spotkać

ta ale takim smokiem za c***a by się nie dało grac nie tylko że musisz nabic 51 lvl żeby zdobyc 2 lvl ale EPP to bogowie mają

bogiem nie da sie grac wiec nie maja EPP xD

ale można się nim stac Adanosie i można to zrobic np na 40 poziomie ale oczywiscie przy pomocy interwencji innych bóstw i zgodą MP

No tak. Postać z wysokim EPP jest kłopotliwa zarówno dla MP jak i dla reszty graczy [chyba, że też grają herosami z EPP++]. Ja osobiście jako MP wolę aby drużyna składałą siew miarę z "normalnych" istot bez EPP i udziwniania. Spotkałem się też z takim schematem - jestem lepszy to będę przewodził grupie i pchał się na pierwszego. Dziwne to dla mnie trochę. A i klonów Drizzta też nie znoszę.... czemu zawsze drużynowy drow musi biegać z dwoma sejmitarami i mieć jakieś dziwne uczulenie na resztę swoich rodaków?

Drizzt jest najpopularniejszym drowem. Wątpię, by przed nim MG (że o graczach nie wspomnę) korzystali z możliwości rasy, jaką są drowy. Dopiero po Salvatorze pojawiały się na sesjach czy to dobre, czy to złe drowy jako BN i BG.

EPP nie musi być automatycznie przepakiem. Dajmy na to, taki drow z epp+2. Ma OC, premie to trzech atrybutów kosztem jednego minusu, zdolności czaropodobne, nieprawdopodobny zasięg widzenia w ciemności - a poza tym, wszystkie zdolności elfa. Wszystko super? Ale gdy mamy takiego delikwenta w drużynie, reszta teamu ma 3 poziom, a nasz drow 1... Czyli reszta może nie ma jego bajerów, ale będzie już miała najmniej atut więcej, sporą liczbę pw, większe AP, rzuty, dużo więcej umiejętności...

Rasy z epp na moich sesjach stosuję rzadko, gdyż wolę zaczynać kampanię od 1 poziomu, ale zdarzało mi się kilkakrotnie. Jest ciężko cokolwiek wtedy rozegrać, gdyż trzeba odejść od utartych standardów, nie da się użyć 99% gotowców, wszelkie scenariusze trzeba tworzyć dokładnie pod akurat tą drużynę, BN będą reagowali na takie rasy zupełnie inaczej... Zmieni się charakter 'bezpiecznych' miejsc (miast, wiosek), wszystko się zmieni. Spore wyzwanie dla MG.

A gracze? Tak naprawdę rzadko kto potrafi dobrze odegrać inną niż człowiek postać. Popatrzmy na takiego krasnoluda. Jaką mentalność będzie mieć ktoś, kto ponad wszystko ceni ciężką pracę, trud, wojaczkę, skarby, kto gardzi słabością i wygodami? Kto wychował się w kopalni? Kto żyje 4-5 razy dłużej, niż my? Kto dorasta, gdy my zaczynamy umierać? Można, oczywiście, odegrać go prześmiewczo, drwić z elfów, chlać piwo, być chamskim w obyciu jak u Sapkowskiego, ale to tylko pół sukcesu. Skoro tak trudno odegrać "normalną", jak się Danaet wyraził, rasę, to wyobraźcie sobie odgrywanie prawdziwego, złego do szpiku kości drowa, wychowanego wśród intryg i zdrady (nawet w rodzinie, która dla nas ludzi jest najczęściej ostoją), albo orka czy ogra. Ta ostatnia rasa to nie trochę większy wioskowy głupek, jak myślą niektórzy...

Noo wiesz Az, na dobrą sprawę to masz dokładnie opisany charakter i usposobienie danych ras, tak więc nie sądzę, że jest jakiś problem w prowadzeniu "dziwnych" ras z wysokim EPP (no może poza Fej'ri). Poza tym nie zapominaj, że w każdym świecie prowadzonym przez mistrza rasy mogą znacznie różnić się od siebie charakterem. Jeden mistrz poprowadzi świat w którym niziołki to zabawne miluśkie karzełki, a inny gdzie owa rasa będzie poważna i przedsiębiorcza. No i zobacz teraz, że to się nie musi wykluczać tak samo jak twoje porównanie do krasnoludów Sapkowskiego i "rasy" krasnoludów przedstawianych gdziekolwiek indziej w HF.

Co się tyczy rzekomo cięższej gry na starcie to pamiętaj, że jest pare ras, które zaczynają już ze swoimi dodatkowymi umiejętnościami i kościami życia. Spójrz choćby na Chityniaki z Pormroku (skoro już tak maglujecie temat Drowów). Chityniak to wybitnie silna rasa. No i tu od razu nawiąże z powrotem do odgrywania rasy. Pewnie większość z was nie wie nawet co to są Chityniaki. Opis w podręczniku jest na tyle przejrzysty i jasny, że po przeczytaniu go można sobie dokładnie wyobrazić ich społeczność.

Danny napisał:

czemu zawsze drużynowy drow musi biegać z dwoma sejmitarami i mieć jakieś dziwne uczulenie na resztę swoich rodaków?

No to nie wiem jak dziecinnych graczy masz... Very Happy

Widziałem już różnorakie zerżnięcia pomysłów z Drizzta, ale nie na tak masową skalę. W sumie to nawet nie słyszałem o takich przypadkach zerżnięcia. Very Happy

Jeszcze rozumiem powiedzmy Krasnoludek tropiciel/barbarzyńca z dwoma toporkami, czy cokolwiek innego tym podobnego.

Kwiatek napisał:

Jeszcze rozumiem powiedzmy Krasnoludek tropiciel/barbarzyńca z dwoma toporkami, czy cokolwiek innego tym podobnego.

A co powiesz na kraśka zabójcę trolli z dwoma dwurakami i featem żelazny chwyt [-2 do trafienia]... mój kumpel kiedyś takim grał... jedna sesję bo podczas niej nie trafił ani razu tym swoim cudnym dwurakiem, ani jednym ani drugim... Very Happy

No co do dziecinności graczy... nie mam ich... nie prowadzę od 3 lat nic live... ale spotkałem się już z niejednym drowem a) wygnanym z Podmroku b) dziwnym trafem miał 2 sejmitary c) miał dobry charakter d) był taki drizztowaty, że aż rzygać się chciało...

Ale cóż taka era, takie pokolenie. Kiedyś grało się Conanami i Gotrekami a teraz są Drizzty i Legolasy Wink

Ja kocham postacie z dostosowaniem;P zwłaszcza avariele^^ co do drowów, to ciężko z takim społeczeństwem jak ich oczekiwać, że drow na powierzchni, współpracujący z drużyną (z zasady dobrą) nie będzie wygnany/wyklęty tudzież po prostu nie ucieknie jak Drizzt;] choć osobiście moja drowka (a i owszem, kobieta!) była łotrzycą, buntującą się przeciw matriarchatowi Menzoberanzzan i... była beznadziejna w walce;D miałą jakieś 18hp na 5 lvlu i skille/atuty zwrócone w kierunku manipulacji otoczeniem i zbieraniu informacji;] da się? da się. wystarczy chcieć. nie każdy półork to barb, nie każdy niziołek to łotrzyk, jak np w pierwszym neverwinterze ;P